Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Papież Franciszek o stracie dziecka
Co można powiedzieć rodzicom, którzy stracili dziecko? Jak można ich pocieszyć?
Nie ma na to odpowiednich słów.
Zauważmy, że kiedy jedno z małżonków traci drugie, zostaje wdową lub wdowcem. Dziecko, które traci rodzica, zostaje sierotą. Istnieją na to słowa. Jednak kiedy rodzic traci dziecko, nie ma takiego określenia. Ból jest tak ogromny, że brakuje słów.
Przeżycie własnego dziecka nie jest naturalne. Ból spowodowany taką stratą jest szczególnie głęboki.
Słowa otuchy bywają czasami trywialne lub zbyt sentymentalne i nie przynoszą ulgi. Choć wypowiadane z najlepszymi intencjami, mogą pogłębiać ranę.
Aby pocieszyć rodziców, którzy stracili dziecko, trzeba ich wysłuchać, być przy nich z miłością, odpowiedzialnie traktować odczuwany przez nich ból, naśladując sposób, w jaki Jezus Chrystus pocieszał strapionych.
Ci rodzice, pokrzepieni wiarą, z pewnością odnajdą pocieszenie w innych rodzinach, które po tak strasznej tragedii, odrodziły się w nadziei.
Módlmy się, aby wszyscy rodzice, którzy opłakują śmierć syna lub córki, znaleźli wsparcie we wspólnocie i otrzymali od Ducha Pocieszyciela pokój serca.
Ból, który pozostawia cię bez słów
Jesteśmy tak nieprzygotowani na przeżycie śmierci dziecka, zauważa papież Franciszek w „Papieskim Wideo” na ten miesiąc, że nawet nasz słownik nie zawiera słowa, które dokładnie opisuje ten stan życia. „Widzisz, kiedy jeden z małżonków traci drugiego, jest wdowcem lub wdową. Dziecko, które traci rodzica, jest sierotą. Jest na to słowo. Ale kiedy rodzic traci dziecko, nie ma słowa. Ból jest tak wielki, że nie ma słowa”.
Papież przypomina nam między innymi, że nie ma słowa, ponieważ przed utratą syna lub córki słowa „nie są pomocne”. Nawet „słowa otuchy”, które „czasami są banalne lub sentymentalne”, ale są „wypowiadane z najlepszymi intencjami, oczywiście, mogą pogorszyć ranę”. Ostatecznie odpowiedź leży gdzie indziej. Aby porozmawiać z tymi rodzicami, „musimy ich słuchać, być blisko nich z miłością, odpowiedzialnie troszczyć się o ból, który czują, naśladując sposób, w jaki Jezus Chrystus pocieszał tych, którzy zostali dotknięci”.
Odrodzenie z bólu
Papież Franciszek przypomina, że niektóre rodziny, „cierpiąc tak straszną tragedię, odrodziły się w nadziei”. Kluczem było wsparcie ich wiary, obecność tego „Ducha pocieszenia”, którego papież przywołuje w swojej intencji modlitewnej, który przynosi „pokój serca”. Niektóre z tych rodzin są wśród bohaterów „Papieskiego Wideo” z tego miesiąca, które łączy historie ogromnego bólu i nadziei. Widzimy ból Sereny, która rzuciła się w ramiona papieża Franciszka w szpitalu Gemelli, płacząc nad swoją małą Angeliką, która właśnie zmarła z powodu choroby genetycznej. To ból odczuwany przez Luke’a i Paulę, rodziców Francesca, który został potrącony przez samochód w październiku 2022 r., gdy miał 18 lat. Nie mija dzień, by nie wrócili na miejsce wypadku lub nie złożyli kwiatów na jego grobie. To również ból odczuwany przez Janet, matkę Williama, zamordowanego w wieku 21 lat przez członków gangu za jego postawę przeciwko przemocy.
Ale nie brakuje obrazów nadziei, takich jak grupa Nain, która powstała we wspólnocie Romena, gdzie rodziny, które straciły dziecko, spotykają się raz w miesiącu. Grupa wzięła swoją nazwę od miejsca niedaleko Nazaretu, gdzie Jezus natknął się na wdowę, której jedyny syn zmarł. Bez słów Jezus dotknął mar, na których leżał jej zmarły syn – znak, że w obliczu tak wielkiego bólu czyny liczą się o wiele bardziej niż słowa. Przynoszenie własnego bólu do Jezusa
Papież Franciszek powiedział grupie Nain, która zebrała się w listopadzie 2023 r. w Auli Pawła VI, że „bycie chrześcijanami oznacza troskę o tych, którzy są zranieni i cierpią, aby zapalić małe światełka tam, gdzie wszystko wydaje się stracone”. W obliczu śmierci dziecka („ogromnego bólu, nieukojonego, którego nigdy nie należy trywializować pustymi słowami i powierzchownymi odpowiedziami”) troska o tych, którzy cierpią, oznacza przede wszystkim „umiejętność wspólnego płaczu” i „skierowanie krzyku własnego żalu do Jezusa”.
„Utrata dziecka to doświadczenie, które nie akceptuje teoretycznych opisów i odrzuca banał religijnych lub sentymentalnych słów, jałowych zachęt lub okolicznościowych frazesów, które, choć mają na celu pocieszenie, ostatecznie ranią jeszcze bardziej tych, którzy tak jak wy, każdego dnia stają w obliczu trudnej wewnętrznej walki” — powtórzył papież Franciszek w marcu tego roku na spotkaniu rodziców Stowarzyszenia „Talitha Kum” z Vicenzy. Dla papieża Franciszka smutek taki jak ten po stracie dziecka, „tak bolesny i niewytłumaczalny, wystarczy uczepić się nici modlitwy”, krzyku kierowanego do Boga w każdej chwili, który nie rozwiązuje tragedii, ale wyraża wielokrotnie zadawane pytania, pytania błagające o to, gdzie był Bóg w tym momencie i które jednocześnie dają siłę, by iść dalej i znaleźć pocieszenie w modlitwie.
Wezwanie do modlitwy i nadziei
Ojciec Cristóbal Fones SJ, pełniący obowiązki międzynarodowego dyrektora Papieskiej Światowej Sieci Modlitwy, mówi: „Ból utraty dziecka jest ogromny. W obliczu tej rzeczywistości, zamiast próbować mówić wiele rzeczy, musimy podejść do niej z miłością, wolnością i szacunkiem. Wiemy, że Bóg nigdy nie przestaje pocieszać i być blisko tych, którzy cierpią. Konieczne jest towarzyszenie tej sytuacji poprzez bliskość i łagodność, uważając, aby znaleźć właściwy język, który pozwoli nam być blisko, nie próbując zaprzeczać ich bólowi, wiedząc, że tym, co nas porusza i inspiruje, jest zawsze doświadczenie Boga życia”. Ojciec Fones zaprasza nas do przyłączenia się do modlitwy z papieżem, aby Duch Święty przyniósł pokój i pocieszenie, które tylko On może dać tym sercom zranionym tą tragedią.