Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
W niedzielę na Jutrzni odmówi się naprzód psalm sześćdziesiąty szósty, bez antyfony jednym ciągiem. Potem odmówi się pięćdziesiąty z Alleluja, następnie sto siedemnasty i sześćdziesiąty drugi, potem kantyk Błogosławcie i psalmy Chwalcie. Lekcję z Apokalipsy z pamięci, responsorium, hymn, werset, kantyk Błogosławiony z Ewangelii i litanię. Na tym kończy się to oficjum.
Rozdział 12, W jaki sposób odprawia się jutrznię uroczystą 1-4*
Jutrznia czy laudesy?
W swych rozporządzeniach dotyczących służby Bożej Reguła posługuje się terminologią swego czasu – która jest różna od potem utrwalonej w tradycji. To, co w tradycji monastycznej nazywa się matutinum – jutrznią, w Regule nazwane jest wigiliami. Gdy zaś Reguła – jak tutaj – mówi o matutinum, ma na względzie to, co w tradycji nazwano laudesami (lecz po Vaticanum II zaczęto tu używać nazwy laudes matutinae, co spolszcza się obecnie: jutrznia). Jak widać, mamy tu więc pewne zamieszczanie terminologiczne. Tę godzinę, która następuje po modłach nocnych, będę tu nazywał konsekwentnie laudesami.
Laudesy idą z zasady zaraz po nocnych wigiliach. Są właściwą modlitwą poranka, otwierającą dzień. Ich teologia jest więc nie tylko wielkanocna w tym sensie radykalnym, w jakim ma ją każda liturgia chrześcijańska, lecz i w sensie powiązania z porą dnia i historycznym kontekstem misterium Zmartwychwstania. Repertuar psalmodii jest tym wyraźnie inspirowany.
Skąd wzięła się struktura jutrzni?
Gdy widzimy w nim Psalmy: 50 (z antyfoną Alleluja), 117 (wielki psalm Zmartwychwstania!) i 62, kantyk Benedicite z Księgi Daniela oraz „psalmy pochwalne” – powinniśmy wiedzieć, że są to wszystko elementy już od dawna wskazane dla pory porannej przez wcześniejsze reguły mnisze. Sytuacja zupełnie szczególna dotyczy zaś „psalmów pochwalnych” (148-150), od których godzinę tę nazwano laudesami: ich obecność w oficjum porannym jest pozostałością praktyki modlitewnej Synagogi, która była też praktyką modlitewną Chrystusa. Z perspektywy dzisiejszej można rzec, że trwała obecność tych psalmów w oficjum porannym to objaw Tradycji biegnącej nie tylko przez wieki, lecz i przez etapy Objawienia. Dzisiaj – po głębokich modyfikacjach w brewiarzu rzymskim, zapoczątkowanych przez świętego Piusa X – objaw ten pozostał jednak już jedynie w służbie Bożej według Reguły świętego Benedykta, być może jeszcze w innych niereformowanych oficjach zakonnych.
Historycy liturgii domyślali się w laudesach jakby „zdwojenia” wigilii nocnych. Jednak pod względem struktury laudesy są raczej podobne do nieszporów. Nieprzypadkowo: laudesy i nieszpory to jakby zawiasy całej służby Bożej dnia; dwie wielkie godziny dnia. Obie zawierają kantyk z Ewangelii Łukasza: w laudesach jest to Benedictus, kantyk Zachariasza; a w nieszporach Magnificat, kantyk Maryi Panny. Kantyk Zachariasza – pieśń wywołana radością spełnienia się obietnicy cudu narodzin Jana Chrzciciela – jakoś nie wszedł do tradycji pobożności tak głęboko jak Magnificat. Szkoda, gdyż zawiera on to wspaniałe umocnienie na każdy początek dnia – gdy mówi o „serdecznej litości naszego Boga, z jaką nas nawiedzi z wysoka Wschodzące Słońce, By oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają, aby nasze kroki skierować na drogę pokoju” (Łk 1, 77-79).
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"