Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Czotki: modlitewny sznur, jak wschodni różaniec. Czy katolik też może tak się modlić?

shutterstock_1926523643.jpg

Fot. Gatot Adri | Shutterstock

Łukasz Kobeszko - 26.04.22

W tradycji wschodniej przyjęło się, iż czotki trzyma się w lewej ręce. Dlaczego? I jak modlić się na czotkach?
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Istotą modlitwy za pomocą czotek jest nie tyle równe odliczanie poszczególnych sekwencji lub aktów strzelistych, co pomoc w koncentracji myśli i całego ciała w ciągłym obcowaniu z Bogiem. Poznaj piękną i owocną duchowo wschodnią tradycję modlitwy za pomocą prostego narzędzia.

Sznur modlitewny

Na chrześcijańskim Wschodzie spotykamy z charakterystycznym przedmiotem, który często trzymają w rękach wierni, zarówno duchowni (biskupi, księża, a zwłaszcza mnisi), jak i świeccy. Możemy go kupić w sklepikach w monasterach i cerkwiach greckokatolickich oraz prawosławnych, a coraz częściej także w sklepach z dewocjonaliami w krajach tradycji zachodniej.

Ów przedmiot to różnej długości sznur z nanizanymi kamykami, koralikami lub drewnianymi paciorkami. Paciorki bywają również uplecione z wielu grubych nici. Sznur kończy się niekiedy krzyżem, w innych wypadkach zaś większym paciorkiem lub koralikiem, ozdobionym kilkoma dodatkowymi sznureczkami. Sznury mają różną długość i ilość paciorków.

Zdarzają się stosunkowo długie, nawet z ponad setką paciorków – tych używają głównie mnisi w klasztorach. Są też krótsze, przypominające dziesiątkę różańca. Paciorki bywają przedzielone interwałami kończącymi się oddzielonym paciorkiem, co potęguje podobieństwo do różańców używanych w Kościele rzymskim, ale również znajdziemy sznury dość jednolite, bez tego rodzaju przerw.

W niektórych tradycjach, np. na Bałkanach, paciorki modlitewne mają kształt bransoletki lub grubej, rozciągliwej gumki w kolorach czarnym lub czerwonym, zakładanej na przegub dłoni.

Czotki: różne nazwy w różnych regionach

W krajach tradycji wschodniej przyjęło się kilka określeń na sznur modlitewny. W Grecji nazywa się go komboskini (komboskinion), na Półwyspie Bałkańskim – brojanica. W kulturze wschodniosłowiańskiej używane jest z kolei słowo czotki, pochodzące od cerkiewnosłowiańskiego terminu czotka określającego po prostu mały koralik lub kamień.

Niekiedy też używa się terminu werwica wskazującego na linkę lub sznurek. Znamiennie nazywa się czotki w Rumunii – metanii, co wskazuje na grecki źródłosłów w pojęciu metanoia, opisującym głęboką przemianę duchową. Być może nazwa rumuńska jest najtrafniejsza, oddając doskonale zadanie, jakie mają spełniać czotki.

Paradoksalnie bowiem – sam kształt tego narzędzia do modlitwy powinien mieć najmniejsze znaczenie. Czotki nie są celem samym w sobie, ani nie powinny ogniskować na sobie dodatkowej, zbędnej w czasie modlitwy uwagi. Nawet do tego stopnia, że celowo ich konstrukcja opiera się na materiałowym sznurku i możliwie najlżejszych paciorkach, aby nie wywoływać niepotrzebnych wrażeń natury akustycznej przy przesuwanych koralikach.

Czotki są swoistą szkołą duchową cierpliwości – zarówno przy samej modlitwie, której niekiedy grozi popadnięcie w automatyzm lub znużenie, jak i przy samym ich wytwarzaniu, którym często zajmują się mnisi. Ale również, szkołą przemiany duchowej, gdyż ciągłe jej praktykowanie powinno wieść ku autentycznej przemianie życia i przebóstwieniu ludzkiej natury.

Wschodni różaniec: podobieństwa i różnice

Czotki porównuje się do zakorzenionego w tradycji łacińskiej różańca. Świadczy o tym nie tylko samo zewnętrzne podobieństwo, ale również stojąca za obydwoma narzędziami teologia, polegająca na życiu według największych tajemnic naszej wiary związanych z wydarzeniami z Nowego Testamentu dotyczących Chrystusa i Matki Bożej.

Historycznie rzecz biorąc, zarówno różaniec, jak i czotki wywodzą się z Bliskiego Wschodu, który stał się teatrem najważniejszych wydarzeń w historii zbawienia. Pierwsze sznury modlitewne używane były przez pustelników: ojców i matki pustyni, żyjących od Palestyny aż po Egipt. Najprawdopodobniej tradycję tego rodzaju narzędzia do modlitwy przejęli od starożytnych chrześcijan muzułmanie.

Są jednak różnice pomiędzy wschodnim a zachodnim podejściem do takiej modlitwy. Łaciński różaniec ma formę bardziej uporządkowaną: najczęściej jest to po prostu znana dzisiaj, podzielona na cztery części modlitwa 20 tajemnicami z życia Chrystusa i Maryi. Na różańcu odmawiać można również inne modlitwy, np. koronki.

Wschód, cechujący się mniejszą ścisłością, nie definiuje w sposób jednoznaczny sekwencji lub aklamacji modlitewnych, które mają być wypowiadane w czasie modlitwy za pomocą czotek. Przyjęło się, że najczęściej wypowiadaną formuła brzmi: „Jezu Chryste, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym!”.

