separateurCreated with Sketch.

Co o konflikcie izraelsko-palestyńskim myśli papież? Mówił o tym podczas spotkania w Watykanie

Papież o wojnie w Izraelu. Spotkanie w Watykanie
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Wojna to porażka polityki i ludzkości. Pozostawia świat gorszym, niż go zastała” – powiedział papież o wojnie w Izraelu podczas spotkania 7 czerwca w Ogrodach Watykańskich.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Spotkanie w Ogrodach Watykańskich zostało zorganizowane w dziesiątą rocznicę symbolicznego wydarzenia – zasadzenia drzewka oliwnego przez prezydentów: Izraela Szimona Peresa i Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Uczestnicy rocznicowego spotkania podlali oliwne drzewko pokoju i modlili się o pokój.

Jak zauważyli komentatorzy, dziesięć lat temu chyba nikt nie się spodziewał tego, że sytuacja w Ziemi Świętej będzie tak zła jak obecnie.

Uścisk pokoju

Siedząc pod drzewem oliwnym zasadzonym 10 lat temu papież podzielił się z obecnymi osobistymi przeżyciami. Wspominał uścisk między dwoma prezydentami Izraela i Palestyny sprzed 10 lat. Jak określił, był to „uścisk pokoju”.

Nawiązał też do swej wizyty w Weronie, gdzie 18 maja był świadkiem przyjacielskiego uścisku dwóch przedsiębiorców – Maoza i Aziza, Izraleczyka i Palestyńczyka. Obaj stracili członków rodzin w obecnej wojnie. W tym kontekście papież zachęcał, by nie przestawać marzyć o pokoju, „który daje nam nieoczekiwaną radość poczucia się częścią jednej ludzkiej rodziny”. „Widziałem tę radość kilka dni temu w Weronie na twarzach tych dwóch ojców, Izraelczyka i Palestyńczyka, którzy objęli się na oczach wszystkich. Tego właśnie potrzebują Izrael i Palestyna: uścisku pokoju!” – stwierdził papież.

Papież o wojnie w Izraelu

Od miesięcy w Ziemi Świętej „jesteśmy świadkami rosnącej wrogości i widzimy, jak wielu niewinnych umiera na naszych oczach” – ubolewał Franciszek. „Całe to cierpienie, brutalność wojny, przemoc, którą wyzwala, i nienawiść, którą zasiewa w przyszłych pokoleniach, powinny nas przekonać, że każda wojna pozostawia świat w gorszym stanie, niż go zastała. Wojna jest porażką polityki i ludzkości, haniebną kapitulacją, klęską przed siłami zła” – podkreślił.

Nie możemy się łudzić, że wojna może rozwiązać problemy. Raczej, ostrzegał papież, „musimy być krytyczni i czujni wobec ideologii, która niestety dominuje dzisiaj, zgodnie z którą konflikt, przemoc i pęknięcia są częścią normalnego funkcjonowania społeczeństwa”. W grę wchodzą zawsze „walki o władzę między różnymi grupami społecznymi”, „partykularne interesy gospodarcze”, „międzynarodowe balansowanie polityczne, które ma na celu pozorny pokój, uciekając od prawdziwych problemów”.

Istnieje zatem potrzeba „odnowionego zaangażowania w budowanie pokojowego świata” ze strony wszystkich: wierzących, niewierzących, ludzi dobrej woli. „Nie przestawajmy marzyć o pokoju i budowaniu pokojowych relacji!” – mówił papież. Następnie prosił zgromadzonym w Ogrodach Watykańskich, aby modlili się „każdego dnia”, aby „ta wojna wreszcie się skończyła”: „Myślę o wszystkich, którzy cierpią, w Izraelu i Palestynie: chrześcijanach, żydach i muzułmanach”.

Pokój rodzi się z serc przemienionych

Papież apeluje i prosi o pilne zawieszenie broni. „Myślę o członkach rodzin i izraelskich zakładnikach i proszę o ich jak najszybsze uwolnienie; myślę o ludności palestyńskiej i proszę o jej ochronę i otrzymanie wszelkiej niezbędnej pomocy humanitarnej; myślę o wielu ludziach przesiedlonych w wyniku walk i proszę o szybką odbudowę ich domów, aby mogli wrócić w pokoju”.

