separateurCreated with Sketch.

Niezwykły cmentarz niechcianych krzyży. „To szczególny znak Męki Pańskiej”

arch stock5
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Proboszcz zaapelował do wiernych, aby przynosili wszelkie porzucone, zaniedbane krzyże oraz te, które zostały wyrzucone przez ludzi lub usunięte z mogił. Jest ich ponad 200…

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Małe i duże, kamienne, metalowe, betonowe. Porzucone, zaniedbane lub zapomniane… Na krakowskiej Górce Kościelnickiej znajduje się niesamowity cmentarz pełen niechcianych krzyży. Jest ich ponad 200. Nietypowe miejsce powstało dzięki inicjatywie ks. Józefa Hojnowskego, dziś emerytowanego kapłana i byłego proboszcza parafii Wszystkich Świętych.

Las niechcianych krucyfiksów

Las niechcianych krzyży. Są tam metalowe krucyfiksy, małe, duże, wykonane z betonu i kamienia. Symbolizują wiarę, nadzieję, skłaniają do refleksji i zadumy. Niecodzienny cmentarz znajduje się na niewielkim wzniesieniu w Kościelnikach – obecnie osiedle należące do Nowej Huty.

– To jest szczególny znak męki Pańskiej. Nie można go wyrzucić. Brałem je z cmentarza, gdy stały już niepotrzebne oparte o ogrodzenie. Ludzie usuwali je, gdy zmieniali groby i w miejsce dotychczasowych powstawały nowe mogiły, a krzyże zmieniali na inne – wyjaśnia ks. kanonik Józef Hojnowski, emerytowany proboszcz parafii Wszystkich Świętych.

Jakie były początki nekropolii? Duchowny zaapelował do wiernych, aby przynosili wszelkie porzucone, zaniedbane krzyże oraz te, które zostały wyrzucone przez ludzi lub usunięte z mogił. Jest ich ponad 200.  Stawiane są również wokół ogrodzenia kościoła.

Cmentarz Krzyży porównywany jest do Góry Garbarki czy Góry Krzyży na Litwie. Na tej niezwykłej krakowskiej nekropolii znajduje się także grota zbudowana z fragmentów nagrobków. Podczas prac związanych z doprowadzeniem prądu do dzwonnicy świątyni odkryto w tym miejscu ludzkie szczątki.

„Nie można ich uratować”

Ks. kanonik Stanisław Palichleb, obecny proboszcz pełniący posługę w parafii Wszystkich Świętych podkreśla, że na cmentarzu nie pojawiają się już nowe krzyże.

– Ks. Hojnowski jest już emerytem, który ze względu na swoje lata nie ma sił się tym zajmować. Ja z kolei z racji obowiązków duszpasterskich wynikających z opieki nad dwoma kościołami i jedną kaplicą filialną nie mam kiedy się tym zajmować, gdyż i troska o już przebywające na nietypowym cmentarzu krzyży nagrobnych jest czasochłonna – cześć z nich trzeba poprawić, poddać renowacji, a część po prostu niszczy się i nie można ich uratować – wyjaśnia kapłan.

Górka Kościelnicka: symbol wiary, nadziei i pamięci

Warto wspomnieć, że Kościelniki nazywano kiedyś Górką Wrzodową – za sprawą XVII-wiecznego obrazu Matki Bożej. Modlitwa za wstawiennictwem Maryi pozwoliła wiernym ustrzec się choroby i śmierci od zarazy, która dziesiątkowała mieszkańców Krakowa i okolicznych wsi.

Na cmentarzu przykościelnym znajdują się groby właścicieli Węgrzynowic – rodziny Zapalskich oraz grób Potockich i Wodzickich z zachowaną tablicą nagrobną Stefana hrabiego Potockiego. Pierwsze pochówki sięgają jednak czasów potopu szwedzkiego. Nekropolia zajmuje około 1 ha, a pośrodku niej znajduje się kaplica, w której ścianę wmurowano tablicę upamiętniającą poległych w czasie wojen parafian.

W skład tego miejsca wchodzi także cmentarz wojenny – Górka Kościelnicka, który jest austriackim cmentarzem wojennym z okresu I wojny światowej.

Przy cmentarzu krzyży stoi jeszcze zabytkowy kościół drewniany, wybudowany z inicjatywy fundacji Barbary Morsztynowej, właścicielki Kościelnik.  Świątynia została poświęcona w 1698 r. Jej przebudowa miała miejsce w 1777 r., a gruntowny remont budynku odbył się w latach 1994-2000.  W krypcie pod kościołem znajdują się szczątki, które są prawdopodobnie grobami dawnych proboszczów.

Korzystałam: gorkakoscielnicka.pl; kobieta.interia.pl; naszemiasto.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!