1Następca Franciszka będzie pochodził z Afryki lub Azji?
Znany watykanista John Allen przyjrzał się bliżej potencjalnym następcom papieża Franciszka pochodzącym z krajów Afryki i Azji. Wskazał przy tym, że wybór czarnoskórego kandydata stanowiłby mocną demonstrację solidarności Kościoła z rozwijającym się kontynentem. Byłby to również wyraz uznania względem żywotności katolicyzmu w Afryce, jak również jasna deklaracja antyrasistowska.
Problemem Czarnego Lądu jest jednak brak mocnych kandydatów na tron Piotrowy. Ghańczyk, kard. Peter Turkson, zakończył w ubiegłym roku kierowanie Dykasterią ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, przez co jego pozycja osłabła. Kard. Robert Sarah z kolei prawdopodobnie jawi się wielu purpuratom jako zbyt konserwatywny, aby uzyskać niezbędne 2/3 głosów. On zresztą także stracił na znaczeniu, ustępując z funkcji przewodniczącego Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
W tej sytuacji Allen skupia się na poszukiwaniu papabile z krajów azjatyckich. Jako najbardziej oczywisty kandydat przychodzi tu na myśl Filipińczyk, kard. Luis Antonio Tagle, kierujący obecnie Dykasterią ds. Ewangelizacji. Ten 65-latek, dynamiczny i popularny, zapewniłby z pewnością ciągłość stylu kierowania Kościołem względem pontyfikatu Franciszka. Przeszkodą może być jednak jego wizerunek "miłego faceta", nielicujący zdaniem niektórych z powagą funkcji biskupa Rzymu i związaną z tym odpowiedzialnością.
Kolejnym purpuratem, którego osoba przewija się na "giełdzie nazwisk", jest kard. Malcolm Ranjith ze Sri Lanki. Na jego korzyść przemawia doświadczenie w pracy w Kongregacji Ewangelizacji Narodów i Kongregacji Kultu Bożego, a co za tym idzie – znajomość języka włoskiego, wciąż bardzo potrzebna w administrowaniu rzymską kurią. Kard. Ranjith, nazywany w Watykanie "małym Ratzingerem", traktowany jest jako poważny kandydat frakcji konserwatywnej.
W gronie papabile wymieniani bywają także kard. Charles Bo z Myanmaru oraz kard. Lazarus You Heung-sik z Korei Płd. Ten drugi, szefujący obecnie Dykasterii ds. Duchowieństwa, mimo swoich 70 lat postrzegany bywa jako "wschodząca gwiazda" Watykanu.
2Papież zadzwonił do księdza walczącego z mafią
Połączenie z nieznanego numeru miało prawo zaniepokoić ks. Maurizio Patriciello z Caivano. Tym razem jednak rozmówcą zaangażowanego w walkę z neapolitańską mafią duchownego okazał się być... sam papież Franciszek.
Ojciec Święty obiecał ks. Patriciello modlitwę, jak też sam o nią poprosił. Wykazał się także dużą znajomością problematyki przestępczości zorganizowanej w Kampanii. "To było naprawdę zaskakujące. Także dlatego, że nie pozwolił nikomu wstępnie go zapowiedzieć" – podsumował rozmowę proboszcz.
Ks. Patriciello znany jest m.in. z zaangażowania w działania na rzecz ochrony środowiska na tzw. "Ziemi ognia". Teren ten, rozciągający się pomiędzy Neapolem a Casertą, zamienił się w ogromne, dzikie wysypisko śmieci. Odpowiedzialne za ich wywóz i utylizację korporacje zostały bowiem przejęte przez mafijne klany.
Aktywność duchownego rzecz jasna nie spodobała się przestępcom, którzy wielokrotnie kierowali w jego stronę pogróżki. Wreszcie, 12 marca br., przed kościołem św. Pawła w Caivano, gdzie Patriciello jest proboszczem, wybuchła bomba. Z tego też względu kapłan pozostaje pod całodobową ochroną.
3Poza tym w przeglądzie prasy: