separateurCreated with Sketch.

Maryja wyniesiona ponad aniołów pozostaje bliska każdemu z nas

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
o. Hervé Courau OSB - publikacja 17.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Najświętsza Panna, pomimo swojej tak wzniosłej godności, nie budzi w nas lęku. Pozostaje nam bardzo bliska.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Aż dotąd rozważaliśmy moc wstawiennictwa, zwracając uwagę, że jest ono szczególnie skuteczne, gdy Osoba, która się za nami wstawia, zdobyła serce Boga. Obrazy biblijne pozwoliły nam uzmysłowić sobie prawdy, które same w sobie brzmią nieco abstrakcyjnie.

Skierowaliśmy nasze spojrzenie na Dziewicę Maryję, która jest szczególnie skuteczną Orędowniczką, ponieważ jej serce jest zjednoczone z naszymi sercami, a jednocześnie z sercem jej Syna. Jest Matką Jezusa i jej modlitwy nigdy nie zostaną odrzucone. Jest naszą Matką, jest kanałem całego naszego życia nadprzyrodzonego.

Kontynuujmy naszą kontemplację, aby głębiej wyryć te prawdy w naszej duszy. Ważne jest, aby uciekanie się do Matki Bożej stało się dobrym nawykiem tych, którzy pragną szybko dojść do świętości.

Wyniesiona ponad chóry aniołów

Ona naprawdę jest nam bardzo bliska, a jednocześnie jest bardzo bliska Bogu, bliższa niż jakiekolwiek inne stworzenie. W dalszej części kazania o akwedukcie św. Bernard, odnosi się do Listu do Hebrajczyków i przekonuje, że Dziewica Maria jest wyniesiona ponad Aniołów:

Któremuż bowiem z aniołów było kiedy rzeczono (por. Hbr 1,5): Duch Święty zstąpi na cię, a moc Najwyższego zaćmi tobie, a przeto co się z ciebie narodzi Święte, będzie nazwane Synem Bożym (por. Łk 1,35)? Zresztą „prawda z ziemi powstała” (por. Ps 84,12), nie ze stworzenia anielskiego; nie aniołów, ale nasienie Abrahamowe przyjmuje. Wielka to rzecz dla anioła, że jest sługą Pana; ale Maryja zasłużyła na coś wyższego – że jest Matką. Przeto płodność Dziewicy jest wybitną chwałą, i o tyle wyższą się stała od aniołów z powodu szczególnego daru, o ile z większym wyróżnieniem w porównaniu do aniołów przyjęła imię Matki. Tę łaskę znalazła pełna już łaski, że miłością gorejąca, dziewictwem nienaruszona, pokorą Bogu oddana, stała się zarazem bez poznania męża brzemienną, bez bólu niewieściego rodzicielką. Mało to jest powiedzieć: co się z Niej narodzi, Świętym się zowie, ale: jest Synem Bożym.

Ona wstąpiła na wysokości i zaczerpnęła z Najwyższego Źródła, aby – dzięki „pełni łaski” oraz dzięki szczególnemu darowi „zacienienia”, tzn. bycia osłoniętą cieniem Ducha Świętego – począć Jezusa. Oto, co mówi święty Bernard:

Na wysokościach i ponad aniołów, skoro Ona przyjęła Słowo bezpośrednio z serca Ojcowskiego, jak napisano: „Dzień dniowi opowiada słowo” (Ps 18,3). Zaiste; „dzień” to Ojciec, albowiem „ode dnia do dnia zbawienie Pańskie” (Ps 95,2). A czyż także Dziewica nie jest „dniem”? I to prześwietnym! Całkiem promiennym dniem jest Ta, która „idzie jako jutrzenka powstająca, piękna jako księżyc, wybrana jako słońce” (Pnp 6,10).

Tak, Dziewica Maryja została wyniesiona na wysokość niepojętą dla naszych małych umysłów. W absolutnie wyjątkowy sposób uczestniczy w życiu Boga. Jej szczęścia z niczym nie można porównać. Nie przeszkadza to jednak św. Teresie od Dzieciątka Jezus uważać się za szczęśliwszą niż Maryja! Posłuchajmy, co pisze do Celiny:

Co do Najświętszej Maryi Panny to muszę Ci powiedzieć z jaką prostotą do Niej się odnoszę; Spostrzegam niekiedy, że mówię do Niej: „Ależ moja dobra Najświętsza Panienko, stwierdzam, że ja jestem szczęśliwsza od Ciebie, bo mam Ciebie za Matkę, a Ty, Matuchno najdroższa, nie masz Najświętszej Maryi Panny, aby Ją miłować… To prawda, że jesteś Matką Jezusa, ale tego Jezusa dałaś mi całego... a On na krzyżu oddał nam Ciebie, abyś była Matką naszą. A tak jesteśmy bogatsze niż Ty, skoro my posiadamy Jezusa, a Ty jesteś Matką naszą! Niegdyś, w pokornym swoim uniżeniu, pragnęłaś być, gdy czas nadejdzie, małą służebnicą szczęśliwej Dziewicy, która dostąpi tego zaszczytu, iż będzie Matką Boga, a oto ja, nędzne stworzenie, nie służebnicą jestem, ale dzieckiem Twoim! Maryjo, jesteś Matką Jezusa i moją także Matką.

