separateurCreated with Sketch.

„Dzisiaj Bóg się do mnie uśmiechnął”. Poruszające świadectwo katolickiego lekarza

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ricardo Sanches - publikacja 25.07.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nie po raz pierwszy dr João Carlos potrafił dostrzec Boga w swoich pacjentach, a z jego opowieści wynika, że udaje mu się traktować ich z miłością i szacunkiem.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dr João Carlos Resende Trindade jest katolickim lekarzem, który opiekuje się chorującymi na raka. Na portalach społecznościowych pokazuje część swojej codziennej pracy i to, jak wiara pomaga mu radzić sobie z trudnościami, które codziennie napotyka w swoim zawodzie.

W jednym z ostatnich swoich wpisów lekarz stwierdza, że poprzez wątłego pacjenta Bóg uśmiechnął się do niego.

"Dziś Bóg uśmiechnął się do mnie"

"Dziś Bóg uśmiechnął się do mnie. Widząc mnie w drzwiach, wybrał swój najpiękniejszy uśmiech. To był Bóg nadający ponownie znaczenie mojej bezużytecznej wizycie. Jego usta były cienkie i suche od silnych leków.

Spodziewałem się mocnego uścisku, ale ręce potężnego Boga «blefowały» w kruchości, która nawet nie uciskała mojej skóry. Były to zimne ręce Boga o ciepłym Najświętszym Sercu. Miał cienkie palce, które przypominały paciorki różańca. Tam znowu zobaczyłem przed sobą świętą poezję, która łączyła piękne rymy w strofy i czyste wersy. Obserwowałem wszystko z uwagą. Nie chciałem pominąć żadnego szczegółu.

Jego oczy nie świeciły już tak jasno. Blada skóra krzykliwie zdradzała chorobę. Spojrzał na mnie głęboko, ale potem pochylił głowę w przerywanej senności".

Bóg jest w każdym

Z miłością bliźniego, wielkością wartości i głębią wiary typową dla tych, którzy potrafią dostrzec, że Bóg jest w każdym, a zwłaszcza w najbardziej kruchych i potrzebujących – lekarz kontynuował:

"Stałem kontemplując tam Boga, małego, czasem mrużącego oczy, by spojrzeć na mnie. Zatrzymałem się i pomodliłem. Czciłem Boga stworzonego z ciała, kości i raka. Po kilku minutach musiałem wyjść. Bóg potrzebował odpoczynku jak po szóstym dniu Stworzenia.

Wziąłem plastikową łyżkę i szklankę z odrobiną wody. Wylałem dwie łyżki wody na jego suche, półzamknięte usta. Intonowałem Ojcze nasz, ale on tylko zdołał powtórzyć kilka słów, naśladując mnie w rytmie modlitwy. Odszedłem, wysyłając mały pocałunek, jakby rzucony w powietrze, ale pozostał on ukryty za moją maską. Te same usta, teraz mniej suche, odwzajemniły moją czułość. Puściłem te cienkie dłonie i zatrzymałem się na ostatnią chwilę. Patrząc mi ponownie w oczy, podziękował za wizytę. To był znowu Chrystus, tam, ukryty i odnaleziony, przede mną. I wtedy, po krótkiej przerwie, Bóg uśmiechnął się do mnie".

Bóg przebrany za pacjenta

Nie po raz pierwszy dr João Carlos potrafił dostrzec Boga w swoich pacjentach, a z jego opowieści wynika, że udaje mu się traktować ich z miłością i szacunkiem, z jakim Pan ma nadzieję być traktowany.

W 2017 roku w podobnej publikacji lekarz opisał, jak Bóg odwiedził go w przebraniu pacjenta. Lekarz poruszył internet swoim przykładem człowieczeństwa, szacunku i wiary.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!