separateurCreated with Sketch.

Prawdziwy myśliwy wie, że nie zawsze trzeba strzelać. Czasem wystarczy uklęknąć przed majestatem przyrody.

Tilen Hvala
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Kaja Zupanc - publikacja 30.04.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tilen Hvala opowiada o łowiectwie jako stylu życia, pasji i ekologicznej odpowiedzialności – i o tym, dlaczego najpiękniejsze polowanie to to, które kończy się bez oddania strzału.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Czy spotkałeś kiedyś niedźwiedzia, rysia albo wilka? Tilen Hvala spotyka je często – i to nieprzypadkowo! Jako leśnik w Instytucie Leśnictwa Słowenii poświęcił swoją pracę właśnie dużym drapieżnikom, a przyroda towarzyszy mu również w czasie wolnym. Jest myśliwym i zapalonym miłośnikiem sportu, dlatego często można go spotkać pośród dzikiej przyrody – na polowaniu, podczas eksploracji lub sportowych wyzwań. Poznajcie Tilena – człowieka, który nie tylko bada przyrodę, ale naprawdę nią żyje.

„Najlepiej opisują mnie dwie cechy: miłość do przyrody i pasja do sportu. Dzięki pierwszej zostałem myśliwym i poświęciłem swoją karierę dzikim zwierzętom. Druga towarzyszy mi przez całe życie, podobnie jak łowiectwo.”

Między innymi rozmawialiśmy o tym, jak w ogóle zostaje się myśliwym, kto ustala, jakie zwierzęta można łowić i kiedy, a także o tym, kiedy Tilen najlepiej czuje się jako myśliwy.

Tilen Hvala

Jest pan już szóstym pokoleniem myśliwych w rodzinie. Jaki był pierwszy kontakt z łowiectwem i kiedy wiedział pan, że chce kontynuować tradycję?
Łowiectwo właściwie miałem w kołysce. Często chodziłem na polowania z ojcem i dziadkiem, gdzie obserwowaliśmy zwierzęta. Sednem tych chwil nie było jednak samo polowanie, ale spędzanie wspólnego czasu na łonie natury – miejscu, gdzie od zawsze czuję się najbardziej swobodnie i jak u siebie.

To są moje ulubione wspomnienia z dzieciństwa. Mogę śmiało powiedzieć, że były fundamentem i punktem wyjścia mojego dotychczasowego życia. Trudno powiedzieć, że w pewnym momencie zdecydowałem się kontynuować rodzinną tradycję. Uważam, że w jakimś stopniu miałem to we krwi i po prostu rozwijałem to przez całe życie.

Jak w ogóle zostaje się myśliwym w Słowenii? Czy istnieją specjalne kursy, egzaminy teoretyczne i praktyczne?
Bardzo podobnie jak w innych krajach, na przykład w Polsce. Najpierw zapisujesz się do koła łowieckiego, które przydziela ci dwóch mentorów. Z nimi przez co najmniej rok odbywasz praktyczną część egzaminu łowieckiego, w ramach której poznajesz obwód łowiecki, zamieszkujące go zwierzęta i wszystkie inne działania, którymi zajmują się myśliwi. Należą do nich: troska o siedliska, monitoring różnych gatunków zwierząt, działalność kulturalna, kynologia łowiecka, praca z młodzieżą...

Po ukończeniu części praktycznej następują około dwa miesiące wykładów obejmujących różne tematy istotne dla działalności łowieckiej. Na zakończenie odbywa się egzamin końcowy – po jego zdaniu zostajemy certyfikowanymi myśliwymi.

Co jako dziecko najbardziej fascynowało pana w łowiectwie?
Obserwacja zwierząt oraz bliskość i więź z przyrodą.

Tilen Hvala

Czy był jakiś szczególny przekaz starszych myśliwych, którego do dziś się pan trzyma?
Starsze pokolenia żyły w czasach, kiedy dzikich zwierząt – zarówno pod względem różnorodności gatunkowej, jak i liczebności – było znacznie mniej niż dziś. Ci myśliwi zadbali o to, by zostawić swoim następcom lasy pełne życia. Również dzięki nim Słowenia może się dziś poszczycić jedną z największych różnorodności biologicznych w Europie.

Możemy być dumni z licznych populacji dzikiej zwierzyny oraz drapieżników, które są w dobrej kondycji, co świadczy o zdrowych ekosystemach i zachodzących w nich mechanizmach równowagi między drapieżnikiem a ofiarą.

Często słyszę od starszych myśliwych słowa: „Prawdziwym myśliwym stajesz się wtedy, gdy potrafisz zakończyć polowanie bez oddania strzału.” Tego się trzymam, ponieważ uważam, że misja łowiecka to coś więcej niż tylko pozyskiwanie zwierzyny. W ten sposób zapewniamy, że zostawimy naszym potomkom zdrowe i bogate lasy.

Myśliwi to również miłośnicy przyrody. Co najbardziej pana fascynuje w przebywaniu w lesie?
W lesie się relaksuję i najlepiej spędzam czas wolny – niezależnie, czy to na polowaniu, spacerze, zbieraniu grzybów, obserwacji zwierząt, wędkarstwie, jeździe na rowerze, paralotniarstwie, kajakarstwie czy bieganiu. Jeszcze piękniej jest, kiedy towarzyszy mi moja suczka, bawarska tropicielka Nala. Łączy nas szczególna więź – pomaga mi w łowiectwie, a jednocześnie jest członkiem rodziny.

