Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Beatyfikacja Pauliny Jaricot odbyła się 22 maja 2022 roku. Rozmawiamy z ojcem cudownie uzdrowionej za jej wstawiennictwem dziewczynki, Emmanuelem Tranem. Historię córki przedstawił w książce „Cudem uratowana”.
Mayline, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem Pauliny Jaricot, przyjechała do Lyonu razem z rodzicami, by złożyć świadectwo. Na ich prośbę trzynastoletnia gimnazjalistka nie wypowiadała się na łamach prasy. Aleteia przeprowadziła rozmowę z jej ojcem, Emmanuelem Tranem, który opowiedział niezwykłą historię córki i zaświadczył o sile modlitwy. Przeczytaj!
Rozmowa z ojcem Mayline Tran
W 2012 roku trzyletnia Mayline zadławiła się podaną na przekąskę kiełbaską i wpadła w śpiączkę. Rodzice zawieźli ją na oddział reanimacyjny szpitala w Lyonie, gdzie personel radził im odłączyć córkę od aparatury. Mówili o nieodwracalnych zmianach, które zaszły w mózgu. Jedna z mam, której dzieci chodziły do tego samego przedszkola co Mayline i jej starsza siostra Lou-Ant, zaproponowała nowennę do Pauliny Jaricot.
Kilka tygodni później, ku zaskoczeniu lekarzy, Mayline zaczęła odzyskiwać zdrowie. Dziś żyje zupełnie normalnie. Mieszka w Annecy z rodzicami i szesnastoletnią siostrą. 26 maja 2020 roku papież Franciszek uznał autentyczność uzdrowienia Mayline, przypisywanego wstawiennictwu Pauliny Jaricot. Tym samym otworzył drogę do jej beatyfikacji. Uroczystość odbyła się w Lyonie 22 maja.
Bliskość z Pauliną Jaricot
Dziesięć lat po nieoczekiwanym uzdrowieniu Mayline opowiedział pan jej historię. Dlaczego?
Emmanuel Tran: Na początku napisałem tę książkę dla Mayline, by poznała swoją historię. Chciałem pokazać, że Bóg zawsze był na jej drodze. To był też mój sposób odczytania tych dramatycznych, a później cudownych wydarzeń. A także uświadomienia sobie obecności Boga w życiu każdego z nas. Wiele osób modliło się za Mayline nawet nie wiedząc, że ich modlitwy zostały wysłuchane! Chciałem zaświadczyć, że cuda zdarzają się także dziś. Wśród znaków, jakie otrzymaliśmy, jest też ten opisany w książce. Miesiąc po wypadku, gdy Mayline mogła pójść do przedszkola w Nicei, zaopiekowała się nią Sheena. Miała pomóc jej w integracji z grupą. Pewnego dnia Sheena poprosiła, bym opowiedział jej historię Mayline. „Dziwny zbieg okoliczności. Przypomina mi to historię dziewczynki z Lyonu, za którą odmawialiśmy nowennę do Pauliny Jaricot wraz z siostrami dominikankami z Cannes” – skomentowała. Shenna myślała, że tamta dziewczynka umarła, a to chodziło o Mayline, którą miała się opiekować! Mayline przeżywa to z wiarą dziecka. Od czasu cudu powtarza, że miała dużo szczęścia. Czuje bliskość z Pauliną Jaricot.
Beatyfikacja Pauliny Jaricot
Wkrótce beatyfikacja. Jak przeżyć to duchowe święto?
Jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy doświadczyli cudu. Naszą misją jest świadczenie o nim. Są tacy, którzy nie wierzą w naszą historię. Nie mam argumentów poza jednym – Mayline żyje. To jest piękne! Niezależnie od wątpliwości i pytań z 2022 roku cuda istnieją. Mayline przeżywa wszystko z prostotą. W pokoju ma plakat Pauliny Jaricot. W prezencie dostała kawałek materiału z ubrania Pauliny. Pojechaliśmy odwiedzić dom w Lorette. Mayline, jak większość małych dziewczynek, podziwiała jej naszyjnik. Spotkaliśmy się z organizatorami uroczystości beatyfikacyjnej. Arcybiskup Lyonu Olivier de Germay, postanowił, że 22 maja Mayline będzie niosła w procesji jedną z relikwii. To krzyż otrzymany przez Paulinę od proboszcza z Ars. W czerwcu Mayline przystąpi do bierzmowania.
Jak mówicie o cudzie otaczającym was ludziom?
Mayline opuściła dzień zajęć szkolnych, by przyjechać do Lyonu. Z żoną zastanawialiśmy się, jak wytłumaczyć powód jej nieobecności. Poradziłem jej, by napisała: „nieobecna z powodu przygotowań do beatyfikacji Pauliny Jaricot”. Zobaczymy, czy to wywoła wiele pytań. Na co dzień nie opowiadamy o tym każdej napotkanej osobie. Wielu w ogóle nie zna naszej historii. Dla nas to nie jest powód do chwały, tylko do nieskończonej wdzięczności.
Ojciec cudownie uzdrowionej o przyjęciu chrztu
Jak wygląda życie duchowe ojca, którego dziecko zostało cudownie uzdrowione?
Żona Nathalie wierzyła od zawsze. Ja nie byłem ochrzczony, ale zawsze czułem coś na kształt wiary. A także chęć pomagania bliźniemu. Wzięliśmy ślub kościelny. Wiele podróżowałem w związku z pracą. Byłem obciążony zawodowo. Nigdy nie przygotowywałem się do chrztu. To nie przeszkodziło mi jednak w szczerej modlitwie, gdy Mayline uległa wypadkowi. Podczas nowenny do Pauliny Jaricot prosiłem Boga, Maryję i Paulinę o uratowanie córki. Pewnej nocy miałem „sen”. Jego znaczenie wytłumaczył mi później nicejski biskup Marceau. Wkrótce podjąłem decyzję o przyjęciu chrztu.
Jak zmieniło to pańskie życie?
W dniu chrztu w 2016 roku kapłan powiedział: „Teraz stajecie się apostołami. Macie dawać świadectwo”. Te słowa brzmią we mnie do dziś. Nabierają szczególnego znaczenia teraz, gdy opowiadamy o cudzie i o wstawiennictwie Pauliny Jaricot. Dziś w moich modlitwach o nic już nie proszę. Bez przerwy dziękuję. To oczywiście nie wyklucza trudności życiowych czy wątpliwości. Wiem jednak, że Bóg jest wielki. Każdego dnia tworzy dla nas wspaniałe dzieła!