separateurCreated with Sketch.

Wspólny czas w rodzinie. Jak go spędzać?

rodzina przy stole

rodzina przy stole

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Siewca.pl - publikacja 05.05.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W naszym domu najważniejszym meblem w domu jest stół (niejeden), a najczęściej przenoszonymi sprzętami okazują się krzesła.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ostatnimi czasy głównie zajmujemy się przenoszeniem krzeseł: z domu na taras i z powrotem, z dołu na górę i z góry na dół. Dostawiamy do stołu i odstawiamy na bok, gdy są chwilowo niepotrzebne. Czasem się martwię, że mamy ich zbyt wiele, a czasem cieszę, że nie brakuje. Trudno oczywiście powiedzieć, że noszenie krzeseł jest rozrywką jako taką, ale jednak powoli staje się pewnym symbolem tego, że w domu panuje ruch. A także tego, że w całym tym ruchu lubimy jednak czasem usiąść…

Wspólny czas – najlepiej w trasie

Kiedy wspominam wcześniejsze lata w naszej rodzinie, głównie nasuwa mi się obraz jakichś wspólnych wyjść i wyjazdów – codzienne spacery albo częste wycieczki. Lubiliśmy wyskoczyć w góry na dzień lub kilka dni, albo spać przez tydzień pod namiotem wśród innych równie niefrasobliwych rodzin. Potrafiliśmy ciągnąć trójkę maluchów w góry, motywując je i zabawiając po drodze, a potem przez cały dzień znajdować twórcze zajęcia w murach schroniska, gdy zostaliśmy uwięzieni przez deszcz.

Rodzinne zajęcia w podgrupach

Teraz oczywiście też lubimy i potrafimy, ale jakby rzadziej. Kiedy w zeszłe lato wyskoczyliśmy w góry na jeżyny, to dzieci musiały mnie motywować, przystając cierpliwie co jakiś czas, bym mogła je dogonić. To jest jedna sprawa. Druga to ta, że coraz trudniej jest zrobić coś naprawdę razem. Nawet wspólne wyjazdy okazują się najlepsze, gdy każda grupa wiekowa ma swoje towarzystwo i swoje zajęcia.

Urządzamy więc zajęcia w podgrupach. Maluchom oczywiście zawsze dobrze jest poczytać, a w innej konfiguracji można zagrać w karty albo grę planszową. Z kimś pójść na spacer, a z kimś innym na plac zabaw.

– Co mam napisać o naszych ulubionych sposobach spędzania wspólnego czasu? – zapytałam ostatnio najstarszą córkę. – Przecież my głównie pijemy kawę…

– Napisz, że to się bardzo zmienia w czasie, wraz z dorastaniem dzieci – uspokoiła mnie. – I że te zmiany są zupełnie normalne.

Stół jest kluczowym meblem

Najpewniejszym sposobem na spotkanie całej rodziny jest postawienie na stole jedzenia. Wówczas, dziwnym trafem, nawet najbardziej pochowane osobniki wynurzają się ze swoich kątów, a niektóre spośród nich nawet odzyskują mowę. To dlatego najważniejszym meblem w domu jest stół (niejeden), a najczęściej przenoszonymi sprzętami okazują się krzesła. W wakacje i weekendy pijemy razem kawę (to znaczy starsi piją, a młodsi zadowalają się pysznymi dodatkami), a w roku szkolnym jemy wspólną kolację. Obiad różnie, jak wypadnie, choć zawsze lepiej w towarzystwie niż bez. To wtedy właśnie znajdujemy czas, by opowiedzieć sobie o różnych sprawach, a czasem nawet się posprzeczać.

Tekst: Agnieszka Dubiel, Siewca.pl

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!