separateurCreated with Sketch.

Krwawe łzy na obrazie Jezusa i Maryi

Na obrazie w Kamieniu Pomorskim pojawiły się krwawe łzy
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Gębalska-Berekets - publikacja 26.01.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W konkatedrze w Kamieniu Pomorskim wisi obraz Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej, który „płakał” krwawymi łzami. Wiąże się z nim piękna historia, która miała początek na Ukrainie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Krwawe łzy

Ta historia zaczęła się w 1746 r. w Brzozdowcach na Ukrainie – niewielkiej miejscowości na południe od Lwowa. Mieszkająca tam 70-letnia wdowa Jadwiga Dolińska miała w domu obraz Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej. Pewnego dnia jej córka zauważyła na płótnie krwawe łzy. Ówczesny proboszcz brzozdowiecki ks. Michał Mikoszowicz tak opisał to wydarzenie:

Dnia 16 Maja 1746 r. obraz ukrzyżowanego P. Jezusa Chrystusa w Brzozdowcach, obecnie mieście nazywającem się Annopol, w dobrach państwa Michała-Józefa na Rozdole i Franciszki z Cetnerów, Rzewuskich, pisarzów polnych koronnych, kollatorów kościoła brzozdowieckiego, w domu mieszczki Polki, pozostałej niedawno po zmarłym mężu, Jadwigi Dolińskiej, staruszki mającej lat 70, krwawemi pocący się łzami pokazał.

Na wizerunku przybywało czerwonej cieczy. Miejscowy kapelan zebrał krople krwi na puryfikaterz: „jedną od ręki prawej, nad głową Najświętszej Panny, w pobliżu, a trzy z głowy od korony cierniowej”.

Cuda i łaski

Obraz zawinięto w prześcieradło i umieszczono w zakrystii kościoła. Arcybiskup Mikołaj Wyżycki, ówczesny metropolita lwowski, powołał komisję do zbadania prawdziwości zdarzenia. Niespełna rok później obraz Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej został uznany za cudowny i słynący łaskami. Brzozdowce zaś wkrótce stały się celem wielu pielgrzymek. Przybywali tam nie tylko Polacy, ale również Rusini. Chorzy doznawali uzdrowień, które opisano w księdze parafialnej.

Szczególnej interwencji z nieba doświadczyli mieszkańcy Brzozdowiec w czasie II wojny światowej. Sanktuarium przekształciło się wtedy w twierdzę, w której schronili się okoliczni mieszkańcy. Banderowcy nie odważyli się zaatakować świątyni, mimo że wcześniej podpalili kilka pobliskich wsi.

Ze wschodu na zachód

Po wojnie miejscowość znalazła się poza granicami Polski. Parafianie, którzy wyjechali na Ziemie Zachodnie, zabrali ze sobą cudowny obraz z kościoła. Najpierw trafił on do Trzebieszewa, a następnie do Kamienia Pomorskiego. Obecnie wisi w tzw. kaplicy brzozdowieckiej w konkatedrze. Od 1946 r. można mówić o trwającym tu o kulcie Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej Bolesnej.

Na tym jednak nie skończyła się historia obrazu w Brzozdowcach. W 1949 r. kościół został zamieniony na kołchozowy magazyn benzyny i nawozów sztucznych i z czasem zniszczał. Dopiero po upadku komunizmu, w 1992 r., budynek oddano lokalnej społeczności katolickiej i ponownie konsekrowano. Wkrótce w kościele zawisła wierna kopia obrazu, który znajdował się tam przez dwa i pół wieku. Ufundował ją w 1995 r. proboszcz konkatedry w Kamieniu Pomorskim ks. inf. Olgierd Ostrokołowicz. Kopię uroczyście przekazano do Brzozdowiec.

Spotkanie dwóch światów

Obraz przedstawia scenę agonii Chrystusa na krzyżu. U Jego stóp stoi Matka Boża z sercem przebitym mieczem boleści.

Maryja ma nieco pochyloną głowę i wzrok skierowany na odbiorcę. Jej twarz naznaczona jest cierpieniem. Chrystus zaś jawi się na płótnie jako święty i „wyjęty z tego świata”. W tle widać jakieś budynki oraz rysy kościoła brzozdowieckiego.

Wizerunek nawiązuje do ikony i ma znaczenie symboliczne – spotkanie świata boskiego i ludzkiego.

Jak widać, obraz połączył także dwie miejscowości: w Polsce i na Ukrainie.

źródła: polonika.pl, radioszczecin.pl, brzozdowce.wordpress.com, Ks. M. Pakuła, Historia i teologia kultu cudownego obrazu Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Matki Bożej w Brzozdowcach, „Łódzkie Studia Teologiczne” 29 (2020) 4, s. 57-77.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!