separateurCreated with Sketch.

Film „Broad Peak”. Doskonałe zdjęcia, świetne role i… mało emocji

film "Broad Peak"
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Na platformie Netflix można już oglądać wyczekiwany film Leszka Dawida „Broad Peak”. To opowieść o tragicznej w skutkach wyprawie na jeden z ośmiotysięczników w Karakorum. Schodząc ze szczytu zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Film Broad Peak Leszka Dawida (reżyser głośnego Jesteś Bogiem) to długo wyczekiwana produkcja. W końcu to pierwszy fabularny obraz o himalaizmie w historii polskiej kinematografii. Opowiada o tragicznej w skutkach wyprawie na jeden z najniebezpieczniejszych ośmiotysięczników. Podczas zejścia ze szczytu w marcu 2013 roku zginął Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.

Film Broad Peak na Netfliksie

Film koncentruje się na Berbece. Zakopiańczyk to legendarna postać w środowisku himalaistów. Jeden z Lodowych Wojowników. Zdobywca pięciu ośmiotysięczników. Przewodnik górski. Ratownik TOPR. Opowieść Dawida jest zbudowana na jego pojedynku z tytułowym ośmiotysięcznikiem.

Historia zaczyna się w 1988 roku. Berbeka uczestniczy w zimowej wyprawie na K2. Kieruje nią inna legenda himalaizmu – Andrzej Zawada. Po wyczerpujących, przedłużających się próbach, szansa na zdobycie drugiej co do wysokości góry świata maleje. Pojawia się więc pomysł wejścia na inny szczyt – Broad Peak. Berbeka szybko ten pomysł podchwytuje.

Berbeka i zmagania ze szczytem

Mimo sceptycyzmu zespołu i kierownika, Berbeka ze Lwowem podejmują wyzwanie. Ale i tu idzie – nomen omen – pod górę. Warunki pogodowe pogarszają się. Lwow, mimo zaleceń Zawady, by się nie rozdzielali, odpuszcza. Berbeka jest zawzięty. Idzie w górę. Po szalenie wyczerpującej i ryzykownej wędrówce melduje Zawadzie: „Wyżej już nic nie ma”.

Ale jak mawiają himalaiści, zdobycie szczytu to połowa sukcesu. Prawdziwym wyzwaniem jest zejście z niego. I tu zaczynają się poważne problemy. Berbeka wielokrotnie się zatrzymuje. Coraz dłużej przebywa w strefie śmierci. Z każdą kolejną godziną jego szanse na przeżycie maleją. Ma chorobę wysokościową. Ledwo widzi. Przysypia w jamie śnieżnej.

Zdobył Broad Peak czy nie?

Rusza wyprawa ratunkowa. Koledzy odnajdują Berbekę. Jest w skrajnym stanie. Ledwo żywego sprowadzają w dół. Tymczasem w świat idzie wieść o pierwszym zimowym zdobyciu szczytu Broad Peak. Berbeka wraca do kraju w glorii chwały. Gratulacje, występy w szkołach. Nagrody i uznanie.

Na idealnym obrazku pojawia się rysa. Koledzy oznajmiają, że Berbeka nie zdobył szczytu. Wszedł na przedwierzchołek – Rocky Summit. Do szczytu zabrakło zaledwie 17 metrów. A Berbeka zostaje z… no właśnie, z czym? Z łatką oszusta? Z niewypowiedzianym żalem, że zostało tak niewiele? Z pretensjami do kolegów, że mu nie powiedzieli?

Kolejna wyprawa

Akcja przenosi się do 2013 roku. Wielicki organizuje wyprawę na nadal niezdobyty zimą Broad Peak. W skład wchodzą sami młodzi, nadzieja polskiego himalaizmu. Ale udział proponuje tez Berbece. „Należy ci się” – przekonuje. Berbeka z początku odmawia. Mówi, że to już zamknięty etap w jego życiu. Szybko jednak zmienia zdanie. Decyzja okazuje się tragiczna w skutkach.

Obsesja szczytu

Zimowe zdobycie Broad Peak ponoć stało się obsesją Berbeki. Mówiono w środowisku, że miał porachunek z tym ośmiotysięcznikiem. W filmie nie bardzo to jednak wybrzmiewa. Po prostu, pojawia się okazja, więc zakopiańczyk z niej korzysta.

A może jednak ta nuta obsesji jest? Bo podczas wyprawy Berbeka nie odpuszcza. Mimo psujących się warunków, kilkugodzinnego opóźnienia, uparcie idzie do góry. Choć Wielicki zalecał podejście do szczytu dwójkami, cała czwórka wyruszyła razem. Zdobywają górę ostatkiem sił. Schodzą, też oddzielnie, najpierw Bielecki, za nim Małek. Berbeka na górze zostanie już na zawsze…

Mało emocji

Produkcja, choć wyczekana nie tylko przez fanów himalaizmu, zostawia pewien niedosyt. Skupia się, jak wspomniałam, wokół Berbeki. A raczej tych dwóch wypraw – z 1988 i 2013 roku. Brakuje opowieści o nim samym. Są tu niewypowiedziane pytania o zawziętość na Broad Peak. I szerzej, pytania o sens podejmowania ryzyka w górach. Po co narażać siebie? Co na to rodzina? Pytania, na które jednak brak odpowiedzi.

Akcja, choć można było spodziewać się wielkiego napięcia i drastycznych zwrotów, jest – no właśnie… W filmie Broad Peak brakuje wielkich emocji. Szkoda, że reżyser nie pokazał więcej o relacjach rodzinnych Berbeki (jest tu tylko obrazek żony i dzieci grzecznie czekających w domu). Nie ma też wątku o relacjach z członkami nieszczęsnej wyprawy z ’88. O tym, dlaczego powiedzieli prawdę dopiero po powrocie z wyprawy? Dlaczego posłali w świat błędną informację? Nie ma też nic o kontrowersjach wokół wyprawy z 2013 roku. Dlaczego Bielecki i Małek nie poczekali na towarzyszy?

Zdjęcia w Karakorum, świetny Czop, milczący Ogrodnik

Te niedosyty rekompensatą budzące podziw i grozę górskie ujęcia (doskonałe zdjęcia Łukasza Gutta!). Warto zaznaczyć, że ekipa filmowa naprawdę ruszyła w Karakorum. Zdjęcia powstały na pięciu tysiącach metrów, na zboczach Broad Peak i K2.

Film to także świetna rola Ireneusza Czopa, który wiernie oddaje trudy wspinaczki. Opuchnięta od odmrożeń twarz jest autentyczna, a łzy wzruszenia po zdobyciu szczytu chwytają za serce. Wielickiego wiernie odtwarza Łukasz Simlat, a Tomasz Sapryk – Zawadę. Niedosyt zostawia Dawid Ogrodnik w roli Adama Bieleckiego (który nie mówi w filmie ani słowa!; ale tu rekompensatą, i to z nadwyżką, będzie  z pewnością Johnny – premiera już za tydzień!).