separateurCreated with Sketch.

Antonio Banderas i jego Wielki Tydzień. „To trzeba przeżyć osobiście” [wideo]

ANTONIO BANDERAS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Iwona Flisikowska - publikacja 16.04.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
– Nie potrafię opowiedzieć, co czuję podczas procesji przypominających nam Mękę Jezusa. To po prostu trzeba osobiście przeżyć – wyznaje Antonio Banderas, jeden z najsłynniejszych hiszpańskich aktorów.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Zorro, który wierzy

– Walkę dobra ze złem i z własnymi ograniczeniami mam wpisaną w sercu od urodzenia – mówi w jednej ze scen filmowy Zorro, legendarna postać, w którą wciela się Antonio Banderas. Trudno nie dostrzec tu osobistej refleksji aktora, który często utożsamia się z granym przez siebie Diego de la Vegą – bohaterem broniącym uciśnionych i walczącym o sprawiedliwość. Choć silny, Zorro nie jest pozbawiony słabości – podobnie jak jego odtwórca.

Antonio Banderas, mimo międzynarodowej kariery i wielkiej sławy, nie zapomina o swoich korzeniach. – Pochodzę z katolickiej rodziny, która z pokolenia na pokolenie przekazywała wiarę i tradycje – podkreślał wielokrotnie.

Z Malagi na czerwone dywany i z powrotem

Choć w jego dorobku znajdziemy wiele ról – od dramatycznych po komediowe – to świat pokochał go przede wszystkim jako Zorro oraz El Mariachiego z filmu Desperado. Jednak to nie filmowe kreacje, lecz coroczny udział w obchodach Wielkiego Tygodnia w rodzinnej Maladze najlepiej oddaje duchową stronę artysty.

Od blisko 20 lat Banderas, mimo licznych obowiązków zawodowych, wraca do swojej małej ojczyzny – Costa del Sol – by aktywnie uczestniczyć w liturgiach Triduum Paschalnego.

– To dla mnie nie tylko tradycja. To przede wszystkim wyraz żywej wiary – mówił w rozmowie z hiszpańskimi mediami.

Brat wśród braci

Aktor od dzieciństwa należy do Reales Cofradías Fusionadas – Królewskich Bractw Połączonych, jednej z najstarszych i najbardziej licznych wspólnot religijnych w Maladze. W czasie Wielkiego Tygodnia bierze czynny udział w uroczystych procesjach – nierzadko anonimowo, bez medialnego rozgłosu.

W samej Maladze działa blisko 30 tysięcy członków różnych „hermandades”, czyli bractw, które z wielką pieczołowitością przygotowują się do wielkopostnych obchodów. Procesje gromadzą dziesiątki tysięcy ludzi – nie tylko mieszkańców Andaluzji, ale i pielgrzymów z całej Hiszpanii.

Każde bractwo posiada własne stroje i insygnia, a ogromne platformy (niektóre ważące ponad 3 tony!) z figurami Jezusa Chrystusa i Matki Bożej niesione są przez dziesiątki mężczyzn, w rytmie marszów i śpiewów pasyjnych.

Matka Boża Łez i Łask

Banderas nie tylko duchowo, ale i materialnie wspiera swoje bractwo. Przyczynił się m.in. do powstania specjalnego tronu dla figury Matki Bożej Łez i Łask, którą sam – wraz z bratem Francisco Javierem i innymi członkami hermandades – wielokrotnie niósł podczas procesji. Ich mama przez lata przygotowywała wizerunek Maryi, ubierając ją w kwiaty i szaty, co stało się piękną rodzinną tradycją.

– W tych chwilach wiara nie jest teorią. Ona staje się ciałem – wyznał Banderas w rozmowie z hiszpańską agencją prasową EFE.

Wiara dojrzewająca w cierpieniu

Nie ukrywa, że w życiu nie zawsze było łatwo. Choroba brata i osobiste kryzysy stały się momentami przełomowymi, które pomogły mu na nowo odkryć sens wiary. – Szukałem, błądziłem. Również w życiu prywatnym. Ale zawsze gdzieś w tle była moja droga – ta przekazywana z pokolenia na pokolenie – mówił na antenie COPE Malaga.

Wielki Tydzień jest dla niego czasem powrotu do Boga, do Kościoła, do wspólnoty.

– Wielki Tydzień, Droga Krzyżowa i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa przybliżają mnie wciąż na nowo do Kościoła. Zapraszam swoją rodzinę i najbliższych, by wspólnie przeżywać te najważniejsze dni roku – podsumowuje Banderas.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!