Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wyobraź sobie, że idziesz do małej, wiejskiej biblioteki, w której na półkach kurz osiadł już dawno temu. W kącie stoi maszyna do pisania, na niej pojedyncza kartka z prostym nagłówkiem: „Program działania na rzecz świata.” Brzmi ambitnie, prawda? Tego dnia w Nazarecie coś podobnego wydarzyło się w synagodze. Jezus, pełen mocy Ducha Świętego, otwiera zwój Izajasza i odczytuje słowa, które wywracają wszystko do góry nogami.
Zwiastun zbawienia w kilku zdaniach
Ewangelista Łukasz zaczyna swoją księgę jak staranny historyk, ale jego dzieło to coś więcej niż kronika. To zaproszenie do przygody. „Podjąłem się sporządzić dokładny opis wydarzeń” – pisze. Czy to nie przypomina nam, jak wielką wagę mają słowa i historie? To, co usłyszysz, może odmienić twoje życie.
A potem przechodzimy do sceny w Nazarecie. Jezus, po chrzcie i kuszeniu na pustyni, wraca w mocy Ducha Świętego. W tej małej synagodze – być może pełnej Jego sąsiadów i znajomych – ogłasza program swojego życia: Dobra Nowina dla ubogich, wyzwolenie dla więźniów, uzdrowienie dla ślepych, wolność dla uciśnionych.
To nie teoria, ale konkretne działania. Jezus nie tylko mówi, co zrobi, ale też staje się odpowiedzią na każde z tych proroctw.
Historia małego światła
Niedawno usłyszałem historii Ewy. Z powodu samotności, problemów ze zdrowiem i żalu do Boga postanowiła się zabić. Nagle otrzymała zaproszenie na rekolekcje, gdzie po raz pierwszy usłyszała, że Bóg ją kocha i ma plan na jej życie. To zmieniło cała jej rzeczywistość. Po wielu latach od tego wydarzeniach wciąż jest w niej pełno radości. Głosi Chrystusa innym, przekonując, że ma On plan także na ich życie.
Czy nie jest to przykład działania programu Jezusa?
Co to znaczy dla nas?
Każdy z nas jest powołany, by ten „manifest z Nazaretu” wprowadzać w życie. Jezus mówi o ubogich, więźniach, ślepych, uciśnionych – a my często myślimy, że to kogoś innego dotyczy. Ale przecież każdy z nas zna swoje zniewolenia, ciemności czy złamane serce. Czy wierzymy, że Jezus może nas w tym dotknąć?
A co, jeśli ty sam jesteś wezwany, by być „Dobrą Nowiną” dla innych? Być może masz sąsiada, który żyje w samotności. Może w twoim biurze ktoś czuje się jak więzień swoich lęków. Może twoje słowa, choćby proste „jak się masz?”, mogą przynieść światło w czyjąś ciemność.
Zaproszenie do działania
Ewangelia to nie książka na półce, ale plan na życie. Dziś możesz zacząć go realizować. Stań w Duchu Świętym, tak jak Jezus, i powiedz: „Duch Pański spoczywa na mnie”. A potem rozejrzyj się. Znajdź tych, którzy potrzebują twojej miłości, twojego czasu, twojego świadectwa.
Jezus w Nazarecie pokazał nam, że każde miejsce – nawet zwykła synagoga, nawet twoje biuro, twoja rodzina – może stać się przestrzenią, gdzie Bóg zaczyna zmieniać świat. Od ciebie zależy, czy ten program wcielisz w życie.
Masz odwagę zacząć? Duch Święty jest gotowy działać!