Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Królowa Elżbieta II uwielbiała spędzać czas w swojej wiejskiej posiadłości w Balmoral. Kiedy tylko mogła, uciekała w dziewicze tereny szkockiej natury. Można powiedzieć, że lepiej czuła się wśród koni, psów i wiejskich klimatów niż w pałacowym przepychu. A pracownicy jej posiadłości uważali ją za prostą i skromną kobietę.
Poczucie humoru Królowej Elżbiety II
O królowej krążyło też wiele zabawnych anegdot. Wiele z nich znał, a nawet na własnej skórze doświadczył jej osobisty ochroniarz Dick Griffin.
Pewnego dnia Elżbieta i Dick spacerowali po wzgórzach wokół jej szkockiej rezydencji. W pewnym momencie królowa dostrzegła dwóch mężczyzn, a że miała w zwyczaju zatrzymywać się i witać z napotkanymi turystami, tak też zrobiła i tym razem.
Panowie chętnie wdali się w pogawędkę, jednak nie mieli pojęcia, kim jest ta, która odpowiedziała im "dzień dobry". Turyści opowiedzieli, skąd są i o to samo zapytali Elżbietę. "Mieszkam w Londynie, ale mam dom wakacyjny po drugiej stronie wzgórz" – miała odpowiedzieć. I dodała, że przyjeżdża tu od ponad 80 lat, czyli odkąd była małą dziewczynką.
"Mam nadzieję, że ktoś im powie, kim jestem"
Amerykanie z zaciekawieniem zapytali, czy – skoro przyjeżdża tu od tak dawna – spotkała kiedyś królową. Z uśmiechem odpowiedziała, że nie, ale dodała, że Dick spotyka ją często. A ten, dobrze znając swoją królową i odpowiadając na pytanie o to, jaka jest, powiedział: "Och, czasami jest dość kłótliwa, ale ma wspaniałe poczucie humoru".
Zanim się pożegnali, na pamiątkę miłej wymiany zdań zrobili sobie wspólne zdjęcie.
Kiedy nowo poznani znajomi się oddalili, Jej Wysokość zażartowała, że chciałaby zobaczyć ich miny w chwili, kiedy pokażą te zdjęcia swoim przyjaciołom w Ameryce. "Mam nadzieję, że ktoś im powie, kim jestem" – miała dodać.
Źródło: www.druzina.si