Może być ona dowolnie skracana, niekiedy do prostego „Chryste, zmiłuj się nade mną/ nad nami!”, „Panie, zmiłuj się!” lub nawet do samego powtarzania imienia Jezus. Można słowa te wypowiadać nieskończoną ilość razy w ciągu dnia, nawet przy innych czynnościach, np. spacerze lub w drodze do pracy lub szkoły.

Jak się modlić na czotkach?

Trzymanie w ręku czotek ma zaangażować w modlitwę także ręce, a przez to nasze ciało i pomóc w skupieniu oraz wyciszeniu innych bodźców płynących z otaczającej nas rzeczywistości. Nie jest zasadniczo istotna ilość wypowiadanych powtórzeń, ani ich dokładne zliczanie, chociaż niekiedy w praktyce życia monastycznego mnisi, którzy z powodu wykonywania różnych obowiązków codziennych życia klasztornego nie mogli być obecni na części nabożeństw, odmawiali określoną (najczęściej idącą w setki) liczbę powtórzeń modlitewnych, często wraz z towarzyszącymi im pokłonami.  

W tradycji wschodniej przyjęło się, iż czotki trzyma się wlewej ręce. Jest to związane z praktyką częstego wykonywania w czasie modlitwy znaków krzyża prawą ręką, aczkolwiek nie jest to ścisłą regułą w przypadkach modlitwy podczas wykonywania innych czynności. Wielu teologów uczula wiernych, aby nie traktowali czotek jako gadżetu religijnego lub elementu mody (w przypadku gdy nosi się je na przegubie dłoni), ale jako coś rzeczywiście pomagającego w skupieniu modlitewnym.

Czotki mogą też służyć do modlitwy łudząco przypominającej rzymski różaniec. W ostatnich wiekach do jej renesansu w świecie prawosławnym doprowadził św. Serafin z Sarowa, który ponownie odkrył modlitwę nazywaną Regułą Bogurodzicy (cs. Bogorodicznoje prawiło). Zawiera ona kilkanaście, najczęściej 15 lub 16 tajemnic z życia Chrystusa i Matki Bożej, pokrywających się z łacińskimi tajemnicami radosnymi, bolesnymi i chwalebnymi.

Odmawia się przy tym przy każdej tajemnicy – Ojcze nasz, 10 razy Zdrowaś, Mario (w wersji wschodniej modlitwa ta nie zawiera ostatniego akapitu „Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.”) oraz Chwała Ojcu (na Wschodzie deklamuje się ją bez słów „jak była na początku”). Niekiedy, choć dość rzadko, można znaleźć czotki służące do odmawiania tej właśnie modlitwy i mają one niemal identyczny układ jak różańce rzymskie.

Modlitewna drabina

Ciekawą odmianą czotek jest lestowka – używana głównie przez rosyjskich staroobrzędowców (grupy, która w XVII w. oddzieliła się od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej na skutek braku akceptacji dla reform liturgicznych wprowadzonych przez ówczesnego patriarchę Nikona), jak również niektórych świętych rosyjskich: Serafina z Sarowa i Sergiusza z Radoneża.

Jej nazwa pochodzi od słowiańskiego terminu „lestwica”, oznaczającegodrabinę. Zamiast paciorków posiada ona małe belki, najczęściej wykonywana jest z materiałów skórzanych. Kończy się trójkątnym kawałkiem tkaniny lub materiału (lub dwoma zachodzącymi na siebie trójkątami) symbolizującymi Trójcę Świętą i bosko-ludzką naturę Chrystusa. Powtarzanie modlitewnych wezwań jest w tym wypadku formą wspinania się coraz wyżej po drabinie biegnącej z ziemi do nieba.

Czy rzymski katolik może się modlić na czotkach?

Modlitwa na czotkach ma uniwersalny charakter, będący dobrem wspólnym całego chrześcijaństwa, stąd nie ma przeciwskazań, aby mogli ją praktykować również wierni z tradycji rzymskiej. Nie trzeba przy tym przywiązywać się do konkretnej aklamacji, można również powtarzać słowa „Jezu, ufam Tobie”, Chryste, wysłuchaj nas”, „Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się”, „Maryjo, módl się za nami”.

Można modlić się także w innych językach, np. powtarzając formułę cerkiewnosłowiańską „Gospodi Isuse Christe, Sine Bożyj, pomiłuj mnia gresznego”, po łacinie: „Domine Iesu Christe, Fili Dei, miserere mei peccatoris”, po grecku: „Kýrie Iisoú Christé, Yié toú Theoú, eléisón me tón hamartolón”, po ukraińsku: „Hospody Isuse Chryste, Synu Bozhyy, pomyluj mene hrisznoho (hrisznu)” lub po rumuńsku: „Fiul lui Dumnezeu, miluieşte-mă pe mine păcătosul”.

Czotki, podobnie jak różaniec, mogą, jeżeli tylko tego chcemy, stać się ważnym elementem życia duchowego, po który można sięgać w każdej sytuacji życiowej, w każdym wieku i każdych okolicznościach zewnętrznych. Mogą nam pomóc uświęcić dzień i każdą sekundę ziemskiego czasu, czyniąc ją wypełnioną Bogiem i jego uwielbieniem.

Tags:
modlitwaPrawosławieróżaniec
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail