Aleteia logoAleteia logoAleteia
piątek 29/03/2024 |
Wielki Piątek
Aleteia logo
Duchowość
separateurCreated with Sketch.

Trzy mało znane śluby monastyczne: zaskakująco aktualna droga dla każdego

kobieta modli się o poranku przy stole

goffkein.pro | Shutterstock

Adam Poleski - 22.08.22

Nie polegają one na wyrzeczeniu się czegoś czy ograniczeniu pragnień. Wartości monastyczne są jak „Boże narzędzia”.
Wielki Post to czas modlitwy i ofiary.
Pomóż nam, abyśmy mogli służyć Ci
w tym szczególnym okresie
Wesprzyj nas

Śluby monastyczne

Śluby zakonne często są postrzegane jako elitarna droga dla wybranych. Noszenie habitu może dodatkowo wzmacniać w nas przekonanie o tym, że droga czystości, ubóstwa i posłuszeństwa jest wyjątkowa, a przez to nieco poza zasięgiem zwyczajnego człowieka zmagającego się z rachunkami i kredytem.

Na tym tle ciekawie przedstawiają się śluby monastyczne, które przechowała w swoim skarbcu tradycja benedyktyńska. Od wieków mnisi i mniszki składają śluby, które mogą przemienić zwyczajne życie w drogę do świętości.

Śluby monastyczne mają najdłuższą tradycję w Kościele, gdyż wywodzą się ze zwyczajów mnichów i mniszek, którzy udawali się na pustynię, aby walczyć ze złem i szukać Boga w ciszy. Nie polegają one na wyrzeczeniu się czegoś czy ograniczeniu pragnień, lecz są afirmacją pewnych wartości.

Stabilitas, czyli stałość, conversio morum, czyli przemiana obyczajów oraz obedientia, czyli posłuszeństwo – oto wartości monastyczne. Jak zastosować je w świeckim życiu?

Stabilitas – odwaga stałości

Stałość to prawdziwe wyzwanie w naszych czasach. Podróże, zmiana pracy, przeprowadzki do odległych miejsc stały się częścią codzienności wielu z nas. Nie ma w tym nic niewłaściwego, jednak wraz z takim byciem w drodze łatwo wkrada się konsumpcyjne nienasycenie i pożądanie ciągle czegoś więcej.

Na te niepokojące symptomy św. Benedykt proponuje nam lekarstwo stałości, która polega na wierności. Każdy z nas ma swoje powołanie, swoje obowiązki, bliskich i miejsce, w którym żyje. Wierność często jest trudna. Czasem chciałoby się uciec i wyjechać jak najdalej. Stałość jest takim przypomnieniem, by pozostać, by – jak mówi Ewangelia – raz jeszcze „okopać nawozem” i pozwolić wzrosnąć codziennej miłości, wbrew pojawiającemu się zniechęceniu.

Mnisi i mniszki z zakonów benedyktyńskich związują się z konkretnym klasztorem na całe życie. Oczywiście zmiany są możliwe, ale są one raczej wyjątkiem niż regułą. Na tym w ich życiu polega stałość. Konkretna wspólnota staje się „szkołą miłości”. Codzienność przynosi wspólne radości i wzajemne tarcia, a mnich, mniszka decyduje się na wierność ślubowanej stałości.

Świeccy nie mieszkają jednak w klasztorach, a „szkołą miłości” dla nich jest rodzina, współpracownicy i przyjaciele. Tym, co buduje stałość w świeckim życiu jest rytm modlitwy. Wierność porannej i wieczornej modlitwie jest właśnie esencją stabilitas. Być może część z nas może sobie pozwolić również na codzienną Eucharystię.

Mnisi z Ampleforth z Wielkiej Brytanii zachęcają świeckich do prayer stop, czyli chwili modlitewnego zatrzymania w ciągu dnia. W takim rytmie dzień po dniu zapuszczamy korzenie w Bogu, a nasze życie staje się coraz bardziej radykalne (radix po łacinie oznacza „korzeń”).

Conversio morum – przemiana obyczajów

Każda chwila codzienności jest dobra na przemianę obyczajów. W Regule św. Benedykta jeden z rozdziałów nosi tytuł Jak powinni spać mnisi. W przemianie obyczajów chodzi bowiem o drobne i konkretne rzeczy.

Czasem może się wydawać, że nasza miłość jest mała i płytka, brakuje w niej żaru i pierwotnej gorliwości. Idąc śladem mnichów możemy wówczas zwrócić uwagę nie na to, co czujemy, ale na to, co postanawiamy i robimy. Drobne gesty życzliwości, uśmiech w sklepie, odwiedzenie rodziców, życzliwa rozmowa z sąsiadem – to wszystko jest w naszym zasięgu. Często jednak nie doceniamy takich drobnostek, dążąc do takiej czy innej wielkości.

Przemiana obyczajów mnicha ma swoje źródło w modlitwie. To właśnie tam, u źródła Życia, dokonuje się radykalna przemiana, która przekłada się później na głęboką transformację codzienności. Nie polega ona na jednorazowej rewolucji, ale na szeregu małych zwycięstw, które są naszym udziałem w ciągu dnia. Taka „mała droga” sprawia, że możemy być w dyskretnej i intymnej łączności z Tym, o którym wiemy, że nas kocha.

Posłuszeństwo, czyli słuchanie

Trzecią wartością monastyczną jest posłuszeństwo. Trudno je przyjąć, bo pragniemy często wolności i niezależności. Samo słowo obedientia, czyli posłuszeństwo, pochodzi od słowa „słuchać”.

Jak przenieść w naszą codzienność doświadczenie posłuszeństwa mnicha? Możemy oczywiście rozumieć je jako posłuszeństwo przełożonemu czy rodzicom. Jednak słuchanie może mieć również głębszy wymiar. Początkiem może być wsłuchanie się w nasze wnętrze – co mówi nam ciało? Co podpowiada nam nasze serce?

Możemy wówczas wsłuchać się w naszą słabość, kruchość i – być może – również bezsilność. Gdy spotykamy osoby ubogie, wówczas słuchanie nabiera szczególnego wymiaru – otwieramy się na kruchość drugiego człowieka.

Najgłębszym słuchaniem jest słuchanie woli Bożej – „Nie moja, ale Twoja wola niech się stanie”. Możemy to uczynić poprzez poranne oddanie Bogu całego dnia, szczególnie tych sytuacji, które są trudne, budzą w nas lęk i są naszym krzyżem.

Wartości monastyczne jako Boże narzędzia

Wartości monastyczne są możliwe do zastosowania w każdej chwili życia. Uczą nas, jak otwierać się na ciszę, która jest pełna obecności Boga. On kocha nas niezwykłą i czułą miłością, a wartości monastyczne są duchowymi narzędziami, które pozwalają nam przyjąć Bożą miłość.

Tags:
Benedyktynirozwój duchowyświeccyzakon
Modlitwa dnia
Dziś świętujemy...





Top 10
Zobacz więcej
Newsletter
Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail