separateurCreated with Sketch.

Jak wyrwać dziecko z cyberpułapki?

Dzieci wpatrzone w smartfon
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Aleksandra Gil - 17.06.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Coraz częściej widać wózki niemowlęce z uchwytami na smartfony, małe dzieci wpatrzone zahipnotyzowanym wzrokiem w ekrany. Czy to nas przeraża? Bo powinno.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Pokolenie urodzone po 2000 roku nie wyobraża sobie życia bez smartfona, tak jak starsi nie wyobrażają sobie życia bez prądu czy bieżącej wody. Kiedy patrzysz na dane, że 2% małych Polaków w wieku 3–4 lat ma już smartfona na własność – możesz myśleć: to tylko dane, czy nie przesadzili?

Smartfon w ręku mamy i dziecka

Mówiąc między nami, te informacje nie robią na nas wrażenia, to po prostu statystyka, która dotyczy „jakiś” nieznanych dzieci. Ale kiedy spotykasz 3-latka, który ma swój smartfon, gwarantuję – to robi porażające wrażenie. Nie tylko dlatego, że urządzenie jest za duże do małych dłoni, ale dlatego, że zachowanie dziecka budzi niepokój.

Co chwilę inna aktywność, maluch nie może na niczym się skupić, skacze pomiędzy jednym a drugim zajęciem, jakby przesuwał paluszkami kolejne filmiki na ekranie. Rodzic tłumaczy, że inaczej dziecko „zamęczyłoby go na śmierć”, a gdy ma smartfona zastyga przed ekranem, dając chwilę wytchnienia dorosłym. 

I tu pewnie zaczęlibyśmy empatować, gdyby nie ciąg dalszy rozmowy - o tym, skąd bierze się takie właśnie zachowanie. Spojrzenie rodzica pełne rezygnacji i głębokie westchnienie: „Tak, córka ma problem, bo ja go mam”. Ja - dorosły nie potrafię wyłączyć powiadomień, nie odpisywać natychmiast na wiadomości, nie reagować na komentarze, ciągle jestem „w ekranie”.

Niedaleko pada jabłko od jabłoni

Niestety zachowania dzieci, szczególnie tych małych, są lustrzanym odbiciem zachowań nas, dorosłych. To w pierwszym rzędzie my daliśmy się zwieść technologii i nauczyliśmy się uciekać w świat ekranów, aby odprężyć się, być w ciągłym kontakcie z bliskimi, znajomymi, z pracą, by coś załatwić – staliśmy się mistrzami „konieczności” używania smartfona zawsze i wszędzie. To skoro już wiemy, że jesteśmy za często i za długo w technologiach, to jak uwolnić dziecko z tej cyberpułapki?

Wiem, że jako rodzic z niepokojem obserwujesz, jak nowe technologie coraz bardziej wkradają się w życie Twojego dziecka, zatruwając jego rzeczywistość. Codzienne zmagania z ekranomanią, nerwowe reakcje na próbę ograniczenia dostępu do smartfona czy internetu – to zmagania wielu rodziców. Wiem, że czujesz bezradność i zadajesz sobie pytanie, co zrobić, by wyrwać swoje dziecko z tej cyfrowej pułapki.

Można uniknąć cyfrowej tresury

Dlatego razem z Bogną Białecką napisałyśmy poradnik dla rodziców „Pomoc dziecku z cyberpułapce” - by dostarczyć Tobie niezbędnej wiedzy i praktycznych narzędzi, które pomogą w tej trudnej walce. Jako rodzic masz kluczową rolę do odegrania w uwolnieniu dziecka z nałogu nadmiernego korzystania z technologii. To Ty możesz i musisz zmienić otoczenie, w którym funkcjonuje Twoja pociecha, by pomóc jej na nowo wybierać zdrowe formy aktywności i cieszyć się z nich.

W tej publikacji odkryjesz mechanizmy uzależniające ukryte w ekranach, aplikacjach, grach i aktywnościach. Poznasz, jak nasze mózgi są celowo programowane, by stale sięgać po bodźce elektroniczne. Dowiesz się też, jak ów cyfrowy narkotyk niszczy rozwój młodych umysłów i jakie przynosi negatywne konsekwencje psychiczne, emocjonalne i fizyczne.

Ale to nie koniec. W dalszej części umieściłyśmy wskazówki, jak przeprowadzić skuteczny detoks cyfrowy w Twojej rodzinie. Pomożemy Ci ustalić rozsądne granice korzystania z technologii, zastąpić ekranowe aktywności zdrowymi alternatywami offline oraz wzmocnić więzi rodzinne i relacje rówieśnicze Twojego dziecka.

Kluczem do sukcesu są dobre nawyki

Gdybym miała dać jedną poradę do wprowadzenia od ręki w codzienne życie rodziny, byłoby to: wyznaczcie czas i miejsca bez ekranów. Niech wspólne posiłki rodzinne będą miejscem prawdziwych rozmów, nie nerwowego przełykania jedzenia między kolejnymi maźnięciami palcem po ekranie. A najlepiej - wprowadźcie żelazną godzinę, po której cała rodzina wyłącza urządzenia elektroniczne. Dzieci i nastolatki patrzą na nas i doceniają, jeśli sami przestrzegamy zasad, które ustaliliśmy.

Na pewno odkryjesz, że nawet wprowadzenie tak prostych zasad może być trudne. Dlatego, że i my dorośli uzależniamy się od tych urządzeń. Właśnie dlatego przydaje się znajomość tego, jak nowe technologie wpływają na mózg człowieka.

Kluczem do sukcesu jest zmiana nawyków, postaw i otoczenia, w którym funkcjonuje Twoja pociecha, ale i Ty. To wymaga wiedzy, determinacji, cierpliwości i Twojego zaangażowania jako rodzica. Lecz wierzę, że ta inwestycja w dobro Twojego dziecka zaprocentuje w przyszłości. Pomoże Ci ocalić je przed zniszczeniem, jakie niesie ze sobą cyfrowe uzależnienie.

Książka "Pomoc dziecku w cyberpułapce" 2024 została objęta patronatem Aletei.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!