separateurCreated with Sketch.

Kard. Ratzinger o tym, co jest decydujące w czasie konklawe

Pope-Benedict-XVI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Tomasz Rowiński - publikacja 06.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wybór nowego papieża - konklawe - to moment szczególnego napięcia, nie tylko dla Kościoła, ale i dla całego świata. Jak rozumieć działanie Ducha Świętego w tym procesie? I co tak naprawdę wpływa na decyzje kardynałów zamkniętych w Kaplicy Sykstyńskiej? Wspomnienia kard. Josepha Ratzingera – późniejszego papieża Benedykta XVI – rzucają światło na tę tajemniczą rzeczywistość.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Duch Święty nie głosuje, ale czuwa

Kard. Ratzinger, znany ze swojej precyzji teologicznej i głębokiej duchowości, nie idealizował samego mechanizmu konklawe. W jednym ze swoich refleksyjnych komentarzy przyznał:

„Nie twierdzę, że Duch Święty uczestniczy w wyborze papieża w sensie dosłownym, ponieważ Duch Święty na pewno by nie dopuścił do wybrania wielu papieży. Natomiast Duch Święty nie tyle trzyma rękę na pulsie, ile pełni rolę dobrotliwego nauczyciela, zostawiając nam swobodę działania, ale nie spuszczając nas z oka. Rolę Ducha Świętego należy rozumieć bardziej elastycznie. On nie narzuca, na którego kandydata mamy głosować. Zapewne chroni nas tylko przed tym, abyśmy wszystkiego nie zaprzepaścili”.

To niezwykle pokorna i realistyczna wizja działania Boga – nie dominującego, ale towarzyszącego. Duch Święty nie prowadzi kardynałów za rękę, ale nieustannie inspiruje ich sumienia i myśli. Chroni Kościół nie poprzez spektakularne interwencje, ale przez subtelne światło, które rozjaśnia to, co istotne.

Iskra, która się zapala

Tę myśl pogłębia wspomnienie Eduarda Habsburga, obecnego ambasadora Węgier przy Stolicy Apostolskiej. Jako młody uczeń miał on okazję zapytać kard. Ratzingera o sam proces wyboru papieża. Jego relacja pokazuje, jak wielką wagę przyszły papież przykładał do duchowego i wspólnotowego wymiaru przedkonklawe:

„Zapytałem go, jak wybiera się papieża. Czy siada się z kartką i modli o imię? Uśmiechnął się i powiedział: 'Bardzo ważne są Kongregacje Generalne, w których wszyscy kardynałowie swobodnie dyskutują o Kościele. Obserwujesz, słuchasz. Wtedy pojawia się iskra. A potem ta iskra przechodzi dalej — w zacienionych korytarzach Watykanu…'”

To, co decydujące, nie dzieje się wyłącznie za zamkniętymi drzwiami Kaplicy Sykstyńskiej, ale wcześniej — w rozmowach, w słuchaniu, w rozeznawaniu. „Iskra”, o której mówił kard. Ratzinger, to być może to ciche poruszenie serca, które rodzi się, gdy Kościół naprawdę szuka woli Bożej.

Pokorna nadzieja

Konklawe to nie tyle polityka, co tajemnica. Nie tyle matematyka głosów, co zaufanie Duchowi Świętemu — który, choć nie narzuca, to nie zostawia Kościoła samemu sobie. Kard. Ratzinger pozostawił nam obraz działania Boga jako cichego światła: obecnego, ale nienarzucającego się. To właśnie ta pokorna nadzieja powinna towarzyszyć każdemu wyborowi papieża.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!