separateurCreated with Sketch.

Rosjanie zabili mnicha, o. Romana Peprika. Zakonnik opuścił klasztor, aby walczyć z najeźdźcą

Mnich zabity na Ukrainie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 29.07.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Smutną informacją podzielił się Ukraiński Wywiad Wojskowy HUR. Znany jako o. Pimen mnich zginął kilka dni temu w rosyjskim ostrzale rakietowym miasteczka o znamiennej nazwie Apostołowo (obw. dniepropietrowski).

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Roman Peprik służył w ukraińskiej armii w trakcie wojny w Donbasie w latach 2014-2015. Po ustaniu pełnoskalowych działań zbrojnych mężczyzna zdecydował się wieść życie zakonne, najpierw w jednym z klasztorów pod Kijowem, następnie w Karpatach. Przybrał wówczas imię Pimen. Gdy jednak w lutym br. Rosja napadła Ukrainę, mnich ponownie chwycił za broń. Trafił do służby w jednym z batalionów rozpoznawczych, gdzie pełnił rolę snajpera.

„Ojciec Pimen, naśladując starożytnych wielebnych ojców, od młodości poświęcił swoje życie służbie Bogu. Po złożeniu ślubów w młodym wieku szczerze służył Bogu. Wraz z początkiem rosyjskiej agresji, będąc patriotą i prawdziwym chrześcijaninem, Pimen, nie rezygnując ze ślubów monastycznych, zgłosił się na ochotnika do obrony. Wykonywał misje bojowe i brał bezpośredni udział w walkach na linii frontu” – wspomina zmarłego metropolita perejasławski i wiszniewski Kościoła Prawosławnego Ukrainy, abp Ołeksandr Drabynko.

„Był szczerym wojownikiem Niebiańskiego Króla, oddanym obrońcą swojej ziemskiej ojczyzny, pilnym mnichem, czcigodnym kapłanem, wiernym bratem i przyjacielem! Wierzymy, że ojciec Pimen będzie nadal bronił naszej rodzimej Ukrainy – swoimi modlitwami przed Tronem Boga! Niech Miłosierny Pan przyjmie duszę swego wiernego sługi i wojownika Pimena w niebiańskich klasztorach i da ludowi Ukrainy zwycięstwo nad najeźdźcami i błogosławiony pokój!” – dodał duchowny.

Bilans zbrodni rośnie…

Według (znacząco niepełnych, jak się podkreśla) danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) od początku rosyjskiej inwazji zginęło na Ukrainie 5237 cywili, a kolejnych 7035 zostało rannych. W liczbie tej zawiera się co najmniej 348 zabitych dzieci (stan na 25.07). Wyższe szacunki podaje jednak strona ukraińska, wedle której tylko w Mariupolu zginąć miało nawet 25 tys. mieszkańców.

16 marca Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznał rosyjską agresję na Ukrainę za nielegalną i zażądał jej natychmiastowego zakończenia. Na rozpatrzenie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym czeka oskarżenie o popełnianie przez Rosję zbrodni wojennych. Według stanu na 17 lipca, kraj ten podejrzewa się o dopuszczenie się ok. 23 tys. takich przypadków od początku inwazji. Przedstawiciele Rosji nie stawili się do tej pory na wysłuchaniu stron przed Trybunałem.

Do najbardziej krwawego w ostatnich dniach rosyjskiego ataku na cele cywilne doszło w mieście Czasiw Jar w obw. donieckim. W wyniku uderzenia pocisków rakietowych w blok mieszkalny (w sobotę, 9.07) śmierć poniosło 48 osób, w tym dziecko.

Módlmy się o pokój

Módlmy się o pokój słowami modlitwy św. Jana Pawła II:

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim, i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.

Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości. Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu. Niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy. Spraw, niech ustanie wojna [w Ukrainie], która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.

Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów. Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a podaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne. Amen.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!