Chris Nikic potrafi dokonywać wielkich rzeczy. Dwa lata temu obiecywał, że zostanie pierwszą osobą z zespołem Downa, która ukończy morderczy triathlon na dystansie Ironman. „Zamierzam przejść do historii” – podkreślał kilka dni przed startem w rozmowie z dziennikarzem today.com.
Pierwsza osoba z zespołem Downa na Ironmanie
Podczas Ironman Florida w Panama City Beach przekroczył linię mety, jako jedyny zawodnik z trisomią. Uczestnicy musieli przepłynąć 3,86 km, przejechać rowerem 180,2 km oraz przebiec maraton, czyli 42,2 km. Chrisowi pokonanie całego dystansu zajęło 16 godzin 46 minut i 9 sekund. Sportowiec już wtedy zapowiadał, że zamierza wystartować w Mistrzostwach Świata na Hawajach, w Konie. Warto wspomnieć, że miasto to, od 1978 roku, organizuje międzynarodową rywalizację na dystansie Ironman.
Nikic stanął na starcie rywalizacji. Udowodnił, że jego deklaracja „Anything is Possible” (tłum. Wszystko jest możliwe) to nie są tylko puste słowa. Przez całe życie uczył się pokonywać przeszkody. Urodził się z kilkoma wadami wrodzonymi, które wpłynęły na czynność jego serca, słuch i zachowanie równowagi. W wieku 5 miesięcy przeszedł poważną operację na otwartym sercu. Nie chodził samodzielnie do ukończenia 4. roku życia.
Miesiącami uczył się biegać i machać rękami u boku, zamiast trzymać je prosto nad głową. Nauka nowych rzeczy wymagała od niego wysiłku, ale i wielkiej determinacji w pokonywaniu przeszkód.