Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Współczesna kultura, pod wpływem szkodliwych trendów zaczęło normalizować pewne zachowania, które – choć pozornie nieszkodliwe – podważają kobiecość i wypaczają piękny dar wpisany w naturę każdej kobiety.
Prawdziwe serce kobiecości
Święta Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) w jednej ze swoich książek poświęconych kobiecie pisze o naturze kobiecości. Według niej kobieta ma naturalne powołanie do przyjmowania, pielęgnowania i formowania życia – nie tylko w sensie biologicznym (macierzyństwo), ale również duchowym i emocjonalnym.
Edyta Stein postrzega kobietę jako kogoś, kto ma szczególną zdolność dostrzegania i odpowiadania na potrzeby drugiego człowieka z empatią – to, co nazywa „inteligencją serca”.
Kobiecości się nie traci – ona zostaje zniekształcona
Według Edyty Stein kobiecość może zostać zniekształcona, gdy kobieta porzuca swoje powołanie. Są też inne, z pozoru błahe zachowania, które – choć niedostrzegalne na pierwszy rzut oka – prowadzą do wypaczenia kobiecej tożsamości.
Bywa, że kobiecość zostaje podporządkowana oczekiwaniom świata albo po prostu schodzi na dalszy plan w różnych etapach życia. Ale ona nie znika – wciąż w nas jest. Trzeba ją tylko na nowo odnaleźć.
Dlatego przyjrzyjmy się kilku rzeczom, które mogą osłabiać twoją kobiecość – zarówno tym oczywistym, jak i tym ukrytym.
1Zaniedbany wygląd
Nie chodzi tu o próżność, lecz o unikanie życia w ciągłym biegu, które sprawia, że przestajemy o siebie dbać – zapominamy o codziennej higienie, schludnym stroju czy choćby chwili, by się uczesać. Zaniedbywanie własnego wyglądu może – jak zauważają niektórzy – prowadzić do utraty kontaktu z naszą wrażliwą, subtelną naturą.
2Niewłaściwy język
Jakich słów używasz, rozmawiając z przyjaciółmi, dziećmi czy mężem? Wulgaryzmy i pogardliwy ton nie tylko zubożają język, ale także podważają wzajemny szacunek i osłabiają relacje.
3Zaniedbywanie życia duchowego
Kobiecość rozkwita w bliskości z Bogiem, dlatego tak ważne jest, by nie zaniedbywać modlitwy i czasu spędzanego z Panem. To On umacnia cię w cnotach i leczy rany serca.
Brak życia duchowego może sprawić, że dusza traci kontakt ze źródłem miłości, z którego wyrastają wszystkie powołania. Kobieta zakorzeniona w relacji z Bogiem potrafi dawać życie, pocieszać i towarzyszyć – to właśnie z tej więzi czerpie swoją siłę. Jak pisała Edyta Stein: „Im bardziej kobieta oddaje się Bogu, tym bardziej staje się kobieca”.
4Brak spotkań z innymi kobietami
Brak więzi z innymi kobietami – czy to we wspólnocie parafialnej, grupie zawodowej, kręgu mam czy modlitewnej – oddala cię od możliwości dzielenia się doświadczeniem i wzrastania razem z tymi, które idą podobną drogą. Spotkania z kobietami żyjącymi w wierze pozwalają słuchać, uczyć się z ich doświadczeń i umacniać w swojej kobiecości.
5Tłumienie lub negowanie wrażliwości emocjonalnej
Kobieta, która tłumi swoje emocje, by dopasować się do chłodnego lub wręcz wrogiego otoczenia, może z czasem stwardnieć i zatracić czułość oraz empatię – a to przecież jedne z najcenniejszych darów, jakie posiada. Wrażliwość nie jest oznaką słabości, lecz siłą – zdolnością do współodczuwania i głębokiego przeżywania życia.
6Oddalenie się od Maryi Najświętszej
Nie ma piękniejszego wzoru kobiecości niż Maryja. Oddalając się od Jej czułości i duchowości, łatwo zgubić z oczu prawdziwy ideał kobiety. Zamiast tego pozwól, by cię objęła i otuliła swoim świętym płaszczem – byś mogła iść za Nią drogą kobiecej cnoty.
7Porównywanie się do innych kobiet
Media społecznościowe to jedno z głównych miejsc, w których kobieta może łatwo popaść w porównywanie się z innymi lub w zazdrość. Nie daj się zwieść temu, co widzisz na ekranie – każda kobieta jest inna, a jednak wszystkie łączy ten sam niezwykły dar, który Bóg złożył w ich sercu. I właśnie odkrywanie tego daru to piękne, choć wymagające, zadanie.
8Oddalanie się od swojego powołania
Pod wpływem społecznych nacisków lub własnych lęków kobieta często tłumi w sobie prawdziwe powołanie, do którego wzywa ją Bóg. Zamknięcie się na życie duchowe, małżeństwo, macierzyństwo czy drogę zakonną może z czasem osłabić to, co w niej najbardziej kobiece. Jak przypomina Edyta Stein: „Właściwym powołaniem kobiety jest kształtowanie człowieka” – a to dokonuje się wtedy, gdy z ufnością odpowiadamy na Boże wezwanie.

