Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Gdy w czwartek z komina Kaplicy Sykstyńskiej uniósł się biały dym, katolicy na całym świecie wstrzymali oddech.
Ale nikt nie był bardziej zaskoczony niż mieszkańcy Chicago, gdy kardynał Robert Prevost, syn Wietrznego Miasta, został wybrany papieżem Leonem XIV — pierwszym w historii papieżem urodzonym w USA.
Historyczny wybór zaskakuje amerykańskich katolików
Kiedy pojawił się biały dym, przez następną godzinę siedzieliśmy jak na szpilkach, modląc się: „Przyjdź, Duchu Święty!” i nerwowo śledząc transmisję na żywo.
Tak jak reszta świata, nie mogłam przestać się zastanawiać: „Skąd będzie nowy papież?” W głowie przewijała się lista krajów oraz nazwiska kardynałów z Ameryki Południowej, Afryki, Azji i Europy.
Ale nie z Ameryki Północnej. „Świat nie jest gotowy na papieża z USA” — pomyślałam. „To się nie wydarzy przez setki lat. Nie za mojego życia”.
Cóż, nigdy nie cieszyłam się tak bardzo ze swojej pomyłki. 267. papież nie tylko pochodzi z Ameryki Północnej — on pochodzi z mojego rodzinnego miasta!
Wychował się w Dolton, tuż na południe od granic miasta, a studiował w Catholic Theological Union w Chicago.
Papież Leon XIV jest najmłodszym z trzech braci — Louisa, Johna i Roberta — synem Louisa Prevosta, nauczyciela, i Mildred Martinez, bibliotekarki szkolnej. Dzięki bliskim, lokalnym korzeniom papież kibicuje drużynie White Sox i podczas wizyt w domu zatrzymuje się na pizzę w stylu chicagowskim w Aurelio's.
I — jak można się było spodziewać — Chicago oszalało z radości. Lokalni liderzy i gazety opublikowały serdeczne gratulacje, a mieszkańcy z uśmiechem żartują o papieżu, który, jak słynni Blues Brothers, ma "misję od Boga" i może nauczyć Włochów czegoś o pizzy (podobno drużyna White Sox już wysłała gratulacyjną paczkę).
Powołanie od dzieciństwa
Podczas gdy większość świata była zszokowana wyborem, ci, którzy pamiętają młodego przyszłego papieża Leona XIV, byli mniej zaskoczeni.
Co zdumiewające, sąsiedzi, którzy znali go jako dziecko, już dekady temu przewidywali, że zostanie pierwszym amerykańskim papieżem.
Jego brat, John Prevost, emerytowany dyrektor katolickiej szkoły podstawowej z New Lenox w Illinois, powiedział:
„Kiedy był w pierwszej klasie, kobieta z naprzeciwka, z którą bawiliśmy się jako dzieci, i inna kobieta z ulicy powiedziały, że on zostanie pierwszym amerykańskim papieżem”.
Ich przewidywania miały solidne podstawy. Już w wieku sześciu lub siedmiu lat młody Robert wiedział, że chce być księdzem:
Dorastając w rejonie Chicago, Robert Prevost często „bawił się w księdza”, jak wspomina jego starszy brat John. Młodszy brat rozstawiał stół przykryty białym obrusem i "odgrywał"odprawiał" mszę świętą. John wspominał: „Robił to cały czas. Traktował to zupełnie poważnie, to nie była zabawa”.
Najstarszy brat, Louis Prevost, powiedział, że jego brat zawsze wydawał się świadomy swojego powołania. Już jako czterolatek czy pięciolatek rodzina podejrzewała, że czeka go wielka przyszłość w Kościele. Gdy jego bracia bawili się w policjantów i złodziei, Leo „bawił się w księdza” i rozdawał Komunię Świętą z cukierków Necco.
„Zawsze go drażniliśmy — że pewnego dnia zostanie papieżem” — powiedział. „Sąsiedzi mówili to samo. Sześćdziesiąt parę lat później — wszystko się sprawdziło”.
„Był oczkiem w głowie każdego księdza i siostry zakonnej w szkole” — wspominał jeden z dawnych kolegów z klasy. „Wszyscy wiedzieli, że jest wyjątkowy”.
Chicagowskie korzenie i historyczne powiązania
Papież Leon XIV wychowywał się w rodzinie, której życie koncentrowało się wokół parafii św. Marii Wniebowziętej na granicy Chicago i Dolton. Robert był ministrantem i uczęszczał do szkoły parafialnej.
Jego więź z edukacją w Chicago trwała przez lata dzięki bratu Johnowi, który był dyrektorem szkoły katolickiej św. Gabriela. Szkoła ta, należąca do Archidiecezji Chicagowskiej, uhonorowała to szczególne powiązanie następującym komunikatem:
„Historyczny moment dla szkoły św. Gabriela! Z ogromną radością i dumą informujemy, że nowo wybrany papież, Leon XIV — dawniej Robert Francis Prevost — jest bratem jednego z naszych najlepszych dyrektorów, pana Prevosta!
Pan Prevost był dyrektorem naszej szkoły w latach 1993–2004 oraz ponownie w 2015 roku, pozostawiając po sobie trwałe dziedzictwo wiary, współczucia i zaangażowania w życie uczniów. Wielu z naszej społeczności pamięta także, że sam papież Leon XIV odwiedził kościół św. Gabriela w 2015 roku, bierzmując uczniów i odprawiając mszę jako biskup — chwile, które dziś cenimy jeszcze bardziej.
Kto by pomyślał, że nasza mała szkoła w Canaryville w Chicago pewnego dnia będzie miała tak głębokie powiązanie z Watykanem?”
Znany z radości mimo trudności
Ci, którzy współpracowali z Prevostem przed jego wyborem, opisują go jako człowieka o niezwykłym charakterze. „Bez względu na to, ile ma problemów, zachowuje poczucie humoru i radość” — powiedział były współpracownik. Przyjaciele mówią, że to osoba, która lubi wyzwania.
John Prevost, próbując oswoić się z historycznym awansem brata, przyznał, że został zasypany telefonami, e-mailami i wiadomościami. Fakt, że jego brat prowadzi teraz 1,3 miliarda katolików na całym świecie, wciąż dociera do rodziny Prevostów — i do miasta, które z dumą nazywa go „jednym z nas”.
Dla katolików z Chicago i Amerykanów w całym kraju ten wybór to początek fascynującego nowego rozdziału. Choć nadal pielęgnujemy tradycję i ciągłość, która definiuje nas jako Kościół powszechny, to w postaci bezprecedensowego papieża — zwłaszcza z korzeniami na Środkowym Zachodzie — jest coś niezwykle odświeżającego.
Polski akcent, z przymrużeniem oka.
Z ciekawostek - pojawił się i rozprzestrzenia mem z wizerunkiem papieża i podpisem: "Jak z Chicago, to praktycznie Polak!"

