1Duchowe dziedzictwo królowej Elżbiety II
"To, czego nauczał Chrystus, i fakt, że jestem odpowiedzialna przed Bogiem, daje mi ramy do przeżywania mojego życia. Jak wielu z was, w trudnych chwilach czerpię wielkie wsparcie z życia i przykładu Chrystusa" – powiedziała królowa Elżbieta II w przemówieniu bożonarodzeniowym w 2000 r. Francuski dziennik "Le Monde" uznaje te słowa za rzadki moment otwartości suwerena, który nigdy nie dzielił się tym, co naprawdę myśli i czym żyje.
Jako symboliczna głowa Kościoła Anglii królowa Elżbieta regularnie czytała Biblię i co niedziela chodziła na msze. Nigdy jednak nie wypowiedziała się na temat ewolucji Kościoła anglikańskiego, który dopuścił ponowne małżeństwa rozwodników czy otworzył kobietom dostęp do kapłaństwa.
Monarchini wykonała jednak kilka godnych uwagi gestów zbliżenia z Kościołem katolickim. Wzięła na przykład udział w nieszporach w katedrze westminsterskiej. Ustanowiła tym samym niespotykany od 300 lat precedens.
Teraz to jej syn, król Karol III, ma symbolicznie stanąć na czele Kościoła Anglii. Jak człowiek, który wykazywał zainteresowanie islamem, religiami Indii czy prawosławiem, podejmie się roli obrońcy wiary anglikańskiej? To pytanie wciąż pozostaje otwarte.
2Nowa książka o Matce Teresie
Jim Towey to jeden ze szczęśliwców, którzy znali św. Matkę Teresę z Kalkuty osobiście. Ten amerykański adwokat po raz pierwszy spotkał albańską świętą 37 lat temu jako wolontariusz w prowadzonej przez misjonarki miłości jadłodajni. Spotkanie to zmieniło życie Toweya, który postanowił poświęcić się służbie najsłabszym. Stał się także bliskim przyjacielem i doradcą świętej.
Po latach prawnik postanowił opowiedzieć historię tej przyjaźni w wydanej przez siebie książce Kochać i być kochanym. Osobisty portret Matki Teresy. "Napisałem tę książkę, ponieważ chciałem, aby ludzie wiedzieli, że ona nie jest jakąś «plastikową świętą»" – wyjaśnia Towey. "Była ciałem i krwią, zapałem i determinacją" – dodaje.
"Wydobywała z ciebie to, co najlepsze. Była po prostu osobą, o której wiesz, że jest tak zakochana w Bogu, że pozostaje dostępna nawet dla tak małych ludzi jak ja" – wspomina Matkę Teresę autor. Przyznaje również, iż nie ma dnia, w którym nie wracałby myślami do postaci świętej.
3Czy niemiecki Kościół doprowadzi do schizmy?
"Niemiecka droga synodalna nie dąży do rozłamu w łonie Kościoła katolickiego" – podkreśla teolog Rainer Bucher na stronie internetowej Feinschwarz. Jego zdaniem droga ta nie jest przejawem "protestantyzacji" Kościoła. Przychodzić ma raczej na ratunek przyszłości instytucji, porównanej przez Buchera do "samochodu, którego hamulce często się zacinają".
Teolog ubolewa nad tym, jak dokumenty różnych papieży przyczyniły się do zmiany zagadnień "sprawiedliwości płciowej, moralności seksualnej czy rozdziału władz" w "bastiony obronne". Wzywa on do zakończenia trwającego "paternalizmu" i spojrzenia na Kościół oczami osób z zewnątrz. Ostrzega też, że jeśli tzw. niemiecka droga synodalna zawiedzie, "wojny kulturowe w łonie katolicyzmu" nasilą się. Dowodem tego mają być trwające spory w Kościele w USA.
4Czy konsystorz wzmocnił pozycję Franciszka?
Konsystorz i spotkanie kardynałów zorganizowane przez papieża pod koniec sierpnia w Rzymie "zaowocowały bezwarunkowym poparciem dla filarów papiestwa i reformy kurii" – pisze hiszpański dziennik "Alfa y Omega".
Spotkanie przebiec miało "w braterskiej atmosferze i wśród pogodnych debat" – podała gazeta po przeprowadzeniu wywiadów z kilkoma purpuratami. Niemiecki duchowny kard. Walter Kasper mówił na przykład o dyskusjach dotyczących zarządzania i miejsca świeckich w Kościele. Wyjaśnił też, że "wszyscy kardynałowie zgadzają się co do zwiększenia odpowiedzialności świeckich". Niektórzy jednak poprosić mieli o uzasadnienie teologiczne reform przynoszonych przez nową konstytucję rzymskiej kurii.
Kard. Christoph Schönborn z kolei wyraził zadowolenie, że nowo wykreowani podczas konsystorza purpuraci mówią o swoich krajach. Duchowny postrzega to jako "ubogacenie" dla Kolegium Kardynalskiego.
5Jak Kazachowie postrzegają papieża?
"Papież zostanie bardzo dobrze przyjęty przez kazachski rząd, który uznaje wielkie znaczenie jego postaci jako przywódcy" – stwierdził bp José Luis Mumbiela Sierra. Ten hiszpański duchowny od 24 lat posługuje w Kazachstanie jako misjonarz. Od 11 pełni funkcję ordynariusza stołecznej diecezji Ałmaty.
Bp Sierra miał już okazję przyjmować na swojej misji św. Jana Pawła II, gdy ten odwiedził Kazachstan w 2001 r. Teraz z niecierpliwością czeka na przyjazd Franciszka. W duchu oczekiwania trwa również społeczność kazachskich katolików, stanowiąca ok. 1% spośród 19-milionowej populacji kraju.
Stołeczny ordynariusz ufa, że rozpoczynająca się jutro (13.09) pielgrzymka papieża przyniesienie przesłanie pokoju i jedności wobec napadniętej Ukrainy, Kazachstanu i całego świata. Bp Sierra wyraża również nadzieję, że rezygnacja patriarchy Cyryla z przyjazdu na międzyreligijny kongres nie oznacza impasu w dialogu katolicyzmu z prawosławiem.