Popularna aktorka otwarcie mówi o swojej wierze. Wyznaje też, że z tego powodu staje się częstym obiektem kpin i żartów wśród znajomych.
Nicole Kidman, jedna z najpopularniejszych aktorek Hollywood, otwarcie deklaruje, że jest praktykującą katoliczką. Nie ukrywa, że chodzi na msze i regularnie korzysta ze spowiedzi. Wyznaje też, że kiedyś chciała zostać zakonnicą!
„Chodzę na mszę z mężem i córkami”
Takie deklaracje aktorka składała już kilka lat temu, bo w 2019 r., na łamach magazynu „Vanity Fair”. W ostatnich tygodniach jednak temat na nowo rozgrzał media społecznościowe oraz brazylijskie portale katolickie. A to za sprawą licznych świadectw celebrytów, które wypłynęły po tym, jak Càssia Kis i Juliano Cazarré zabrali publicznie głos w temacie życia wiarą w świecie artystycznym.
W wywiadzie dla magazynu „People” Kidman powiedziała, że wraz z rodziną – mężem Keithem Urbanem i dwiema córkami (wówczas 10-letnią Sunday Rosech oraz 8-letnią Faith Margaret) chodzą do kościoła, na mszę świętą. Aktorka ma też dwójkę dorosłych już dzieci (24-letniego Connora i 26-letnią Isabellę) z poprzedniego małżeństwa z Tomem Cruisem.
Staramy się wychowywać nasze córki w duchu katolickim. Keith ma swoje własne przekonania, ale też przychodzi [do kościoła]. Wiarą „zaraziła” mnie babcia, która modliła się ze mną w dzieciństwie – mówi Nicole.
„Chciałam być zakonnicą”
Dodała też, że otwarte mówienie o wierze było już wielokrotnie powodem do kpin i żartów ze strony znajomych i przyjaciół. Przyznaje, że zmaga się z wątpliwościami w wierze, ale i – zgodnie z tym co przekazał jej ojciec – stara się być tolerancyjna i nikogo nie oceniać.
Magazyn „People” zwraca też uwagę na ciekawy fakt z życia aktorki. Na swoich łamach przypomina, że w 2018r. w rozmowie z dziennikarzem gazety „Allure” Kidman wyznała, że kiedyś pociągało ją życie w zgromadzeniu i zastanawiała się nad tym, czy nie zostać zakonnicą.