Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ewangelia wg św. Jana wyraźnie wskazuje, że ogród Getsemani był znany Jezusowi i Jego uczniom:
„Jezus wyszedł z uczniami za potok Cedron, gdzie był ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go zdradził, znał to miejsce, bo Jezus często tam przebywał z uczniami” (J 18,1-2).
Ogród Getsemani był więc dla Pana szczególnym miejscem – przestrzenią modlitwy i spotkania z Ojcem. Tradycja wskazuje, że Jezus wielokrotnie zatrzymywał się tam podczas swoich pobytów w Jerozolimie, szczególnie w czasie świąt.
Dlaczego ogród Getsemani był zamknięty?
Chociaż Ewangelie nie podają imienia właściciela gaju oliwnego, wielu biblistów uważa, że to miejsce należało do kogoś z grona przyjaciół Jezusa, kto udostępniał Mu ogród na odpoczynek i modlitwę. W starożytnej Palestynie ogrody, posiadłości zamożnych osób, były ogrodzone, a dostęp do nich był ograniczony. Zamknięcie ogrodu miało praktyczne i symboliczne znaczenie. Mur nie tylko chronił uprawy przed zwierzętami i rabusiami, ale także zapewniał ciszę i odosobnienie.
Św. Cyryl Jerozolimski pisał:
„Jak Adam w raju, tak Chrystus w ogrodzie – jeden nie posłuchał i upadł, drugi posłuchał i zbawił. W ogrodzie zaczęła się klęska, w ogrodzie rozpoczęło się zbawienie”.
Właśnie w takim ogrodzie, zamkniętym i cichym, Jezus toczy swoją duchową walkę.
To też nam przypomina, że potrzebujemy czasami chwil na wyłączność z Bogiem. Odcięcia się od świata. Ale może też odcięcia się od tego, co mogłoby przeszkadzać w naszej relacji z Bogiem.
Miejsce modlitwy i trwogi
Ewangelista Marek opowiada o szczególnej chwili:
„Począł się lękać i odczuwać trwogę. I rzekł do nich: Smutna jest dusza moja aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!” (Mk 14,33-34).
Jezus doświadcza tu nie tylko lęku, ale też głębokiego zjednoczenia z wolą Ojca:
„Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22,42).
Św. Augustyn komentuje: „Chrystus modli się i drży nie z powodu śmierci, ale by pokazać nam, że człowieczeństwo nie jest wolne od cierpienia – i że prawdziwa odwaga to zgoda na wolę Boga”.
Jezus jak oliwka
Ogród Getsemani to gaj oliwny. Nie bez znaczenia jest fakt, że właśnie tam Jezus przeżywa swój największy duchowy bój. Drzewa oliwne w Biblii są symbolem pokoju, wytrwałości, błogosławieństwa – ale także cierpienia i ofiary.
To przecież z drzewa oliwnego pochodzi olej, który w starożytności był używany do namaszczania królów, proroków i kapłanów – a więc tych, którzy zostali wybrani przez Boga. Jezus, jako Mesjasz – „namaszczony” – niejako powraca do źródła tego symbolu, stając się jednocześnie Kapłanem, Ofiarą i Królem.
Proces tłoczenia oliwy był brutalny: owoce zgniatano ciężkimi kamieniami, by wycisnąć z nich to, co najcenniejsze. Właśnie dlatego wielu Ojców Kościoła widziało w Getsemani duchową „tłocznię” – miejsce, gdzie Jezus „zgniatany” duchową trwogą wydaje owoc zbawienia.
Św. Efrem Syryjczyk pisał:
„Ogród oliwek stał się prasą, z której popłynęła oliwa miłosierdzia – na zbawienie dla świata”.
Oliwka jest też symbolem życia i nadziei. Po potopie to gałązka oliwna przyniesiona przez gołębicę zwiastowała Noemu koniec kary i początek nowego świata (Rdz 8,11). Tak i Getsemani, choć jest miejscem ciemności, zapowiada świt zwycięstwa – bo z tej nocnej modlitwy i zgody na wolę Ojca rodzi się zbawienie.

Gdzie jest mój ogród Getsemani?
Ogród Getsemani to nie tylko miejsce historyczne. To symbol – duchowa przestrzeń, w której każdy z nas staje w prawdzie o sobie wobec cierpienia, samotności, konieczności podjęcia trudnej decyzji.
Św. Jan Paweł II mówił:
„W Getsemani Chrystus czuwał i cierpiał. I dziś czeka na nas w naszych ogrodach Getsemani – w chwilach, gdy potrzeba modlitwy silniejszej niż sen, posłuszeństwa większego niż lęk”.
Wielki Czwartek przypomina, że każdy z nas ma swoje Getsemani – miejsce (albo czas) trudnych decyzji, kryzysu, ale i zwycięstwa miłości.
Czy jestem gotowa wejść tam razem z Jezusem i powiedzieć: „Nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”?
Zobacz, jak wygląda ogród Getsemani dzisiaj: