Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kościół w środku getta
Kościół świętego Augustyna w Warszawie ma bardzo ciekawą historię. Świątynia została zbudowana w 1892 r., a konsekrowana w 1905 r. W 1917 r. utworzono tu parafię. W czasie II wojny światowej i okupacji kościół znalazł się na terenie utworzonej przez Niemców dzielnicy żydowskiej. Przez jakiś czas odbywały się tu nabożeństwa dla katolików pochodzenia żydowskiego.
„Księża zbierają podpisy [od mieszkańców] wszystkich ulic, aby mieszane ulice pozostały poza gettem. Domagają się pozostawienia poza gettem nawet Nowolipek, wyłącznie żydowskiej ulicy, a to ze względu na kościół" – możemy przeczytać w notatkach Emanuela Ringelbauma, twórcy podziemnego archiwum getta warszawskiego.
Księża przebywali poza gettem, w domu parafialnym. Proboszcz ks. Franciszek Garncarek został zamordowany przez Niemców 20 grudnia 1943 r., a wikariusza ks. Leona Więckowicza aresztowano 3 grudnia 1942 r. za pomoc Żydom i przetransportowano do obozu koncentracyjnego Gross Rosen.

Z czasem Niemcy przekształcili świątynię w magazyn broni, a następnie stajnię. W lipcu 1941 r. w kościele otwarto Nowy Teatr Kameralny, prowadzony przez dramaturga Marka Arnsztejna.
„Kościół ten był otoczony murowanym ogrodzeniem, a teren kościoła okalało wiele drzew. To miejsce stanowiło istny zielony azyl w getcie. Tych, którzy korzystali z tej przestrzeni, traktowano jako uprzywilejowanych” – tłumaczył w rozmowie z PAP prof. Jacek Leociak z Centrum Badań nad Zagładą Żydów w PAN.
Niemieckie strzały z kościelnej wieży
W czasie powstania warszawskiego wieża kościoła św. Augustyna służyła Niemcom za punkt obserwacyjny.
„Dopiero po dłuższej chwili uprzytomniłem sobie, że nad całym terenem getta góruje wieża kościoła św. Augustyna, że wprawdzie daleko, ale tam jest gniazdo karabinów maszynowych, może nawet wielkokalibrowych karabinów maszynowych, wyposażonych w celowniki optyczne” - wspominał pchor. Tadeusz Jędrzejewski, powstaniec warszawski, działacz konspiracyjnej Kadry Polski Niepodległej i AK.
Ogień z wieży kościoła paraliżował działania powstańcze w okolicy stołecznego Muranowa. „Zabudowa getta praktycznie już nie istniała, dlatego Niemcy mieli znakomity wgląd w pozycje powstańcze. Karabin maszynowy ustawiony na wieży kościoła św. Augustyna panował nad wszystkimi przejściami i uniemożliwiał poruszanie się po otwartym terenie - pisał Tadeusz „Bór” Komorowski, generał, dowódca AK, działacz konspiracji, inicjator wybuchu powstania warszawskiego.

Z relacji powstańców dowiadujemy się, że podczas przebicia wieża świątyni była dla nich drogowskazem, który umożliwiał orientację w terenie: „Oddziały rozwinęły się w tyralierę. Z lewej strony, trochę z przodu szedł pluton „Olszyny”, w środku - pluton „Torpedy”, a z tyłu i z prawej - pluton „Marsa”. Słychać było także Panterę ruszającą w ślad za tyralierą. Oddziały posuwały się równoległe do Niskiej, by dalej, od przecięcia ze Smoczą, skręcić w lewo i przeciąć ukosem Stawki. Teren był bardzo ciężki, zwały gruzu do wysokości miejscami pierwszego piętra, lub „doliny” utrudniające orientację. Jedynymi wskaźnikami było ukazujące się co chwila zabudowanie magazynów na Stawkach, oraz wieża kościoła na Nowolipkach”- relacjonował pchor. Roman Staniewski „Kwiatkowski” z batalionu „Miotła”.
W kościele św. Augustyna znajduje się dziś tablica upamiętniająca żołnierzy z batalionu „Miotła”, którzy w pierwszych dniach powstania bronili wielu warszawskich placówek i m.in. odpierali ataki Niemców od strony Pawiaka.

Cud wśród morza ruin
5 sierpnia 1944 r. kościelna wieża została uszkodzona przez żołnierzy Batalionu „Zośka” podczas szturmu na Gęsiówkę. Po powstaniu Niemcy podpalili dach świątyni. Spłonęły 30-głosowe organy, drzwi zewnętrzne, ołtarz główny, sygnaturka oraz kamienne elementy elewacji świątyni. Ogień strawił plebanię i dom parafialny. Niemcy planowali wysadzenie kościoła, ale ostatecznie z tego pomysłu zrezygnowali.

Po wojnie budynek był jednym z niewielu ocalałych obiektów na terenie byłego getta. Dzięki funduszom przyznanym przez Radę Prymasowską Odbudowy Kościołów Warszawy ruszyła jego restauracja.
W 1947 r. świątynia została oddana do użytku wiernym. Prace renowacyjne wciąż trwały, zakończono je dopiero w 1957 r.
Symbol dawnej Warszawy
Kościół św. Augustyna na stołecznych Nowolipkach utrzymany jest w stylu neoromańskim, trzynawowy, z trójbocznie zamkniętym prezbiterium i wysoką wieżą z boku nasady. Na jej szczycie znajdował się krzyż oraz złota kula, którą władze komunistyczne kazały przemalować na czarno.
Decyzja ta była wynikiem tajemniczego zjawiska, które mieszkańcy Warszawy nazwali cudem. W październiku 1959 r. a wieży kościoła św. Augustyna zaobserwowano dziwne światło, a na tle złotej kuli miała się ukazać Matka Boża. Obserwacja ta zaniepokoiła milicję i bezpiekę i dlatego nakazano pomalować kopułę, aby nie pojawiały się na niej zjawiska świetlne. Farbę usunięto w 1995 r.
Dziś w wieży są dwa z trzech zabytkowych dzwonów. Jeden z nich został w czasie okupacji zabrany przez Niemców. Większy z nich pochodzi z 1742 r. , drugi z 1872 r. i pochodzi prawdopodobnie z jednej z warszawskich cerkwi.
W środku kościoła znajdują się cenne obrazy i rzeźby, tablice upamiętniające fundatorów i budowniczych świątyni oraz tych, którzy oddali życie ratując Żydów.
Źrodła: wola.um.warszawa.pl; dzieje.pl; swaugustyn.pl; warhist.pl naszastolica.waw.pl; sercemuranowa,pl; pap.pl; YouTube; Historia jakiej nie znacie/Facebook; W. A. Szota, Serce Muranowa. Odzyskane dzieje kościoła św. Augustyna na Nowolipkach, Warszawa 2022.