Jessica Hanna jest matką czworga dzieci. Gdy była w ciąży z ostatnim, zdiagnozowano u niej raka piersi w IV, tj. najbardziej zaawansowanym stadium. Wielu lekarzy zalecało jej aborcję.
U Jessiki Hanny, mamy czworga dzieci, lekarze zdiagnozowali raka piersi w fazie terminalnej. W wywiadzie dla EWTN kobieta opowiada o tym, że ostatnia ciąża różniła się od poprzednich. Pewnego dnia zauważyła wgniecenie w piersi. Po przeprowadzonych badaniach medycy stwierdzili, że jest to łagodny nowotwór. Pomylili się. Rak był już w czwartym stadium zaawansowania. Guz o wielkości 13 centymetrów został usunięty, ale stan Hanny był ciężki. W szpitalu zaproponowano jej aborcję. Jessica jednak odmówiła i wybrała leczenie niezagrażające jej nienarodzonemu dziecku.
Walka o życie swoje i nienarodzonego dziecka
Historię choroby i walki o życie swoje i synka opisuje w mediach społecznościowych. Wspomina o tym także w rozmowie dla EWTN.
“W 14. tygodniu ciąży wykryto u mnie raka piersi w bardzo zaawansowanym stadium. Mojemu mężowi powiedziano, że najprawdopodobniej umrę. Wcześniej zawsze byłam zaangażowana w obronę życia nienarodzonych dzieci. Zabierałam głos w mediach społecznościowych, w rozmowach z przyjaciółmi. Tyle mówiłam o obronie życia. Teraz stałam się kobietą, na przypadek której wszyscy powołują się w swoich dyskusjach – co, jeśli życie kobiety jest w niebezpieczeństwie? Nadszedł czas, abym od słów przeszła do czynów” – opowiada Jessica.
I dodaje: “Prognozy odnośnie do stanu mojego zdrowia oraz możliwości leczenia miały być identyczne, niezależnie czy miałabym być w ciąży czy nie”.
Jessica przyznaje, że chociaż wcześniej była zadeklarowaną działaczką pro-life, to dopiero doświadczenie własnej choroby oraz troski o życie nienarodzonego dziecka zweryfikowało jej dotychczasowe wybory i utwierdziły jej przekonania.
“Myślałam, że żadne cierpienie nie powinno się nigdy marnować, dlatego dwa dni po diagnozie postanowiłam napisać o tym w mediach społecznościowych. Nie wiedziałam, dokąd Bóg mnie zabiera. Czy zaprowadzi mnie na drogę, na której muszę pokazać ludziom, jak umrzeć z godnością, z Jego łaską i miłosierdziem? A może pokaże cud?” – tłumaczy Jessica Hanna.