„Myśliwym zależy na przyrodzie i chcemy zachować ją jak najzdrowszą i jak najlepiej chronioną.”

Jak ustala się, jakie zwierzęta można łowić i kiedy? Kto ustanawia te zasady?
Zasady ustala państwo. Gdy mówimy o gatunkach łownych dzikich zwierząt, mówimy o zwierzynie. W Słowenii (znów - tak samo jak w innych krajach - w tym w Polsce) obowiązuje rozporządzenie w sprawie określenia zwierzyny i okresów polowań, które precyzyjnie wskazuje gatunki dzikich ssaków i ptaków, które można u nas łowić.

Rozporządzenie oprócz gatunków łownych określa także sezony łowieckie – czyli okresy, w których można polować na określone gatunki, w odpowiednim wieku i płci.

Tilen Hvala

Które spotkanie z dzikim zwierzęciem zapadło panu najbardziej w pamięć?
Jeśli spędzasz dużo czasu w przyrodzie, z pewnością przeżyjesz wiele ciekawych chwil. Ze mną nie jest inaczej. Kiedyś zbliżyłem się do kozic tak bardzo, że niemal mogłem je złapać za rogi. Innym razem miałem bliskie spotkanie ze stadem dzików, a podczas wspinaczki na jeden z dwutysięczników, na skalnej półce obok mnie przysiadło siedem sępów płowych, które zaraz potem wzbiły się w powietrze. Ryk jeleni to również coś niepowtarzalnego.

Jedna historia szczególnie utkwiła mi w pamięci. Podczas spisu ofiar rysia do mojej pracy magisterskiej w lasach Gorenjskiej natknąłem się na rysicę z trzema młodymi, która po wykryciu mojej obecności bezszelestnie zniknęła w lesie.

Przez wiele lat byłem członkiem zespołu, który przez introdukcję rysiów z Karpat próbował zapobiec ich wyginięciu na terenie Słowenii. Rysica, którą wtedy zobaczyłem, była jedną z nowo zasiedlonych osobników w Alpach Julijskich, gdzie tworzy się nowe centrum populacyjne tych zwierząt.

Uwierzcie mi, to piękny widok – zobaczyć owoce swojej pracy w postaci młodych rysi. Historia jest jeszcze piękniejsza, ponieważ mogłem dzielić ten moment z moją dziewczyną, która również zajmuje się ochroną rysia.

Czy można powiedzieć, że łowiectwo to forma ekologii?
Ekologia to nauka o relacjach między organizmami a ich środowiskiem. A więc jeśli poluję, staję się częścią ekosystemu, ogniwem łańcucha pokarmowego, a tym samym ważnym elementem tej złożonej sieci zależności. Pilnujemy równowagi w ekosystemie, zakłóconej i tak wcześniej ingerencją ludzi. To jakie i ile zwierząt zostaje odstrzelonych jest ściśle regulowane koniecznością utrzymania równowagi między poszczególnymi grupami zwierząt w systemie. Można więc powiedzieć, że łowiectwo to forma ekologii.

Z drugiej strony myśliwi aktywnie włączają się w działania ekologiczne poprzez udział w różnych projektach ochrony przyrody. Dzięki kamerom automatycznym „policzyliśmy” liczbę rysi w Słowenii, a zbierając nieinwazyjne próbki genetyczne niedźwiedzi i wilków, wraz z naukowcami próbujemy określić ich liczebność. Przesyłamy również padłe osobniki zwierzyny do dalszych analiz, co pomaga określić stan zdrowia dzikich zwierząt w Słowenii.

Tilen Hvala

Czy ma pan jakiś nietypowy rytuał łowiecki, bez którego nie wyrusza pan do lasu?
Nie jestem szczególnie przesądnym człowiekiem, ale jeśli jestem w lesie bez lornetki, czuję się, jakbym był nagi. :)

Gdyby musiał pan wybrać jedno dzikie zwierzę, które fascynuje pana najbardziej, które by to było i dlaczego?
Myślę o tym od dawna i muszę przyznać, że to trudna decyzja – wiele zwierząt mnie fascynuje. Gdybym musiał wybrać jedno, byłby to orzeł przedni. Bo dla mnie orzeł to symbol wolności i elegancji ruchu.

Od zawsze fascynowało mnie latanie – sposób, w jaki orzeł wykorzystuje prądy powietrzne, by przy minimalnym wysiłku i drobnych korektach skrzydeł pokonywać ogromne odległości, jest inspirujący.

Tilen Hvala

Kiedy czuje się pan najlepiej jako myśliwy?
Jeśli mówimy o łowiectwie, trudno pominąć fakt, że myśliwi odbierają zwierzętom życie. Sam najczęściej poluję podchodząc – to najtrudniejszy sposób, bo muszę podejść do zwierzęcia całkowicie niezauważony, ocenić, że to właściwy osobnik i oddać etyczny strzał, który nie sprawi cierpienia.

Ten sposób polowania najbardziej zbliża mnie do roli drapieżnika w ekosystemie, przez chwilę staję się ważnym ogniwem natury. Upolowanie zwierzęcia to pierwotne doświadczenie, przeplatane skomplikowanymi procesami emocjonalnymi.

Wierzę, że zdobywanie najwyższej jakości lokalnego pożywienia jest najbardziej moralnym i etycznie uzasadnionym powodem do polowania. Po każdym upolowaniu sam przygotowuję zwierzę do spożycia – od miejsca upolowania aż po talerz – i dzielę się nim z najbliższymi. Wtedy właśnie najlepiej czuję się jako myśliwy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!