Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Zorro, który wierzy
– Walkę dobra ze złem i z własnymi ograniczeniami mam wpisaną w sercu od urodzenia – mówi w jednej ze scen filmowy Zorro, legendarna postać, w którą wciela się Antonio Banderas. Trudno nie dostrzec tu osobistej refleksji aktora, który często utożsamia się z granym przez siebie Diego de la Vegą – bohaterem broniącym uciśnionych i walczącym o sprawiedliwość. Choć silny, Zorro nie jest pozbawiony słabości – podobnie jak jego odtwórca.
Antonio Banderas, mimo międzynarodowej kariery i wielkiej sławy, nie zapomina o swoich korzeniach. – Pochodzę z katolickiej rodziny, która z pokolenia na pokolenie przekazywała wiarę i tradycje – podkreślał wielokrotnie.
Z Malagi na czerwone dywany i z powrotem
Choć w jego dorobku znajdziemy wiele ról – od dramatycznych po komediowe – to świat pokochał go przede wszystkim jako Zorro oraz El Mariachiego z filmu Desperado. Jednak to nie filmowe kreacje, lecz coroczny udział w obchodach Wielkiego Tygodnia w rodzinnej Maladze najlepiej oddaje duchową stronę artysty.
Od blisko 20 lat Banderas, mimo licznych obowiązków zawodowych, wraca do swojej małej ojczyzny – Costa del Sol – by aktywnie uczestniczyć w liturgiach Triduum Paschalnego.
– To dla mnie nie tylko tradycja. To przede wszystkim wyraz żywej wiary – mówił w rozmowie z hiszpańskimi mediami.
Brat wśród braci
Aktor od dzieciństwa należy do Reales Cofradías Fusionadas – Królewskich Bractw Połączonych, jednej z najstarszych i najbardziej licznych wspólnot religijnych w Maladze. W czasie Wielkiego Tygodnia bierze czynny udział w uroczystych procesjach – nierzadko anonimowo, bez medialnego rozgłosu.
W samej Maladze działa blisko 30 tysięcy członków różnych „hermandades”, czyli bractw, które z wielką pieczołowitością przygotowują się do wielkopostnych obchodów. Procesje gromadzą dziesiątki tysięcy ludzi – nie tylko mieszkańców Andaluzji, ale i pielgrzymów z całej Hiszpanii.
Każde bractwo posiada własne stroje i insygnia, a ogromne platformy (niektóre ważące ponad 3 tony!) z figurami Jezusa Chrystusa i Matki Bożej niesione są przez dziesiątki mężczyzn, w rytmie marszów i śpiewów pasyjnych.
Matka Boża Łez i Łask
Banderas nie tylko duchowo, ale i materialnie wspiera swoje bractwo. Przyczynił się m.in. do powstania specjalnego tronu dla figury Matki Bożej Łez i Łask, którą sam – wraz z bratem Francisco Javierem i innymi członkami hermandades – wielokrotnie niósł podczas procesji. Ich mama przez lata przygotowywała wizerunek Maryi, ubierając ją w kwiaty i szaty, co stało się piękną rodzinną tradycją.
– W tych chwilach wiara nie jest teorią. Ona staje się ciałem – wyznał Banderas w rozmowie z hiszpańską agencją prasową EFE.
Wiara dojrzewająca w cierpieniu
Nie ukrywa, że w życiu nie zawsze było łatwo. Choroba brata i osobiste kryzysy stały się momentami przełomowymi, które pomogły mu na nowo odkryć sens wiary. – Szukałem, błądziłem. Również w życiu prywatnym. Ale zawsze gdzieś w tle była moja droga – ta przekazywana z pokolenia na pokolenie – mówił na antenie COPE Malaga.
Wielki Tydzień jest dla niego czasem powrotu do Boga, do Kościoła, do wspólnoty.
– Wielki Tydzień, Droga Krzyżowa i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa przybliżają mnie wciąż na nowo do Kościoła. Zapraszam swoją rodzinę i najbliższych, by wspólnie przeżywać te najważniejsze dni roku – podsumowuje Banderas.
