Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Oceny innych osób, czyli sławne: „co ludzie powiedzą”, niestety często odgrywają ważną rolę w naszym życiu. Jak możemy się uwolnić się przesadnej zależności od cudzych opinii? W tym przypadku – podobnie jak w wielu innych – ojcowie pustyni mają dla nas kilka mądrych rad. Szczególnej udzielił święty Makary.
Makary Wielki Egipski jest jednym z najbardziej znanych mnichów pierwszego pokolenia monastycznego. Żył w IV wieku na pustyni Sketis na zachód od delty Nilu. Przypisuje mu się pisma duchowe, które należą do klejnotów literatury monastycznej. Oto jedna z jego odpowiedzi na tak często zadawane pytanie: „Co muszę zrobić, aby zostać zbawiony?”.
„Ani ich pogarda, ani ich pochwała”
Pewnego dnia do abby Makarego przyszedł pewien brat i rzekł do niego: „Abba, powiedz mi słowo, abym był zbawiony”.
Starzec powiedział: „Idź na cmentarz i złorzecz zmarłym”. Poszedł więc tam brat, złorzeczył im i rzucał w nich kamieniami; potem wrócił i powiedział o tym starcowi. Starzec rzekł do niego: „Czy nic ci nie powiedzieli?”. Brat odpowiedział, że nie. Starzec powiedział mu: „Wróć jutro i pochwal ich”. Brat poszedł więc i pochwalił ich, mówiąc: „Apostołowie, święci i sprawiedliwi!”. Wrócił do starca i powiedział mu: „Pochwaliłem ich”. A starzec rzekł do niego: „Czy nic ci nie odpowiedzieli?”. Brat odpowiedział, że nie. Starzec powiedział mu: „Wiesz, jakie obelgi im wypowiedziałeś, a oni ci nie odpowiedzieli, i jakie pochwały, a oni do ciebie nie przemówili; więc i ty, jeśli chcesz być zbawiony, stań się umarłym; i tak jak umarli, nie licząc ani na pogardę ludzi, ani na ich pochwały, będziesz mógł dostąpić zbawienia”.
Prewencja
„Udawaj martwego” to odpowiedź świętego mnicha, który musiał dostrzec u swojego rozmówcy poważną skłonność do pychy. Chciał uwolnić go od nadmiernej zależności od osądu innych i zadawania sobie na każdym kroku pytania: „Czy ludzie dobrze o mnie myślą?”. Pisarze duchowi często mówią nam – i jest to prawda: „Nie ma pokory bez upokorzenia”. Pierwszy krok to nauczyć się nie reagować, gdy inni nas poniżają lub myślą o nas źle. Kolejny krok to niesłuchanie komplementów na nasz temat.
Tylko że pokusa często przychodzi niespodziewanie, więc ulegamy naszym złym skłonnościom, zanim jeszcze zdamy sobie sprawę z tego, co się z nami dzieje. Rada Makarego ma charakter prewencyjny: obrażanie zmarłych lub obsypywanie ich pochwałami nie przynosi bezpośredniego skutku, ale być może pomyślimy o nieboszczykach, kiedy ogarnie nas chęć, by ulec naszej ulubionej wadzie. Możemy sobie wyobrazić, że jesteśmy, tak jak zmarli, całkowicie obojętni na to cudze opinie.
Nie dajmy się ponieść - radzi święty Makary
Nie ma potrzeby iść na cmentarz. Zapewne spotkają nas sytuacje, które mogą pomogą, na przykład spotykamy kogoś, kto bardzo nas nie lubi. Wyobraźmy sobie przez chwilę, że ten ktoś zaczyna mówić o nieprzyjemnej scenie, w której zrobiliśmy z siebie głupców przed ludźmi. Zamiast robić marsową minę spróbujmy spojrzeć na plusy i na przykład pośmiać się z siebie samych. Podziękujmy z głębi serca osobie, która to powiedziała (niewykluczone, że nawet bez złośliwości). Pamiętajmy, że Bóg dopuszcza tego rodzaju incydenty, aby pomóc nam iść naprzód, oderwać się od samych siebie. Wspomniana upokarzająca sytuacja może się nie zdarzyć, ale będziemy gotowi na inne potyczki.
Ponieważ niebezpieczeństwo przychodzi niespodziewanie i zwykle jesteśmy zaskoczeni, wyprzedźmy pokusę, przygotujmy wcześniej obronę. Nawet jeśli będzie to oznaczało udawanie trupa.
Święty Makary zachęca!