separateurCreated with Sketch.

Mały Piotruś szuka domu. Pozostały cztery miesiące…

Mały Piotruś szuka rodziny zastępczej
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 24.02.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Dobrze wiemy, że cuda się zdarzają” – podkreśla Fundacja Gajusz.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Historią chłopca Fundacja podzieliła się w ostatni poniedziałek (20.02) w swoich mediach społecznościowych. 8-miesięczny Piotruś przebywa obecnie w ośrodku preadopcyjnym Tuli Luli w Łodzi. Placówka jest jednak przeznaczona jedynie dla dzieci poniżej pierwszego roku życia. Oznacza to, że jeśli chłopiec w ciągu czterech najbliższych miesięcy nie znajdzie rodziny zastępczej, trafi do domu dziecka.

Jak podkreślają przedstawiciele Gajusza, Piotruś, pomimo problemów neurologicznych, jest radosnym dzieckiem, chętnie nawiązującym relacje z opiekunami.

"Przez większość dnia przebywa na sali zabaw. Drzemki spędza w swoim łóżeczku, drugą połowę dnia spędza w łazience, bo bardzo lubi się kąpać. Około godziny 18 dostaje posiłek, wyciszamy go na rękach i odkładamy do łóżeczka" – wyjaśnia w rozmowie z TVN24 wychowawczyni Agata Chmiela z Tuli Luli.

"Piotruś przede wszystkim szuka teraz kochającej rodziny i to jest dla niego najważniejsze. To powinny być osoby, które mają dużo wrażliwości, dużo empatii i przede wszystkim, które pokochają Piotrusia i stworzą dla niego cudowną rodzinę" – dodaje Chmiela.

Z powodu choroby i sytuacji prawnej chłopiec nie może być na razie adoptowany, dlatego też poszukiwany jest dla niego dom o charakterze rodziny zastępczej. Maluch wymaga też wsparcia neurologicznego i rehabilitacyjnego.

"Jeśli pojawiła się choćby iskierka w Twoim sercu. Czujesz, że możesz stworzyć dla Piotrusia dom-na-zawsze i chcesz poznać bliżej jego historię, czekamy na Twój mail: rodzinazastepcza@gajusz.org.pl" – pisze Fundacja Gajusz. Organizacja przypomina też o podaniu w wiadomości zwrotnego numeru telefonu. "Nie martw się, Tulisiu. My dobrze wiemy, że cuda się zdarzają" – podkreśla Gajusz.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!