separateurCreated with Sketch.

Mistyczka ukryta wśród nas. Proces beatyfikacyjny siostry Judyty

Urszula Napierska
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Kurz - publikacja 30.04.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Urszula Napierska, znana jako siostra Judyta od Miłości Bożej, należała do bezhabitowego Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej. Jej życie, choć mało znane szerszemu gronu wiernych, stało się wyjątkowym świadectwem cichej, ofiarnej duchowości.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Początek drogi

Urodziła się 16 lutego 1932 roku we wsi Górale, w powiecie brodnickim, jako jedno z dwanaściorga dzieci Jana i Julianny Napierskich. Rodzina żyła skromnie, opierając codzienne życie na wierze i pracy. W czasie II wojny światowej braci Urszuli wywieziono na roboty przymusowe do Niemiec, a ojciec został zesłany na Syberię. Koniec wojny nie przyniósł jednak końca trosk. W 1954 roku, po śmierci matki, Urszula zmuszona była opuścić dom rodzinny, który stanowiło mieszkanie służbowe Julianny. Przez pewien czas żyła w skrajnej nędzy, pomieszkując w opuszczonych budynkach i w lesie. To właśnie wtedy rozwinęła się u niej poważna choroba kości, która odcisnęła piętno na reszcie jej życia.

Lata spędzone w szpitalach były dla Urszuli czasem głębokiego zjednoczenia z Bogiem. Pomimo bólu i ograniczeń fizycznych, jej duchowość rozwijała się w sposób niezwykły. Swoje modlitwy i cierpienie ofiarowywała przede wszystkim za kapłanów i osoby konsekrowane. Choć nie posiadała wykształcenia teologicznego, wykazywała się głęboką duchowością i darem rozeznawania. Osoby z jej otoczenia mówiły o niesamowitej przenikliwości, o słowach, które trafiały do najgłębszych zakamarków duszy rozmówcy. Z czasem zaczęto postrzegać ją jako mistyczkę.

Zapomniana rana Chrystusa

Świadkowie życia Urszuli wspominają o stygmatach, choć ona sama nigdy ich nie eksponowała. Pojawiały się szczególnie w pierwsze piątki miesiąca, powodując silny ból w okolicach prawego ramienia. Według Urszuli była to zapomniana, najboleśniejsza „szósta rana” Chrystusa. Oprócz fizycznych cierpień doświadczała również zjawisk interpretowanych jako ataki demoniczne – miało to być wiązanie sznurem, uderzanie, szkło znajdowane w jej ustach. Choć nie zachowały się medyczne ekspertyzy, świadkowie zgodnie mówili o autentyczności jej doświadczeń.

Urszula przez wiele lat pozostawała w stanie świeckim. Od dawna jednak żyła jak osoba konsekrowana, składając prywatne śluby i prowadząc życie pełne modlitwy i ofiary. Dopiero 3 lutego 2000 roku (w wieku 67 lat) oficjalnie złożyła śluby zakonne w Zgromadzeniu Córek Maryi Niepokalanej, przyjmując imię Judyta od Miłości Bożej. Jej konsekracja nie stanowiła diametralnej zmiany dotychczasowego życia, lecz potwierdziła drogę, którą kroczyła przez wiele lat.

W stronę ołtarzy

Zmarła 3 listopada 2001 roku w Gdańsku. Po jej śmierci zaczęto gromadzić wspomnienia i świadectwa osób, które się z nią zetknęły. Coraz więcej ludzi mówiło o jej wpływie duchowym i sile jej milczącego świadectwa. Niezwykła pokora i głęboka relacja z Bogiem sprawiły, że pamięć o niej nie zgasła, lecz zaczęła się rozszerzać. Jej życie i duchowe doświadczenia stawały się inspiracją do refleksji nad wartością ukrytego cierpienia i modlitwy.

W marcu 2025 roku Kuria Metropolitalna w Gdańsku ogłosiła oficjalne rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego siostry Judyty. Decyzja ta była wyrazem uznania dla jej życia przepełnionego modlitwą, cierpieniem i oddaniem Bogu. Proces ten ma na celu zebranie i uporządkowanie świadectw dotyczących jej osoby, a także przybliżenie jej postaci szerszej wspólnocie Kościoła. Rozpoczęcie postępowania beatyfikacyjnego to również okazja, by na nowo spojrzeć na wartość życia oddanego w milczeniu i ukryciu.

Historia siostry Judyty przypomina, że droga do świętości nie musi prowadzić przez wielkie wydarzenia czy publiczne uznanie. Jej życie było świadectwem cichej obecności, modlitwy i cierpienia przyjętego z pokorą.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!