Aleteia logoAleteia logoAleteia
wtorek 23/04/2024 |
Uroczystość św. Wojciecha
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Pierwszy stopień pokory. To kamień węgielny życia wewnętrznego

shutterstock_1588522366.jpg

Mitzo | Shutterstock

O. Szymon Hiżycki OSB - 16.05.22

„Człowiek powinien być przekonany, że Bóg z nieba patrzy nań zawsze i o każdej porze, a także, iż czyny jego w każdym miejscu rozgrywają się przed oczami Bożymi, aniołowie zaś w każdej chwili donoszą o nich Bogu” – pisze św. Benedykt.

Wiara i zawierzenie

Wiarę i zawierzenie trzeba silnie rozróżnić i doprecyzować. Co Paweł rozumie przez pojęcie „wiara” mówiąc, że „wiara usprawiedliwia”? Na pewno nie quantum wiadomości katechizmowych o Bogu. Można doskonale znać wiele religii, a nie mieć wiary.

Wiara według św. Pawła jest relacją, którą nawiązujemy z Panem Bogiem. To bardzo dobrze pokazuje fragment z 2. Listu św. Piotra:

Nie za wymyślonymi bowiem mitami postępowaliśmy wtedy, gdy daliśmy wam poznać moc i przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ale nauczaliśmy jako naoczni świadkowie Jego wielkości. 17 Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę, gdy taki oto głos Go doszedł od wspaniałego Majestatu: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie (2 P 1,16–17).

To jest wiara: mocno zakorzenione w sercu człowieka przekonanie, że Bóg jest Panem świata i władcą historii, a ja jestem Jego sługą. Wszystkie artykuły wiary są sprawą drugorzędną. Stąd ufność, że skoro taką więź z Panem Bogiem mamy, to po to, by Pan Bóg nas zbawił. Świat dziś potrzebuje ludzi, którzy będą o takiej swojej wierze w Boga mówić, nie tyle słowami, co życiem.

W tym duchu będziemy czytać Regułęśw. Benedykta, która jest rodzajem podręcznika wychowującego nas do zawierzenia, a zwłaszcza jej Rozdział VII „O pokorze”. Wiemy, że pokora nie jest dyskomfortem z powodu własnych niedoskonałości, ale bardzo głębokim doświadczeniem siebie i Pana Boga.

Pierwszy stopień pokory

O pierwszym stopniu pokory mówimy wówczas, jeśli człowiek ma stale przed oczyma bojaźń Bożą i gorliwie się stara o niej nie zapominać. Zawsze pamięta o wszystkim, co Bóg nakazuje, i ustawicznie w sercu swoim rozważa zarówno ogień piekielny palący tych, którzy Bogiem wzgardzili, jak i życie wieczne przygotowane dla tych, którzy Boga się boją.

Każdej zatem chwili wystrzega się błędów i grzechów popełnianych myślą, językiem, rękami, nogami, czy to wolą własną; a broni się przed pożądaniami ciała. Człowiek powinien być przekonany, że Bóg z nieba patrzy nań zawsze i o każdej porze, a także, iż czyny jego w każdym miejscu rozgrywają się przed oczami Bożymi, aniołowie zaś w każdej chwili donoszą o nich Bogu (RegBen 7,10–13).

Ten tekst jest kamieniem węgielnym życia wewnętrznego według Reguły pojętej w tym szerokim sensie. Pojęciem kluczowym jest pojęcie Obecności Bożej. W Starym Testamencie pojęciem analogicznym jest „Chwała Boża”.

„Oczy” – to obraz czujności i Bożej bojaźni. Bojaźń Boża w tradycji monastycznej to najwyższy stopień miłości człowieka do Pana Boga. Człowiek jest przekonany o tym, że Bóg jest obecny w każdym czasie i w każdym miejscu i to, co jedynie człowiek powinien czynić, to oddawać Bogu chwałę, a unikać tego, co może Bogu przynieść ujmę. Motyw Bożej Obecności i pamięci należy łączyć z modlitwą nieustanną.

Ustaliliśmy już, że wiara i zawierzenie są nie tyle wiedzą religijną czy zbiorem informacji o prawdach wiary, ile raczej szczególną więzią z Panem Bogiem. Kształtowanie więc całego naszego życia powinno odbywać się w perspektywie tej więzi, więzi z Jezusem Chrystusem, Jego wcieleniem, życiem, męką, śmiercią i zmartwychwstaniem.

Jeżeli się przyjmie, że Wcielenie dokonało się prawdziwie, to nie podobna dalej żyć tak, jak się żyło do tej pory, nasze życie musi to wszystko uwzględniać, musi być do tego dostosowane.

Co należy robić, jak w życiu postępować?

Reguła św. Benedykta w siódmym rozdziale „O pokorze” mówi:

Czynić własną wolę zabrania nam Pismo Święte słowami: powstrzymaj się od twoich pożądań (Syr 18,30). Podobnie też prosimy Boga w modlitwie, by Jego wola w nas się wypełniała. Słusznie nas zatem uczą, byśmy nie czynili naszej woli. W ten sposób unikniemy tego niebezpieczeństwa, o którym mówi Pismo Święte: Jest droga, co zdaje się słuszna, a w końcu prowadzi do śmierci (Prz 16,25) (RegBen 7,19–21).

W zacytowanym tekście istotne jest zrozumienie różnicy między własną wolą, której mamy się wystrzegać i wolą Bożą. Zauważmy najpierw pewien problem językowy: w Regule i tradycji termin „własna wola” występuje najczęściej w liczbie mnogiej – voluntates, (w lp. voluntas). Po polsku należałoby więc raczej mówić nie własna wola, ale własne pragnienia, pamiętając, że nie chodzi tu o pragnienie jako zachcianka czy wyobrażenie.

Jeżeli w życiu prowadzi nas jedno pragnienie (voluntas), to idziemy konsekwentnie w jednym kierunku. Natomiast jak jest w nas wiele pragnień (voluntates), na ogół sprzecznych, to jesteśmy jak ludzie prowadzący narowistego konia, który ciągnie nas w różne strony tak, że w końcu możemy być rozerwani. Ewagriusz używa do opisu tej sytuacji jeszcze innego obrazu: mówi, że gdy mnich ulega wielu pragnieniom, to jest jak jeleń, na którego rzuciły się psy i w końcu go rozszarpały.

Ale nawet jeżeli kierujemy się jednym pragnieniem, to ono może być niezgodne z wolą Bożą.

Wola Boża – moja wola?

Przeciwstawianie własnej woli woli Pana Boga prowadzi do nieuporządkowania, rozproszenia, rozbicia osoby ludzkiej, wewnętrznego konfliktu, nieustającej frustracji, ciągłego niezadowolenia. Z drugiej strony człowiek, który pełni wolę Bożą, jest uporządkowany, zintegrowany wewnętrznie, wie czego chce od życia, potrafi dążyć konsekwentnie do celu wyznaczonego wolą Bożą i nie zbacza z drogi. Gdy realizuje swoją wolę, idzie po drogach w jego mniemaniu słusznych, ale ich koniec znajduje się na ogół w czeluściach piekła.

Jeżeli człowiek przyjmie wolę Boga i wyrzeknie się tych rozrywających go pragnień, to znajdzie wewnętrzne zjednoczenie i pokój. Trzeba się zdecydować, czy wybieramy rozbicie czy uporządkowanie, spełnienie własnej woli czy pełnienie woli Pana Boga. Jeżeli dokonamy tego wyboru, zniknie przeciwstawienie my – Bóg. Pojawi się siła do rezygnowania z własnej woli.

Przylgnięcie do Bożej woli wiąże się z wiarą i zawierzeniem, patrzymy wtedy na Pana Boga jako na Ojca, który posłał swego Syna, aby nas zbawił. Syn zaś o każdym z nas myśli i pamięta. To, co możemy mu w zamian ofiarować, to przyjąć Go do swojego serca. Ta prawda jest fundamentalna dla całego monastycyzmu.

Tekst pierwotnie ukazał się w czasopiśmie „Benedictus”, który prowadzony jest przez oblatów benedyktyńskich. Tytuł, lead, śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Tags:
pokorarozwój duchowyśw. Benedyktwiara
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail