separateurCreated with Sketch.

Czy księżna Diana miała coś wspólnego z katolicyzmem?

diana de gales
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Inma Alvarez - 01.09.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Zmarła ponad dwadzieścia pięć lat temu, a jej życie wciąż budzi ciekawość. Jaki związek z katolickimi korzeniami księżnej Walii miała jej matka?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Choć Diana nigdy nie była katoliczką, przyjaźniła się z Matką Teresą z Kalkuty. Więź łącząca obie kobiety była tak silna, że księżną zdecydowano się pochować z różańcem w dłoniach. Kamerdyner księżnej Paul Burrell znalazł ten różaniec – będący zresztą prezentem od zaprzyjaźnionej zakonnicy – na jej stoliku nocnym, gdzie spoczywał na wizerunku Matki Boskiej.

Z relacji opublikowanej w Daily Mail wynika, że po śmierci Diany przy jej ciele czuwał i modlił się przez dziesięć godzin katolicki ksiądz. Yves'a-Marie Clocharda-Bossueta, kapelana szpitala Pitié-Salpêtrière w Paryżu, wezwano pilnie w nocy z 30 na 31 sierpnia, w dodatku tylko dlatego, że był problem ze znalezieniem anglikańskiego kapelana.

Diana y las hermanas de la caridad
Księżna Diana rozmawia z zastępczynią Matki Teresy, siostrą Lynne Frederick, podczas 45-minutowej wizyty w domu laureatki pokojowej Nagrody Nobla. Kalkuta, 15 lutego 1992 r.

Tydzień później ten sam kapelan odprawił mszę świętą w intencji wiecznego odpoczynku duszy Diany. O Eucharystię poprosiła matka Diany, Frances Shand Kydd. Msza odbyła się w szpitalu, w którym księżna zmarła. Jak się potem okazało – matka Diany była katoliczką, a nawróciła się zaledwie trzy lata przed tragicznym wypadkiem córki.

Katolickie korzenie Diany sięgają też strony jej ojca, a konkretnie prapradziadka George'a Spencera, który 20 lutego 2021 r. został wyniesiony na ołtarze przez samego papieża. Ten anglikański pastor przeszedł na katolicyzm i wstąpił do zgromadzenia pasjonistów. Większość swojego życia poświęcił próbie nawrócenia Anglii na katolicyzm.

Nawrócenie matki

Frances Roche wywodziła się z jednej ze znaczących rodzin Anglii. Córka barona de Fermoya, przyjaciela króla Jerzego VI, w wieku 18 lat wyszła za mąż za starszego od niej o dwanaście lat Johna Althorpa. Był on kolejnym znakomitym spadkobiercą, tym razem wicehrabiów Spencera.

Według krewnych kobiety, jej małżeństwo legło w gruzach na skutek wywieranej na niej presji. Oczekiwano bowiem, że urodzi syna, który będzie mógł odziedziczyć tytuł. Zanim jednak na świat przyszedł Karol, Frances urodziła trzy córki i niemowlaka, który żył zaledwie kilka dni. Kobieta nie dochowała wierności mężowi. W latach 60. miał miejsce skandaliczny rozwód, w którym nawet matka Frances – Lady Fermoy – zeznała przeciwko własnej córce. W wyniku procesu Roche straciła prawo do opieki nad dziećmi.

Po wszystkim wyszła za mąż za swojego kochanka, Petera Shanda Kydda, australijskiego dziedzica wielkiej fortuny. Wycofała się wówczas z życia publicznego. Małżonkowie kupili niewielki domek na wyspie Seil w Szkocji, gdzie Frances otworzyła sklep z pamiątkami. 

Jednak i to małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Tym razem to nie Frances nie dochowała wierności. Jej mąż Peter w 1988 r. zostawił ją dla młodszej kobiety. 

W 1994 roku samotna Frances przeszła na katolicyzm, poświęcając się działalności charytatywnej. Regularnie pielgrzymowała do Lourdes, opiekując się chorymi.

Śmierć Diany

Kiedy dowiedziała się o śmierci córki, przez kilka miesięcy nie było z nią kontaktu. Diana nigdy nie wybaczyła matce niefortunnych wypowiedzi na jej temat, których udzieliła do magazynu "Hello!". Krewni Frances twierdzą, że żal wynikający z tego, że nie zdążyła pogodzić się z córką przed śmiercią, towarzyszył jej już do końca życia.

Frances Shand Kydd
Frances i inni członkowie rodziny Spencerów podczas pogrzebu księżnej Diany

Podczas pogrzebu Diany jej matka objęła ciepło rodziców szofera Henri Paula, mówiąc, że utrata dziecka to „największy i nieporównywalny z niczym innym ból”.

Jak powiedział w wywiadzie dla "Daily Mail" Ojciec Clochard, Frances poprosiła go o odprawienie mszy w intencji córki. W tym celu przyjechał do Paryża. Pieniądze, które Frances dostała za wywiad do "Hello!" przekazała o. Clochardowi, a ten przeznaczył je na budowę domu rekolekcyjnego w Ionie. 

W tym czasie Frances odcięła się od świata i zamieszkała w odosobnieniu na swojej szkockiej wyspie. Podczas jednej ze swoich nielicznych wypraw (w 2002 roku) złodzieje włamali się do jej domu, kradnąc wiele kosztowności.

Zmarła 3 czerwca 2004 roku. Na katolicki pogrzeb z rodziny królewskiej przybyli tylko wnukowie Harry i William. Ludzie towarzyszący jej w ostatnich latach życia – głównie członkowie lokalnej wspólnoty katolickiej – mówią, że była pobożna i odznaczała się głęboką duchowością. Oraz że bardzo kochała swoją córkę, Dianę.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!