separateurCreated with Sketch.

Co dwa tygodnie we Francji znika jedna świątynia. A chrześcijanie pozostają sami

scena z planu filmu "Notre-Dame płonie"
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tomasz Rowiński - publikacja 20.04.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wzrastająca liczba chrztów we Francji jest znakiem nadziei, jednak musi smucić poziom wrogości skierowanej w tym kraju przeciwko chrześcijanom. Sytuacja ta wymaga modlitwy każdego z nas.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Kościół we Francji krwawi, a chrześcijanie pozostają bezradni. Nie w blasku reflektorów, ale po cichu – przez ogień, profanacje i zapomnienie. Nowy raport francuskiego wywiadu ujawnia, że w 2024 roku niemal co dwa tygodnie płonęła lub znikała jedna świątynia. I choć o kraj św. Ludwika, św. Joanny d’Arc i św. Bernadetty, dziś wielu zapomina, że to tu przez wieki biło serce chrześcijańskiej Europy.

Podpalenia, profanacje, kradzieże hostii, przerywanie Mszy Świętej – tak dziś wygląda codzienność Kościoła we Francji. Tylko w 2024 roku odnotowano prawie 50 prób podpaleń miejsc kultu katolickiego. Dla porównania: rok wcześniej było ich 38. To wzrost o ponad 30%.

Świątynie płoną, krzyże znikają

W Saint-Omer, w Pas-de-Calais, ogień pochłonął kościół Niepokalanego Poczęcia – dach, wieża, wnętrze spłonęły bezpowrotnie. Podobnie w Poitiers, gdzie pięć kościołów zostało zdewastowanych w ciągu dwóch lat. W Saint-Porchaire zniszczono XIX-wieczną figurę Najświętszego Serca Jezusa. W kościele św. Teresy spalono ławki i zniszczono wszystkie rzeźby. W Saint-Jean de Montierneuf skradziono tabernakulum.

A z gór – Alp i Pirenejów – znikają krzyże, czasem ważące ponad 40 kg. Są przecinane szlifierkami i zrzucane w przepaść. W 2019 roku lokalne władze ogłosiły kapitulację: nie będą ich już więcej instalować. Bo nie opłaca się ich odnawiać.

„Jeśli tak dalej pójdzie, do 2030 roku zniknie 10% francuskiego dziedzictwa religijnego” – ostrzega Edouard de Lamaze z Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego w Paryżu. Obecnie w ciągu roku notuje się średnio tysiąc aktów chrystianofobii: od podpaleń, przez kradzieże, po bluźnierstwa.

Msze przerywane, tabernakula rozbijane

W Saint-Germain-en-Laye mężczyzna wtargnął na ołtarz podczas pasterki, wykrzykując „Allah Akbar” i obnażając się przed wiernymi. W Wielką Sobotę 2024 udaremniono zamach planowany przez islamistów na dwie świątynie. A przecież Francja przygotowuje się do obchodów Roku Jubileuszowego – z tysiącami pielgrzymów i wiernych. Czy Kościół może czuć się bezpiecznie?

„Coraz trudniej jest udawać, że te ataki nie mają nic wspólnego z islamem” – mówi filozof Rémi Brague. I dodaje: „To chrześcijaństwo jest celem. A niemal nikt nie okazuje chrześcijanom solidarności, gdy są atakowani”.

Nie tylko islamizm. Profanacje i bluźnierstwa z każdej strony

Nie wszystkie ataki są religijne. Aktywiści anarchistyczni, feministyczni czy sataniści także regularnie wkraczają do świątyń z zamiarem profanacji.

Wzrasta też liczba kradzieży w kościołach – dwa razy więcej niż rok wcześniej. Brakuje nie tylko ochrony, ale i reakcji – zarówno ze strony władz państwowych, jak i wielu wspólnot lokalnych.

Świadectwo w popiele

Czy to koniec Kościoła we Francji? Nie, ponieważ Kościół odradza się z popiołów. Właśnie teraz, mimo przemocy i bluźnierstw, coraz więcej dorosłych Francuzów przyjmuje chrzest, wbrew duchowi czasu.

Zapewne nie uratujemy każdej świątyni z kamienia, ale mamy obowiązek bronić świątyń serca – wiary, modlitwy, nadziei. Chrześcijaństwo nie umiera, gdy jest prześladowane. Umiera, gdy zapominamy, kim jesteśmy.

Źródło: lanuovabq.it

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!