Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Dzień 15 września, obchodzony w kalendarzu liturgicznym jako wspomnienie NMP Bolesnej, w liturgii przedsoborowej funkcjonujący pod nazwą Siedmiu Boleści NMP, pozostaje nieco w cieniu dwóch innych, znaczących świąt obchodzonych w zbliżonym czasie – Narodzenia NMP (8 września) oraz Podwyższenia Krzyża Świętego (14 września). Dodatkowo, w 2024 roku 15 września przypada w niedzielę, w związku z tym łatwo jest to wspomnienie przeoczyć. Tymczasem niesie ono ze sobą istotną teologię, która może pomóc nam lepiej zrozumieć unikalne posłannictwo Matki Bożej w dziele zbawienia.
Współczucie i gościnność
Wspomnienie Matki Bożej Bolesnej weszło do tradycji katolickiej w XVII w. i stało się popularne dzięki zakonowi Sług Najświętszej Maryi Panny (Ordo Servorum Mariae), nazywanych popularnie Serwitami, założonym przez św. Filipa Benicjusza w XIII w. na terenie Włoch. Szczególnym rysem pobożności tego zgromadzenia było poświęcenie się Matce Bożej Bolesnej poprzez przyjęcie dwóch kojarzących się z Maryją zasad życia – współczucia z cierpiącymi i gościnności, obejmującej pomoc pielgrzymom i ubogim. Szczególny wzrost duchowy Serwitów miał miejsce w średniowieczu, gdy zakon szybko rozprzestrzenił się na znaczną część Europy i świata, w tym dotarł do Polski.
Od epoki oświecenia zgromadzenie zaczęło jednak podupadać w związku z niechętną postawą niektórych władców świeckich na Starym Kontynencie, skutkującą zamykaniem lub kasatą domów klasztornych. Można wręcz powiedzieć, że pomimo częściowego odrodzenia od połowy XIX w. zakon ten już nie powrócił w pełni do swojej dawnej potęgi. Docenieniem duchowości serwickiej było jednak wprowadzenie przez papieża Piusa VII w 1814 r. święta poświęconego Matce Bożej Bolesnej dla Kościoła powszechnego. Dzień jego obchodu liturgicznego ustalono na 15 września, aby dobitnie pokazać wiernym związek pomiędzy cierpieniami Matki a Bożej a Męką Chrystusa ukoronowaną krwawą ofiarą na krzyżu, wspominaną przez święto Podwyższenia Krzyża Świętego dzień wcześniej.
Siedem Boleści NMP
Sformułowanie „siedem boleści” przeszło w języku polskim do języka potocznego i nabrało zdecydowanie ironicznego charakteru. Warto jednak uświadomić sobie, że charakter ten nie ma związku z dawną, tradycyjną nazwą wspomnienia NMP Bolesnej. Skąd jednak wzięło się rozróżnienie siedmiu cierpień Matki Bożej? Wiemy o nich z Ewangelii oraz Tradycji. Są to następujące wydarzenia:
- proroctwo Symeona, które Maryja usłyszała podczas ofiarowania Pana Jezusa w świątyni: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2, 34)
- ucieczka Świętej Rodziny do Egiptu, o której wspomina Ewangelia św. Mateusza: „(…) oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda” (Mt 2, 13-15).
- ból i lęk z powodu zaginięcia 12-letniego Chrystusa w Jerozolimie, który odnalazł się po trzech dniach w Świątyni Jerozolimskiej. Św. Łukasz przytacza przy tej okazji słowa Maryi: „(…) «Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie»” (Łk 2, 48).
- spotkanie Matki Bożej i Chrystusa podczas niesienia krzyża na Golgotę. Nie jest ono co prawda utrwalone w Ewangelii, ale od czasów wczesnochrześcijańskich istniało przekonanie, że do tego, być może kilkusekundowego i milczącego spotkania doszło jeszcze przed ukrzyżowaniem. Znajduje to odzwierciedlenie w IV stacji nabożeństwa Drogi Krzyżowej, poświęconej temu wydarzeniu.
- ukrzyżowanie, śmierć Chrystusa i złożenie Jego Przenajświętszego Ciała do grobu – Ewangelie pokazują, że te trzy ostanie wydarzenia kończące Mękę Pańską odbyły się w obecności Maryi. Szczególnie znaczenie ma w tym wymiarze Janowy fragment o kobietach stojących pod krzyżem – Matce Bożej, jej siostrze Marii Kleofasowej oraz Marii Magdalenie (J 19, 25-27).
Wszystkie powyższe wydarzenia wskazują nie tylko na ból i cierpienia wewnętrzne Maryi połączone z cierpieniami i doskonałą ofiarą krzyżową Jej Syna, ale tez na fakt, że musiała ona mierzyć się z różnymi po ludzku trudnymi i niekiedy niezrozumiałymi sytuacjami od samego początku. Miała więc w sobie uświęconą łaską Bożą umiejętność współodczuwania i współcierpienia, doskonale połączoną ze zbawczym działaniem Chrystusa.
W sztuce chrześcijańskiej Matka Boża Bolesna przedstawiana jest często jako przenikana siedmioma mieczami lub ostrzami w okolicy serca. Każde z tych ostrzy symbolizuje jedno z wymienionych wyżej cierpień, które dotykały Maryję w czasie jej ziemskiego życia.
Patronka Słowacji
Matka Boża Bolesna jest szczególną patronką Słowacji (ale także Węgier i Polski). Rangę uroczystości Matki Bożej Siedmiobolesnej na Słowacji można porównać z naszą uroczystością Matki Bożej Królowej Polski w dniu 3 maja i jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Jej główne sanktuarium u naszych południowych sąsiadów znajduje się w miejscowości Šaštín-Stráže w zachodniej części kraju. W XVII w. zbudowano tam ze wsparciem finansowym austriackiej pary cesarskiej piękną i dostojną bazylikę, której papież Paweł VI nadał tytuł bazyliki mniejszej. Co roku przybywają tam pielgrzymi nie tylko słowaccy, ale także z innych krajów Grupy Wyszehradzkiej.
Pomimo wydawałoby się smutnej wymowy, wspomnienie NMP Bolesnej nie ma charakteru pesymistycznego. Wręcz przeciwnie – prefacja mszalna przewidziana w Mszale rzymskim dla diecezji polskich na dzień 15 września przypomina nam, że ból i cierpienia Maryi zmierzają jednak do radości poranka Zmartwychwstania: „Gdy Maryja stała pod krzyżem w czasie męki i śmierci swojego Syna, * spełniła się przepowiednia Symeona: * miecz boleści przeniknął Jej duszę. * Ty jednak przemieniłeś Jej cierpienie w radość i połączyłeś Ją z Chrystusem w wiekuistej chwale”. Warto więc w tym świetle spojrzeć na Matkę Bożą Bolesną, bliską zarówno Bogu, jak i ludziom.