„Dla mnie autyzm to supermoc” – mówi dziś pochodzący ze Szkocji Tom Stoltman, najsilniejszy człowiek świata.
Miał nigdy nic nie osiągnąć – taką „obietnicę” usłyszał od własnego nauczyciela. Dopiero pomoc specjalisty pomogła mu dotrzeć w te miejsca we własnym wnętrzu, w które nie był w stanie dotrzeć sam.
Najsilniejszy człowiek świata
Niektórzy nazywają go „Albatrosem”, ze względu na rozpiętość ramion. Tom Stoltman ma 2,03 m wzrostu i waży ok. 190 kg. W wieku 5 lat zdiagnozowano u niego autyzm.
Jak mówi w filmie The Gym Saved My Life, jego dzieciństwo było bardzo trudne – w szkole był prześladowany i niedoceniany. Jego brat zachęcił go do ćwiczenia na siłowni. Na początku tego nie lubił, czuł się obserwowany przez innych. Gdy trafił na psycholog kliniczną, która pracuje z osobami z autyzmem, uwierzył, że może wygrać mistrzostwa świata. A to jeszcze zanim wszedł na scenę. “Przez pierwsze 5-6 lat byłem silny tylko fizycznie, psychicznie byłem słaby, potem było dobrze” – mówi o sobie w ponad 4-minutowym dokumencie.