separateurCreated with Sketch.

Urodziła ją surogatka, trafiła do sierocińca. Dziś jej życie się odmienia!

BRIDGET, UKRAINE, CHILD
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Annalisa Teggi - 18.05.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Para, która zapłaciła za ciążę zastępczą, zmieniła zdanie. Nie chciała dziecka, które urodziło się chore. Dziś mała Bridget ma kochających rodziców.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Bridget jest 6-letnią ukraińską dziewczynką, ciężko upośledzoną z powodu komplikacji w łonie matki i przedwczesnego porodu. Jej brat bliźniak zmarł zaraz po urodzeniu. Trzecie dziecko zostało usunięte.

Te trzy życia zostały poczęte dzięki macierzyństwu zastępczemu. Dwoje dzieci odeszło przedwcześnie, a trzecie zostało odrzucone przez rodziców, którzy wydali mnóstwo pieniędzy, starając się o potomstwo. Ich przypadek jest kontrowersyjny. Wyszedł na jaw dzięki reportażowi australijskiej dziennikarki, która otworzyła puszkę Pandory w temacie ukrytego świata tak zwanych "nieudanych produktów" macierzyństwa zastępczego.

Bridget – córka surogatki

Bridget urodziła się w Zaporożu, mieście nieznanym większości świata, dopóki nie stało się kluczowym miejscem rosyjskiej inwazji w Ukrainie. Odegrało strategiczną rolę ze względu na znajdującą się tam elektrownię atomową.

Na początku kwietnia 2022 r. o adopcję dziewczynki zaczęła się ubiegać amerykańska rodzina – jak donosi "Der Spiegel International". Są to Philip i Kristie Graves, rodzice czwórki dzieci, mieszkający w Maryland. Jedna z ich córek, pochodząca z Armenii i urodzona z rozszczepem kręgosłupa, odmieniła ich życie i dała im wiarę w możliwość ponownej adopcji dziecka z niepełnosprawnościami.

Włoski dziennik "Il Messaggero" pisze, że Gravesowie dowiedzieli się o historii Bridget ze strony internetowej Reece's Rainbow, amerykańskiej fundacji zajmującej się promowaniem adopcji dzieci o specjalnych potrzebach. Tam przeczytali jej diagnozę: "Paraplegia spastyczna. Nieokreślone zaburzenie psychiczne. Stopa koślawa. Wrodzona wada rozwojowa brodawki. Niedożywienie. Zaparcia".

Kiedy zobaczyli jej twarz, wiedzieli, że to ich córka. Jednak na drodze do sprowadzenia Bridget do Stanów Zjednoczonych stanęły przeszkody. "Il Messaggero" twierdzi, że władze ukraińskie odmówiły uznania zrzeczenia się praw przez pierwszą parę. Na dodatek dziecko nie miało obywatelstwa ukraińskiego. Pozostało w sierocińcu.

Bridget – dziewczynka, która ma szansę na lepsze życie

Bridget nie była jednak przez te lata całkowicie opuszczona. Pomagała jej pielęgniarka o jasnych, miedzianorudych włosach – Marina Boyko, która przygotowywała nowych rodziców Bridget, informując ich "nie tylko o jej upodobaniach, ale także o potrzebach, na przykład o specjalnych okularach, których nie jest w stanie wykonać żaden zaporoski optometrysta".

Boyko nigdy nie planowała tak długo opiekować się Bridget, ale nie odwróciła się w obliczu potrzebującego dziecka i nadal mu towarzyszy. "Der Spiegel" donosi:

Rodzice, którzy sowicie zapłacili za matkę zastępczą na Ukrainie, zostali poinformowani po urodzeniu Bridget, że dziecko jest niepełnosprawne i ma inne problemy zdrowotne. Upoważnili lekarzy do przerwania leczenia, aby zapewnić dziewczynce "miłosierną" śmierć.

Ale mała Bridget przetrwała. Kiedy Boyko wielokrotnie kontaktowała się z parą, która wydała ponad 30 tys. dolarów na córkę, aby pokazać jej, jak daleko zaszła dziewczynka – ignorowali oni komunikację.

Życie Bridget zaczęło się zgodnie z planem, który miał zmierzać w określonym kierunku: idealne dziecko w odpowiednim czasie. Scenariusz się skomplikował i ujawnił portrety dwóch rodzajów ludzi: tych, którzy pozwalają się zmienić nieoczekiwanym wydarzeniom, oraz tych, którzy żyją zamknięci i zniewoleni swoimi marzeniami. "Spiegel" opisuje całą procedurę:

W tej historii nie brakuje zdumiewających aspektów: odłamków dobra w samym środku wojny. Jest też kilka poruszających szczegółów dotyczących biologicznej matki, która nosiła Bridget w swoim łonie.

Przebywała z Bridget w szpitalu przez prawie pięć miesięcy. Spała z Bridget w jednej sali, karmiła ją i, jak wynika z dokumentacji szpitalnej, kupowała jej cortexin, nebufluxon, bawełnę, zastrzyki, witaminę D. Wezwała księdza i poleciła ochrzcić Bridget jako Marię.

To był prawdziwie matczyny gest. Niestety, jej mąż nie chciał przyjąć dziecka do swojej rodziny, ale Bóg ma swoje sposoby i rodzina Gravesów właśnie wróciła z Ukrainy z Bridget w ramionach.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.