separateurCreated with Sketch.

Anioł Pański z Franciszkiem: Kościół to dom, w którym miłujemy się nawzajem

Wierni słuchający papieża w trakcie Anioł Pański w Watykanie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Do życia Kościołem jako domem, w którym miłujemy się nawzajem na sposób rodzinny, ku chwale Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego zachęcił papież w rozważaniu poprzedzającym modlitwę „Anioł Pański”. Franciszek odmówił ją z wiernymi zgromadzonymi na Placu św. Piotra w Watykanie.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Słuchanie o Ojcu i Synu prowadzi nas do domu”

W uroczystość Trójcy Przenajświętszej papież skupił się na słowach Jezusa skierowanych do Nikodema o tym, że „Bóg tak bardzo umiłował ludzkość, że posłał swojego Syna na świat”. Wskazał, że obraz Ojca i Syna, „jeśli się nad nim zastanowimy, wstrząsa naszą wyobraźnią o Bogu”.

Samo słowo «Bóg» sugeruje nam bowiem coś wyjątkowego, majestatycznego i dalekiego, natomiast słuchanie o Ojcu i Synu prowadzi nas do domu. To prawda, możemy w ten sposób myśleć o Bogu, poprzez obraz rodziny zgromadzonej wokół stołu, gdzie dzieli się życie. Ponadto stół, będący jednocześnie ołtarzem, jest też symbolem, za pomocą którego niektóre ikony przedstawiają Trójcę Świętą. Jest to obraz mówiący nam o Bogu komunii.

Wyjaśnił Franciszek, zaznaczając, że „to nie tylko obraz”, lecz rzeczywistość, ponieważ Duch Święty „pozwala nam zasmakować, rozkoszować się obecnością Boga: obecnością, która jest bliska, współczująca i czuła”.

„Zasiąść z Bogiem do stołu”

Zaprasza nas On, by „zasiąść z Bogiem do stołu, aby mieć udział w Jego miłości”. Dzieje się to „podczas każdej Mszy świętej, przy ołtarzu stołu eucharystycznego, gdzie Jezus ofiaruje się Ojcu i ofiarowuje się za nas”. O tym, że „nasz Bóg jest komunią miłości” mówi znak krzyża. 

Znacząc krzyż na naszym ciele, przypominamy sobie, jak bardzo Bóg nas umiłował, aż do oddania za nas życia; i powtarzamy sobie, że Jego miłość ogarnia nas w pełni, od góry do dołu, od lewej do prawej, jak uścisk, który nigdy nas nie opuszcza. Jednocześnie zobowiązujemy się do świadczenia o miłości Boga, tworząc komunię w Jego imię – stwierdził Ojciec Święty.

Świadkowie miłości

Zadał pytanie, czy jesteśmy świadkami Bożej miłości. 

Czy też Bóg-miłość stało się pojęciem, czymś już usłyszanym, co już nie porusza i nie wzbudza życia? Skoro Bóg jest miłością, to czy nasze wspólnoty dają o tym świadectwo? Czy potrafią miłować? Czy są rodzinami? Czy mamy zawsze otwarte drzwi, czy umiemy przyjąć wszystkich, podkreślam wszystkich, jako braci i siostry? Czy oferujemy wszystkim pokarm Bożego przebaczenia i wino ewangelicznej radości? Czy oddychamy powietrzem domu, czy przypominamy raczej biuro lub miejsce zastrzeżone, do którego wchodzą tylko wybrani?

Pytał papież, zachęcając do życia „Kościołem jako domem, w którym miłujemy się nawzajem na sposób rodzinny, ku chwale Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego”.