separateurCreated with Sketch.

Śmiejesz się z męskich sandałów? Niesłuszne, bo to buty… biblijne

sandały w Biblii
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Valdemar de Vaux - publikacja 27.06.24
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nadeszło lato, a wraz z nim upały. Kobiety mogą wreszcie włożyć sandały. A mężczyźni? Może nie wiecie, ale panowie, którzy je noszą, są nie tylko bohaterami zabawnych memów, ale też spadkobiercami tradycji biblijnej 😀

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Na obcasach i do biegania

Kiedy przychodzi lato, możemy wreszcie założyć lżejsze ubrania i bardziej przewiewne buty. To czas królowania sandałów. W przypadku kobiet nikogo to nie dziwi. Panie noszą sandałki w różnych wersjach: od eleganckich szpilek, trzymających się nieraz na zaledwie dwóch wąskich paseczkach, po wygodne i praktyczne buty takich marek jak np. Scholl i Birkenstock. Do tego zawsze - jak nakazuje moda w ostatnich latach – pomalowane paznokcie!

W przypadku płci brzydszej wybór sandałów jest mniej oczywisty. Mężczyzna noszący takie obuwie ryzykuje, że dostanie przezwisko janusza albo zostanie uznany za zatwardziałego katolika lub nawet zakonnika czy kleryka. Najbardziej ryzykowne są staromodne sandały z szerokimi paskami.

A więc co może zrobić facet, któremu latem jest gorąco i niewygodnie w krytych butach? Może postawić na sandały sportowe albo takie o nowoczesnym kroju. Może też nie przejmować się tym, jak patrzą na niego inni i zapomnieć, że ma na nogach coś kontrowersyjnego. W końcu sandały są wygodne… i biblijne.

Sandały w Biblii

Współcześni Jezusowi, łącznie z Nim samym, nosili sandały. To już chyba jest wystarczający argument?

Ale te lekkie buty, przystosowane do życia w Lewancie, miały również symboliczne znaczenie. W Ewangelii Jan Chrzciciel, którego narodziny niedawno świętowaliśmy, wypowiada tajemnicze zdanie:

Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandałów (J 1, 26-27)

Słowa św. Jana nawiązują do fragmentu z Księgi Rut (por. Rt 4, 5-7) i hebrajskiej tradycji, która nakazywała, żeby najbliższy krewny zmarłego poślubił wdowę po nim, aby utrwalić jego imię. W starotestamentalnej opowieści Boaz bierze za żonę Rut, wdowę po Moabicie, choć nie jest najbliższym krewnym jej zmarłego męża. Żeby więc postąpić zgodnie z zasadami, wykupuje prawo do jej poślubienia od kuzyna zmarłego i w zamian otrzymuje od niego sandał, który jest znakiem zrzeczenia się przez niego praw do ślubu z wdową.

Tak więc kiedy Jan Chrzciciel mówi, że jest niegodny rozwiązać rzemyk u sandałów Chrystusa, mówi dwie ważne rzeczy: że Jezus jest prawdziwym Oblubieńcem i jedynym Odkupicielem. Jan jest tu nie tylko skromny, ale też trzeźwo wyjaśnią swoją rolę - nie jest jego zadaniem nabywanie praw Jezusa do Jego umiłowanego ludu.

Skoro sandały są tak bogate teologicznie, to czy wypada się z nich naśmiewać?

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Tags:
Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!