Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wszyscy bracia powinni okazywać dobre posłuszeństwo nie tylko opatowi, lecz także powinni być sobie nawzajem posłuszni, wiedząc, że do Boga pójdą tą drogą posłuszeństwa. Trzeba stawiać na pierwszym miejscu polecenie opata i ustanowionych przez niego przełożonych; nie wolno bardziej słuchać prywatnych zarządzeń niż rozkazów władzy; poza tym wszyscy młodsi mają się stosować do życzeń starszych z całą miłością i gorliwością. Jeżeli trafi się ktoś skłonny do kłótni, niech będzie ukarany. Jeżeli opat lub inny przełożony upomina brata z jakiegokolwiek – choćby najdrobniejszego – powodu, w jakikolwiek sposób lub jeśli brat spostrzeże, że przełożony gniewa się na niego lub jest trochę niezadowolony, ma natychmiast upaść do jego stóp na ziemię, aby zadośćuczynić i ma tak długo leżeć, póki nie otrzyma błogosławieństwa na znak, że rzecz jest załagodzona. Kto pogardliwie wzbrania się tak uczynić, ma być ukarany cieleśnie, a jeśli nadal będzie oporny, ma być wypędzony z klasztoru .
Rozdział 71, 1-9*
Rytuał przyjęcia nagany
Posłuszeństwo – relację między tym posiadającym władzę-autorytet a podlegającym jej wewnątrz całości przez nią zarządzanej – uważa Reguła nie tylko za zasadę porządkową, niezbędną w zgromadzeniu, ale przede wszystkim za „wielkie dobro” dla kształtowania dusz w drodze do Boga. Co prawda dla chrześcijanina to nie uległość wobec Wszechmocnego, lecz formowana miłością rozumna służba Boża (logike latreia) jest zasadą stosunku do Stwórcy i Zbawiciela. Jednak posłuszeństwo, oboedientia, jako umiejętność słuchania i posłuchania, jest właśnie jedną z niezbędnych „chrząstek” w strukturze owej czci-służby. Stanowi, powiedzmy inaczej, niezbędny element inkarnacji wiary, bez której jest to „wiara bez uczynków”, czyli „wiara”, która nie nadaje uczynkom ludzkim swojej formy.
Reguła mówi więc tym razem już nie o cnocie posłuszeństwa, lecz szerzej – o duchu posłuszeństwa, który ma przenikać całe zgromadzenie. Znowu mamy przypomnienie, by za posłuszeństwo nie uważać uległości wobec rozmaitych „prywatnych zarządzeń”, które określa się mianem privata imperia, a w każdym razie wobec tych stających czasem ponad rozkazami autorytetu. Jednak za składnik ducha posłuszeństwa uznaje się to, że młodsi chętnie słuchają starszych – i to „z całą miłością i staraniem”, co po łacinie brzmi: omni caritate et sollicitudine.
W drugiej części rozdziału wracamy do relacji przełożony – mnich. W związku z tym przepisany został krótki rytuał na zawsze bolesną sytuację przyjęcia nagany. Pomijanie jego istotnych składników utrudniałoby komunikację, a może i szkodziłoby wyodrębnianiu się właściwej dyspozycji wewnętrznej mnicha. Takie znaczenie ma rytuał zawsze. To, że niekiedy staje się on u kogoś mową kłamliwą, nie jest winą rytuału – tak jak wypowiadanie kłamstw nie jest winą słów. My, ludzie, nie obywamy się bez słów i bez rytuałów.
* Fragment "Reguły" św. Benedykta w tłumaczeniu o. Bernarda Turowicza OSB opublikowany w serii Źródła Monastyczne pt. "Reguła Mistrza. Reguła św. Benedykta"