separateurCreated with Sketch.

Dobro raz wprawione w ruch nie zatrzymuje się. Przypomniał mi o tym… pluszowy miś

LITTLE GIRL,
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Rafał Matuszewski - publikacja 17.04.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jeśli otrzymujemy od kogoś dobro, wtedy przy najbliższej sposobności to dobro warto przekazać komuś innemu tak, aby krążyło ono po świecie od człowieka do człowieka.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Po każdej zbiórce zuchów druhna wybiera najgrzeczniejszego uczestnika i w nagrodę pozwala mu zabrać na tydzień do domu misia. Miś to nie byle jaki. Jest ubrany w mundurek zuchowy, ma swoje imię i jest bardzo pożądany przez każdego zucha. To przecież zaszczyt dla malucha móc opiekować się misiem gromady zuchowej przez cały tydzień po to, by później przynieść go znów na zbiórkę, by ten mógł powędrować do innego domu.

Dobro, które warto przekazać dalej

Na ostatniej takiej zbiórce moja średnia córka pyta druhny czy dostanie misia. „Asiu, dziś misia zabiera twoja koleżanka”. Na twarzy Asi pojawia się smuteczek. Z tęsknotą spogląda na misia, który już jest przytulany przez koleżankę. Nagle koleżanka, raptem cztero- czy pięcio-latka, wręcza misia Asi, mówiąc, żeby to ona go zabrała do domu. Tata zagadany z druhną, kątem oka zauważa całą sytuację i z niedowierzaniem oraz podziwem patrzy na szlachetne zachowanie małej zuchenki.

Tego samego dnia wieczorem, ta sama Asia porywa ukradkiem swojej młodszej siostrze jej przytulankę. Mała zauważa ten niecny proceder i rusza do łóżka starszej siostry, by zacząć siłą domagać się o swoje. Do pomocy wkracza najstarszy brat, który iście po rycersku wstawiając się za najsłabszymi, próbuje wyrwać przytulaka z mocno zaciśniętych ramion Asi. Po chwili wkracza tata.

Najpierw skutecznie zakazuje obecnym wszelakiego ruchu mówiąc stanowcze: „koniec bitwy!”, później zaznacza, że rozwiązania siłowe nie są tak naprawdę dobrymi rozwiązaniami. Asia wciąż mocno trzymam zdobycz w kleszczach i nie chce puścić. Tata (oświecony w tym momencie przez samego chyba Ducha Świętego) przypomina Asi sytuację z dzisiejszej zbiórki.

Szybka myśl przelatuje przez małą główkę dziecka, uścisk puszcza i powolnym ruchem przytulanka trafia w ręce młodszej siostry. Nauka pozostaje dla młodzieży taka, że jeśli otrzymujemy od kogoś dobro, wtenczas przy najbliższej sposobności to dobro warto przekazać komuś innemu tak, aby krążyło ono po świecie od człowieka do człowieka.

Tak działa dobro

Mały światek dzieciaków, który rozbija się o przytulanki, klocki, kredki i balony jest taki, jak nasz, dorosłych. Tylko że kredki zamieniamy na długopisy podpisujące umowy, przytulanki na samochody, klocki i balony na codzienne obowiązki domowe. W naszym dorosłym życiu też nie raz spotykamy się z dobrem, które ni stąd ni zowąd spada na nas w najmniej spodziewanym momencie i powoduje spontaniczny i bezwarunkowy grymas na twarzy, przypominający banana.

Chce nam się wtedy skakać z radości i przytulać każdą napotkaną osobę. Tak działa dobro. To chyba trochę jak to perpetuum mobile, tak bardzo poszukiwane w świecie fizyki. Raz wprawione w ruch już się nie zatrzyma, co więcej będzie się mnożyło tworząc sieć, w którą ktoś raz złapany nie wyplącze się tak łatwo.

Żyjąc w duchu jeszcze minionych Świąt, napełnieni tą świeżością zmartwychwstania, świeżością nowego, budzącego się Życia, bądźmy na fali dobra. Przypomnij sobie te momenty w życiu w ostatnich dniach czy tygodniach, gdy otrzymaliśmy jakieś dobro od kogoś z otoczenia lub od kogoś zupełnie obcego. To mogło być otwarcie drzwi w sklepie, szczery uśmiech w pochmurny dzień, żart w kolejce do lekarza, spontaniczne przytulenie męża, słowa „kocham cię babciu” i wiele, wiele innych.

To dobro krąży. Wpuścił go w obieg taki jeden człowiek. Nazywał się Chrystus. Choć otrzymał od ludzi wiele zła tu na Ziemi, nie oddał oka za oko, ani zęba za ząb. Oddał dobro za bicz, za koronę z cierni i za gwoździe. Wylał wodospady dobra na świat, umierając za wszystkich i zmartwychwstając dla wszystkich.

Od tego czasu to dobro raz wprawione w ruch nie zatrzymuje się. Nie zatrzymuje się dzięki małej zuchence, która przekazała misia koleżance, dzięki mojej Asi, która oddała przytulankę młodszej siostrze. Nie zatrzymuje się dzięki tobie i tobie, i tobie…

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!