separateurCreated with Sketch.

Co (ze mną) po wniebowstąpieniu? [Komentarz do Ewangelii]

Samotny mężczyzna na huśtawce tęsknie patrzy na zachodzące słońce
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Piotr Krawczyk - publikacja 12.05.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Po zmartwychwstaniu Jezusa uczniowie spotykali się z Nim przez czterdzieści dni. Był to czas ważnych rozmów, odbudowywania relacji i odnowy powołania. Więź, jaka się wówczas zawiązała pomiędzy Mistrzem i uczniami, napełniła ich nową nadzieją. W dniu wniebowstąpienia Jezus zniknął im sprzed oczu. Wpatrywali się w niebo tęsknym wzrokiem, być może w poczuciu opuszczenia. Co dalej działo się z ich samotnością? Przyjrzyjmy się sytuacji, sięgając do dzisiejszych czytań.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Słowa Ewangelii według Świętego Marka

Jezus, ukazawszy się Jedenastu, powiedział do nich:

«Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Te zaś znaki towarzyszyć będą tym, którzy uwierzą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, a ci odzyskają zdrowie».

Po rozmowie z nimi Pan Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej towarzyszyły.

Mk 16, 15-20


Częstowanie się naleśnikiem

– Gdzie jest Pan Bóg? – zapytało dziecko.

– W Niebie – odpowiedział tata.

– Czy mogę Go spotkać?

– Tak. Kiedyś Go spotkasz, ale musisz dobrze żyć.

Chłopiec pragnął spotkania za Bogiem, więc zaczął się starać. Żył uczciwie i pobożnie, zerkając tęsknie w stronę nieba. W głębi duszy odczuwał samotność.

– Gdzie jest Pan Bóg? – zapytało inne dziecko.

– Wszędzie – odpowiedział tata – znajdziesz Go w otaczającym świecie, w drugim człowieku i w swoim sercu. Chłopiec zamyślił się.

– W moim sercu? Czyli, kiedy jem naleśnika, wtedy Pan Bóg może z mojego serca wyciągnąć rękę, złapać go i się poczęstować?

– No…, chyba jakoś tak.

Chłopiec dorastał. Żył uczciwie i pobożnie. Choć wraz z wiekiem zmieniało się jego wyobrażenie Boga, we wszystkim, czego się podejmował czuł, że nie jest sam. W głębi duszy towarzyszyło mu poczucie Czyjejś bliskości.

Samotność w dniu wniebowstąpienia

Wniebowstąpienie Jezusa mogło być dla uczniów momentem, w którym poczuli się samotni. Czterdzieści dni wcześniej Zmartwychwstały Pan stanął wśród nich, przynosząc radość i pokój. Po trudnym doświadczeniu męki Jezusa i niewierności apostołów, przyszedł czas odbudowywania relacji. Cudowny połów, spotkania przy ognisku, wspólne posiłki, osobiste rozmowy... Niektóre znamy z ewangelicznych zapisów, jak choćby rozmowę z Piotrem o miłości, czy dialog z Tomaszem o wierze. Po tym wszystkim, kiedy już uczniom wydawało się, że nadszedł czas odbudowania królestwa Izraela, Jezus uniósł się i zniknął im z oczu. 

Okazało się, że wciąż mają problem ze zrozumieniem istoty misji Jezusa. Nic zatem dziwnego, że stoją i wpatrują się w niebo. Być może staliby tak jeszcze długo, gdyby nie interwencja aniołów. Być może długo jeszcze nie rozumieliby na czym polega ich misja, gdyby nie Duch Święty, który w dniu Zesłania przyniósł im nowe doświadczenie obecności Boga.

Obietnica na teraz

Czytając Nowy Testament, próbuję badać swoje serce, dopasowując się do różnych sytuacji. Znam uczucie tęsknoty, kiedy patrzę w niebo z nadzieją na przyszłe spotkanie. Czasami potrzebuję doświadczyć Boga w ten właśnie sposób. Jeśli to jednak trwa długo, zaczynam zastanawiać się, czy życia nie odkładam na później. Przecież nie na tym polega chrześcijaństwo. Jezus powiedział (czytamy o tym w dzisiejszej Aklamacji przed Ewangelią): „Ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do skończenia świata”. W zakończeniu Ewangelii (Mt 20, 20b) po raz kolejny mówi o sobie „Ja jestem”, tym razem dodając „z wami”. Życie w poczuciu Jego bliskości to nie stan na później. Obietnica dotyczy chwili obecnej. Nie jestem skazany na los chłopca, który samotny, spogląda tęsknie w stronę nieba. Mogę doświadczać Jezusa już teraz, siedząc z Nim przy ognisku i zjadając rybę (lub naleśniki).

Moje powołanie to nie (tylko) życie pobożne i uczciwe, ale życie z pasją, w którym spalam się dla sprawy Bożej. Idę na krańce ziemi i dzielę się radością poznania Boga. Jestem do tego zdolny, ponieważ On jest ze mną – teraz i po wszystkie dni. Aż do skończenia świata.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!