Papież wskazuje na Palestyńczyków i Izraelczyków, którzy „pośród łez i cierpienia” pracują, aby „oczekiwać świtu pokojowego świata”. „Wszyscy musimy pracować i angażować się, aby osiągnąć trwały pokój”, burząc „mury wrogości i nienawiści” – podkreślił Franciszek. „Musimy wszyscy –dodaje – mieć Jerozolimę w sercu, aby stała się miastem braterskiego spotkania chrześcijan, żydów i muzułmanów, chronionym specjalnym statutem gwarantowanym na szczeblu międzynarodowym”.

Pokój, przypomniał Ojciec Święty, nie powstaje tylko na stołach ludzkich i politycznych kompromisów, ale „rodzi się z serc przemienionych” przez miłość Boga, który „jest bliski, współczujący, miłosierny”.

Papież Franciszek wraz z obecnymi ambasadorami i duchownymi modlił się na koniec tą samą modlitwą, którą odmawiał dziesięć lat temu: „Pomóż nam! Daj nam pokój, naucz nas pokoju, prowadź nas ku pokojowi. Otwórz nasze oczy i nasze serca i daj nam odwagę powiedzieć: nigdy więcej wojny! Wojna wszystko niszczy! Wzbudź w nas odwagę do konkretnych gestów na rzecz budowania pokoju”. Wyraził nadzieję, że „z serca każdego człowieka zostaną wygnane te słowa: podział, nienawiść, wojna”.

Na zakończenie ceremonii rabin Alberto Funaro, przewodniczący Głównej Synagogi w Rzymie, i Abdellah Redouane, sekretarz generalny Islamskiego Centrum Kultury we Włoszech, oraz ambasadorzy Izraela i Palestyny przy Stolicy Apostolskiej podeszli do papieża i symbolicznie podlali drzewko oliwne posadzone 10 lat temu.

Modlitwa Ojca Świętego Franciszka o pokój:

Panie Boże pokoju, wysłuchaj naszego błagania! Wielokrotnie i przez wiele lat próbowaliśmy rozwiązywać nasze konflikty za pomocą naszych tylko sił, a także przy użyciu naszej broni; tak wiele było mrocznych momentów i wrogości; polało się tyle krwi; tyle istnień ludzkich złamanych, tyle pogrzebanych nadziei... nasze wysiłki okazały się daremne. Teraz, o Panie, pomóż nam Ty! Obdarz nas Twoim pokojem, naucz nas pokoju, prowadź nas do pokoju. Otwórz nam oczy i serca i daj nam odwagę, byśmy powiedzieli: «nigdy więcej wojny»; «wojna niszczy wszystko!». Napełnij nas odwagą do czynienia konkretnych gestów, by budować pokój. Amen.

Panie, Boże Abrahama i Proroków, Boże, który jesteś Miłością i nas stworzyłeś, i który wzywasz nas, byśmy żyli jak bracia, daj nam siłę, byśmy codziennie byli twórcami pokoju; daj nam zdolność do patrzenia z życzliwością na wszystkich braci, których spotykamy na naszej drodze. Spraw, byśmy byli gotowi słuchać wołania naszych rodaków, którzy proszą nas o zamienienie broni w narzędzia pokoju, naszych lęków w ufność, a naszych napięć w przebaczenie. Spraw, by nie gasł w nas płomień nadziei, byśmy z cierpliwą wytrwałością wybierali dialog i pojednanie, ażeby nareszcie zwyciężył pokój. I niech z serca każdego człowieka wyparte zostaną słowa: podział, nienawiść, wojna! Panie, dokonaj rozbrojenia języka i rąk, odnów serca i umysły, aby słowem, które pozwala nam się spotykać, było zawsze słowo «brat», «siostra», a stylem naszego życia stał się: szalom, pokój, salam! Amen.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.