Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Pochodzący z Wielkiej Brytanii Tony Hudgell doświadczył nieprawdopodobnego okrucieństwa ze strony najbliższych, którzy zamiast bezpieczeństwa dali mu traumatyczne przeżycia. Gdy był zaledwie 41-dniowym niemowlakiem, rodzice pobili go tak mocno, że w wyniku obrażeń konieczna była amputacja nóg. Przez dziesięć dni nie było wiadomo, czy chłopiec w ogóle przeżyje.
Po tych traumatycznych wydarzeniach Tony trafił do kochającej go rodziny zastępczej, która zawalczyła nie tylko o jego szczęśliwe dzieciństwo, ale także o zaostrzenie kar dla sprawców przemocy wobec dzieci.
"Prawa Tony'ego"
Jego biologiczni rodzice zostali skazani przez sąd na dziesięć lat pozbawienia wolności. Ojciec miał być jednak warunkowo zwolniony. Na szczęście, dzięki prowadzonej przez rodzinę zastępczą kampanii, w Wielkiej Brytanii w czerwcu tego roku wprowadzono nowe przepisy, które nieformalnie zostały nazwane "Prawami Tony’ego".
Przed zmianami maksymalna kara, jaką mogli otrzymać biologiczni rodzice chłopca wynosiła 14 lat. Ponieważ jednak Tony przeżył, sąd wymierzył im karę 10 lat pozbawienia wolności. Obecnie kara za pobicie – jeśli dziecko przeżyje – wynosi 14 lat więzienia, a w przypadku śmierci dziecka – dożywocie.