separateurCreated with Sketch.

„Jezu, pomóż mi” – pisał Johann Sebastian Bach na początku każdego utworu

Wiara Johanna Sebastiana Bacha
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Jezu, pomóż mi” - pisał na początku każdego utworu Johann Sebastian Bach. Skomponowane dzieło kończył zaś słowami „Soli Deo Gloria” („Jedynie na chwałę Boga”). Twórczość wybitnego muzyka była przepełniona wiarą. Albert Schweitzer, biograf Bacha, nazwał go „piątym ewangelistą”.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jest autorem ponad tysiąca znanych utworów. Sięgał po współczesne sobie gatunki muzyczne, pisał m.in. dzieła na organy i klawesyn, muzykę chóralną, sakralną i polifoniczną. Jest także twórcą czterech Pasji, opartych na Ewangeliach. Ale nie wszyscy wielbiciele jego twórczości wiedzą, że wiara Johanna Sebastiana Bacha była żarliwa, bardzo osobista i fundamentalna dla jego życia.

Organista, kompozytor, mąż i ojciec

Jego życie nie należało do łatwych. Nie miał jeszcze dziesięciu lat, kiedy zmarli jego rodzice. Johann przeprowadził się wówczas do starszego brata, do miejscowości Ohrdruf. Gdy miał lat piętnaście, przeszedł stamtąd pieszo do Lüneburga – ponad 300 km. Tu ukończył szkołę przy kościele św. Michała. W Weimarze zatrudnił się jako lokaj i skrzypek na dworze księcia Johanna Ernsta.

9 sierpnia 1703 r. otrzymał upragnioną posadę organisty w kościele w Arnstadt – to w tym miejscu powstał najbardziej znany utwór „Toccata i fuga d-moll” (BWV 565). Bach nie ukończył wtedy jeszcze osiemnastu lat.

Był pracowitym człowiekiem, romantycznym marzycielem, ale swoją muzykę pisał dla Boga. Wspominał, że ręce, którymi pisał, palce, którymi komponował, umysł, którym wymyślał dźwięki, były darami z nieba. Rozmyślanie o rzeczach nadprzyrodzonych czyniło go człowiekiem pokornym i to nawet w chwilach ogromnej próby, kiedy to zmagał się m.in. z utratą dzieci oraz wieloma osobistymi trudnościami.

Śmierć bliskich i ślepota

W 1720 r. ustabilizowane życie w Köthen przerwała śmierć pierwszej żony, Marii Barbary. Z siedmiorga wspólnych dzieci przeżyło jedynie troje, w tym dwaj synowie, którzy także zostali muzykami: Wilhelm Friedemann oraz Carl Philipp Emanuel Bach.

Drugą żoną kompozytora została Anna Magdalena Wilcken, córka nadwornego trębacza na dworze księcia Saksonii. Wspierała męża w pracy muzycznej, śpiewała jego kompozycje sopranem i urodziła mu trzynaścioro dzieci.

W 1722 r. Bach został kantorem przy kościele św. Tomasza w Lipsku. Pozostał na tym stanowisku aż do ostatnich swoich dni życia. Dbał o oprawę muzyczną liturgii, nauczał łaciny i gramatyki oraz prowadził tamtejszy chór.

Z Anną Magdaleną stracili cztery córki i trzech synów, którzy zmarli na rękach ojca. W 1748 r. Bachowi pogorszył się wzrok. Zaćma w krótkim czasie całkowicie pozbawiła go zdolności widzenia. Muzyk poprosił żonę, aby spaliła wszystkie jego dzieła i rękopisy. Anna Magdalena nie posłuchała Johanna i w tajemnicy przechowywała jego dokumenty.

Trzy litery, czyli wiara Johanna Sebastiana Bacha

Kompozytor przez całe swoje życie lubił stawiać sobie różne wyzwania. Na przykład przez trzy lata przygotowywał inną kantatę na każda niedzielę. Kiedy grał muzykę, czuł, jak jego dusza chwali Stwórcę. „Gram nuty tak, jak są napisane, ale to Bóg tworzy muzykę” - mówił.

Za każdym razem, gdy zaczynał pracę nad dziełem, pochylał głowę i modlił się: „Jezu, pomóż mi ukazać Twoją chwałę poprzez muzykę, którą piszę. Niech ona przyniesie radość”.

Johann doskonale wiedział, że bez pomocy z nieba nigdy nie będzie w stanie jak najlepiej wykonać konkretnego zadania. Zanim napisał jakąkolwiek notatkę, starannie zapisywał na górze strony litery JJ: „Jesu, juva”, co znaczy: Jezu, pomóż mi”. Tą prostą modlitwą potwierdzał zależność od Zbawiciela we wszystkim, czego się podejmował. Na końcu kompozycji umieszczał litery SDG: „Soli Deo Gloria”, czyli „Jedynie na chwałę Boga”.

„To jest sposób, w jaki chcę żyć. Chcę rozpoczynać każdy dzień od modlitwy „Jezu, pomóż mi”, i chcę, aby każde moje słowo i każde działanie, przez cały dzień, było opieczętowane literami SDG – „Soli Deo Gloria”. Bez względu na to, czy jem, czy piję, czy cokolwiek robię, chcę, aby to wszystko było czynione na chwałę Bożą” - tłumaczył.

Źródła: christianity.com; mattpapa.wordpress.com; iblp.org; historiamuzyki.pl; encourgingwordsfortoday.com.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!