Pozostała bliska nam

Tak, my także uczestniczymy w radości naszej Matki. Wyniesiona do takiej godności, jest osobą najwłaściwszą do tego, aby wstawiać się za nami. Jednak Najświętsza Panna, pomimo swojej tak wzniosłej godności, nie budzi w nas lęku. Pozostaje nam bardzo bliska. Poznała nasze cierpienia, nasze trudności, naszą pielgrzymią drogę w świetle wiary. Oczywiście nigdy nie popełniła grzechu, ale cierpiała z powodu podłości diabła, zwłaszcza gdy patrzyła na swojego Syna na Krzyżu.

Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort zapewnia nas, że dzięki swoim wyjątkowym cnotom Maryja jako Matka może przedstawić Bogu wszystko, co pragniemy Mu ofiarować:

Tak Maryja, której prośby Syn nigdy nie odrzuca, lecz zawsze miłośnie przyjmuje, sprawia, że wszystko, małe czy duże, cokolwiek swemu Synowi przedstawia, znajduje u Jego Majestatu przychylne przyjęcie. Wystarczy, aby Maryja przedstawiła, a Jezus to przyjmuje i zatwierdza.

Jej prośby nigdy nie są odrzucane i cały czas modli się za nami. Możemy odnieść do niej słowa, którymi autor listu do Hebrajczyków opisał Chrystusa: „zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi” (Hbr 7,25). I to jest jej własna macierzyńska misja. Orygenes zwraca uwagę:

Stwierdzenie: „Znalazłaś łaskę”, było czymś zwyczajnym; wszak i przed Maryją inne kobiety „znajdowały łaskę” (zwłaszcza Estera). Natomiast powiedzenie: „Poczniesz”, nie było zwyczajne: ono jako obietnica zostało skierowane wyłącznie do Dziewicy.

Wystarczy jej jedno słowo, aby dokonał się cud, co pokazuje jej dialog z Synem na weselu w Kanie Galilejskiej. Jej wszechmoc w macierzyńskim wstawiennictwie jest również darem od Boga – darem, którego mamy dopiero przedsmak. Święty Bernard opisał już kontrast między tym, co tu, na ziemi, wiemy o Najświętszej Maryi Pannie, a tym, co dowiemy się o jej roli w Niebie:

Niebo ogarnia obecność płodnej Dziewicy, ziemia czci Jej pamięć. W ten to sposób odbywa się tam – urzeczywistnienie wszelakiego dobra, tu – jego wspomnienie; tam – sytość, tu – nikła zaledwie ofiara pierwocin; tam – rzecz, tu zaś imię.

Maryja jest wszechmocna u Serca Bożego poprzez swoją modlitwę

Wszystko, co dotychczas powiedzieliśmy, pozwala nam uznać Najświętszą Maryję Pannę za naszą doskonałą Orędowniczkę – Tę, która wspiera nasze modlitwy i wspomaga je swoją własną prośbą. Bóg zawsze jej wysłuchuje, ponieważ prosi o to, co Jemu się podoba. Zawsze otrzymuje to, o co prosi, ponieważ prosi Boga wszechmogącego. Uczestniczy więc w Jego wszechmocy. Jest wszechmocna poprzez swoją modlitwę – Omnipotentia supplex. Zatrzymajmy się na chwilę nad tym jej tytułem.

W życzeniach na Boże Narodzenie 2022 r., ksieni Opactwa Sainte-Marie des Deux Montagnes w Kanadzie przypomniała ten piękny tytuł Maryi: Omnipotentia supplex. Napisałem do niej, że bardzo mi się on spodobał, i zapytałem, czy zna jego pochodzenie. Matka Ksieni wskazała mi dobrze udokumentowaną pracę zatytułowaną „Omnipotentia supplex – wszechmoc błagająca”. Najświętsza Maryja Panna, Królowa u boku Króla, wstawia się i uczestniczy w Jego wszechmocy, uzyskując przez zasługi swej miłości i łez wszystko, o co prosi. W dalszej części naszych rozważań będę w znacznej mierze opierać się na tym tekście, opublikowanym w pracy zbiorowej.

Niewątpliwie jest to tytuł, który przyciąga uwagę, choć jego geneza nie jest pewna.

O Wszechmocy Boga mówimy często. Wiemy, że wystarczy, aby Bóg przemówił, a rzeczy się stają. Choć niektórzy współcześni sceptycy – widząc ogrom zła na świecie – kwestionują Bożą wszechmoc, prawda jest inna. Bóg dopuszcza zło. Boży plan pozostaje dla nas tajemnicą, ale wierzymy, że jego realizacja ostatecznie doprowadzi do triumfu Bożej miłości. Bóg jest wszechmogący – Kościół to wyznaje, a my w to wierzymy: „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego...”.

