Kobieta powzięła decyzję o poddaniu się eutanazji wiosną ub.r., gdy otrzymała diagnozę o nękającej ją nieuleczalnej chorobie. Również jej pomysłem było przeprowadzenie procedury w budynku kościoła, do którego uczęszczała. Historię Betty opisał szeroko pod koniec kwietnia serwis Broadview.
Decyzja kobiety wymagała akceptacji ze strony liderów kościoła Churchill Park. Udzielili jej oni jednogłośnie. Betty stała się tym pierwszą kobietą pozbawioną życia w świątyni w całym stanie Manitoba.
„W momencie, w którym ją wwieźliśmy i posadziliśmy na rozkładanym fotelu, rozświetliła się jak choinka. Nie widziałam w jej oczach tyle życia, tyle radości, od dawna. I szczerze myślę, że częściowo wynikało to po prostu z bycia w kościele” – relacjonowała w rozmowie z portalem jedna z córek kobiety, Lynda Sanguin-Colpitts.
Specjalnie na potrzeby “uroczystości” dzieci Betty zaaranżowały część przestrzeni świątyni, aby upodobnić ją do pokoju kobiety. W wydarzeniu uczestniczyło sześcioro potomków zmarłej, ich rodziny oraz przyjaciele Betty. Makabrycznej “ceremonii” towarzyszyła oprawa muzyczna w stylistyce gospel, a “błogosławieństwa” zebranym udzielił pastor Dawn Rolke.