Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Takie mamy prawo
Znamy 3. przykazanie Boże: „Pamiętaj, abyś święcił dzień święty”. Kościół uściślił je tzw. przykazaniem kościelnym: „W niedziele i święta nakazane uczestniczyć we mszy świętej”. Obowiązek uczestnictwa we mszy ma każdy katolik od 7. roku życia, chyba że zajdą ważne powody, które z tego zwolnią: choroba lub praca. Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Kodeks Prawa Kanoniczego zachęcają, by przeznaczyć w taki dzień czas na modlitwę indywidualną lub rodzinną.
Wydaje się, że obecność w kraju, w którym trudno znaleźć kościół katolicki, nie zwalnia nas z tego obowiązku. No właśnie – obowiązku. Czy to najlepsze podejście do niedzielnej mszy świętej?
Właściwe nastawienie
Jeśli uczestnictwo w niej, także w wakacje, potraktujemy tylko jako obowiązek i naszą motywacja, żeby na nią pójść jest strach przed karą, to mamy w sobie zły obraz Boga – surowego sędziego, któremu zależy na tym, byśmy przestrzegali przepisów. Nasza wiara bardziej będzie przypominać wypełnianie jakichś zapisanych norm, a nie relację z Bogiem, którą de facto jest.
Punktem wyjścia w myśleniu o obecności lub nieobecności na mszy w kraju, gdzie ciężko o kościół katolicki, powinno byś właściwe nastawienie. Idę na Eucharystię, bo to spotkanie z Bogiem i z moimi braćmi i siostrami.
Wujek Google służy pomocą
Pierwszym krokiem, jaki możemy podjąć, by zadbać o mszę niedzielną, jest sprawdzenie, czy w danym mieście, w którym będziemy, jest kościół. Jeśli to miejscowość turystyczna, a znamy jakieś języki obce, sprawa powinna być stosunkowo prosta. W wielu miastach możemy natomiast znaleźć kościoły z mszą po polsku. Zerknij tutaj: https://www.polonia.org/koscioly.
Czasami warto dopytać miejscowych. Znajome małżeństwo zwiedzało kiedyś Stambuł i nocowało w ramach couchsurfingu u muzułmanina. Okazał się być przesympatycznym człowiekiem, który pokazał im wiele miejsc niedostępnych zwykłym turystom. A gdy zapytali go o katolicki kościół, nie tylko znalazł go, zaprowadził ich tam, ale też poszedł z nimi na mszę.
Katolików nie widać
Bywa tak, że w mieście, które odwiedzamy, nie ma katolików. Jeśli jest to kraj chrześcijan prawosławnych, możemy śmiało pójść na ich liturgię i przyjąć komunię świętą. Wyznajemy tę samą wiarę odnośnie obecności Jezusa w Eucharystii.
Jeśli to natomiast kraj protestancki, to możemy pójść na nabożeństwo naszych braci i sióstr, ale niestety nie możemy przyjmować w ich trakcie komunii. Zgodnie z teologią katolicką w czasie ich nabożeństw nie dokonuje się konsekracja. Nie ma tam sakramentu kapłaństwa i Eucharystii w naszym rozumieniu.
W kraju, w którym jesteś nie ma żadnych kościołów chrześcijańskich? Możesz obejrzeć transmisję mszy przez Internet. A jeśli nie brakuje Ci nawet dostępu do sieci, to możesz odczytać Słowo Boże, pomodlić się własnymi słowami lub różańcem. Dzięki temu na pewno uświęcisz ten dzień, czyli dasz przestrzeń na spotkanie ze Świętym Bogiem.