Jednak wszechmoc stworzenia wydaje się czymś dziwnym. Jeszcze bardziej zaskakujące jest zestawienie dwóch pozornie sprzecznych pojęć: wszechmocy i błagania. Chrystus Pantokrator, ukazany w majestacie, zdaje się nie mieć niczego wspólnego z Marią Magdaleną, która błaga za swoim bratem Łazarzem…

Wyrażenie „wszechmoc błagająca” to tak zwany oksymoron. W kulturze chrześcijańskiej znajdziemy się wiele takich wyrażeń. To paradoksy ewangeliczne, weźmy na przykład wyrażenie „płodna dziewica”. Jeśli przyjrzymy się bliżej tytułowi Omnipotentia supplex, dostrzeżemy w nim nawet podwójny oksymoron – ponieważ zestawia ono abstrakcyjne pojęcie (wszechmoc) z przymiotnikiem (błagająca), który nie tylko personifikuje wszechmoc, ale także sugeruje całe spektrum zachowań błagalnych.

A jednak to wyrażenie do nas przemawia. Wiemy, że Maryja jest stworzeniem, a zatem można powiedzieć, że nieustannie błaga Stwórcę o swoje istnienie. A jednocześnie jest naszą Matką w porządku łaski i wciąż błaga o życie duchowe dla nas.

Maryja wie, czego chce Bóg

Wiemy jednak, że jest ona także Matką Jezusa. A jako Matka ma nad Nim władzę macierzyńską. Ewangelia mówi nam, że w Nazarecie Jezus „był im (czyli swoim ludzkim rodzicom) poddany” (Łk 2,51). Gdy Matka Jezusa prosi Go, aby pomógł nowożeńcom w Kanie, wie, że Jej wysłucha. Ostatecznie otrzymuje wszystko, czego pragnie, ponieważ pragnie jedynie tego, czego chce Bóg. Dzięki swojemu posłuszeństwu i doskonałemu zjednoczeniu swojej woli z wolą Bożą ma pewność osiągnięcia celu. Jest wszechmocna przez wszechmoc swojego Syna.

Tak jak doskonałość jej czystości pozwala nazywać ją abstrakcyjnym określeniem Niepokalane Poczęcie (a nie tylko niepokalanie poczęta), tak też doskonałość jej macierzyńskiej władzy nad Synem zasługuje na określenie „wszechmoc” – omnipotentia.

Dzięki naszej synowskiej wrażliwości rozumiemy, że Maryja doskonale łączy w sobie te dwa aspekty – błagania i mocy. Cieszymy się zatem, mogąc używać tego tak pełnego kontrastu tytułu.

Geneza tego określenia pozostaje jednak tajemnicą. Nie udało się go dotąd odnaleźć u żadnego starożytnego autora. Wielu przypisuje go św. Bernardowi, choć w jego pismach nie pojawia się ono w tej formie. Inni ogólnikowo wskazują na jego patrystyczne pochodzenie, ale bez precyzyjnych odniesień – mówią oni, że posługiwali się nim niektórzy Ojcowie Kościoła. Najczęściej, jak w tekście ojca Regameya, do której się odwołujemy, jest ono po prostu określane jako zapisane w tradycji. Prawdą jest, że w tradycji patrystycznej można znaleźć liczne teksty mówiące o partycypowanej wszechmocy Maryi. Na przykład, w VIII w. św. German z Konstantynopola pisał:

Ty (o Maryjo) byłaś domem ciała, domem w którym On spoczął. (...) Dlatego przyciągnął Cię do siebie. (...) Oto dlaczego udziela Ci wszystkiego, o co prosisz dla swoich nieszczęsnych dzieci, oddając swoją Boską moc na służbę Twoim modlitwom. (...) Dzięki Twojej macierzyńskiej władzy nad samym Bogiem, uzyskujesz miłosierdzie dla najbardziej zrozpaczonych grzeszników.

W tradycji łacińskiej temat wszechmocy wstawiennictwa Maryi rozważał święty mnich Piotr Damiani w XI w. W jednym z hymnów ku czci Maryi napisał:

Czyż Boska moc może sprzeciwić się twojej mocy, skoro to z Twojego ciała zaczerpnęła początek własnego ciała? Zbliżasz się do złotego ołtarza pojednania nie tylko błagając, ale też oczekując posłuchu, jako władczyni bardziej niż służebnica – non solum rogans sed imperans, domina non ancilla [...]

Zwróć na nas swe oczy, o Wyjątkowa Matko! W Twoje ręce powierzono wszystkie skarby Bożego miłosierdzia, tylko Ty zostałaś wybrana, by na zawsze otrzymać tak cudowną łaskę.


Trzecia nauka rekolekcyjna wygłoszona dla Stowarzyszenia św. Benedykta Patrona Europy (ASBPE) w Opactwie Notre-Dame de Triors w dniach 5-6 października 2024 r.

Tytuł, śródtytuły i lead pochodzą od redakcji Aletei.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!