separateurCreated with Sketch.

Zapominasz o modlitwie, a nie chcesz ustawiać powiadomień w smartfonie? Todd Dailey ma na to pomysł

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 13.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Nie kolejna aplikacja. Nie kolejna rozpraszająca technologia. Eternize to pierwszy na świecie krzyż, który sam przypomina o modlitwie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

„Chciałem się modlić. Ale wszystko mnie rozpraszało”

Todd Dailey, założyciel Eternize, nie jest ani księdzem, ani katechetą. To mąż, ojciec i przedsiębiorca, który – jak wielu z nas – miał dobre intencje, ale trudno mu było znaleźć czas i przestrzeń na spotkanie z Bogiem.

Zaczynałem dzień z najlepszymi postanowieniami, ale zanim się obejrzałem, byłem już pochłonięty pracą, telefonem, wiadomościami. Wieczorem zostawało tylko zmęczenie i poczucie winy – wspomina.

Próbował różnych aplikacji modlitewnych. Ale ekran telefonu zbyt często prowadził nie do modlitwy, a do kolejnych godzin traconych na bezmyślnym skrolowaniu. – Zrozumiałem, że potrzebuję czegoś, co przyciągnie mnie z powrotem do modlitwy… bez pułapki sięgania po smartfon. Czegoś cichego, prostego, obecnego przy moim sercu – opowiada.

Tak narodził się pomysł na Eternize – pierwszy na świecie wearable cross, czyli „noszony krucyfiks”, który przypomina o modlitwie poprzez delikatne wibracje w zaprogramowanych momentach dnia. Bez potrzeby spoglądania na ekran, bez żadnych dźwięków – jedynie subtelne przypomnienie, że Bóg jest blisko.

Nie nowy gadżet. Nowy rytm modlitwy

Eternize nie jest kolejnym urządzeniem, które chce twojej uwagi. Przeciwnie – oddaje ci ją z powrotem – mówi Dailey. Krzyż w formie eleganckiego wisiorka noszonego blisko serca staje się osobistym pomocnikiem w budowaniu rytmu modlitwy.

Urządzenie wibruje kilka razy dziennie, według spersonalizowanego harmonogramu. To mogą być momenty ciszy, krótka modlitwa, westchnienie do Boga. Użytkownik sam wybiera częstotliwość i siłę impulsów – wszystko ustawia się w aplikacji, ale po skonfigurowaniu ekran nie jest już potrzebny.

Dla mnie to przypomnienie o obecności Boga. Te wibracje niosą pokój serca, cierpliwość i odwagę, których wcześniej często mi brakowało – podkreśla Todd.

Ale Eternize to nie tylko technologia. To także wspólnota. Aplikacja pozwala dzielić się intencjami modlitewnymi z bliskimi i z globalną siecią użytkowników. – Wiara to nie jest samotna wędrówka. Chcieliśmy, żeby ludzie mogli nawzajem się wspierać, dzielić się modlitwą, być Kościołem nawet w codziennym zabieganiu – tłumaczy.

Duchowość zakorzeniona w realnym życiu

Zespół Eternize spędził 7 lat na dopracowywaniu projektu. Próbowano różnych rozwiązań technologicznych, testowano wiele prototypów, szukano takich ustawień, które będą zarówno niezawodne, jak i nienarzucające się.

Najtrudniejsze było przekonanie ludzi, że to nie „kolejny smart gadżet”, wspomina Dailey. – To nie jest po prostu wibrujący krzyż. To narzędzie, które ma pomóc ci wrócić do Boga. Podczas stania w korku. W przerwie między spotkaniami. W kolejce do sklepu.

Twórcy są przekonani, że małe, ale regularne nawyki mogą prowadzić do wielkiego duchowego wzrostu. – Dziś, gdy wszystko pędzi, potrzebujemy znaków, które pomogą nam się zatrzymać. Eternize ma być takim znakiem – dyskretnym, ale wyraźnym przypomnieniem, że Bóg jest z nami, tu i teraz.

Pomóż innym wracać do Boga

Po fazie testów Eternize trafił właśnie na platformę crowdfundingową Kickstarter. Projekt potrzebuje wsparcia, by trafić do większej liczby osób – zwłaszcza tych, którzy czują, że w codziennym zabieganiu zagubili duchowy kompas.

Nie zbudujemy tej wspólnoty bez was. Potrzebujemy ludzi, którzy „czują ten temat” – tych, którzy chcą żyć inaczej, duchowo, głębiej. To oni poniosą Eternize dalej – mówi Todd.

Krzyż Eternize wydaje się być ciekawym i wartościowym projektem, unikającym pułapki wiązania przypomnień o modlitwie ze smartfonem. Kibicujemy twórcom pomysłu!

👉 Wesprzyj projekt Eternize na Kickstarterze

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!