separateurCreated with Sketch.

Homilia papieża Leona XIV z mszy św. inauguracyjnej

Pope Leo XIV leads a Holy Mass for the Beginning of his Pontificate, in St Peter's square in The Vatican on May 18, 2025.
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 18.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
"A jeśli kamieniem jest Chrystus, Piotr ma paść trzodę, nie ulegając pokusie stania się samotnym przywódcą czy wodzem wywyższonym nad innych, stając się panem powierzonych mu ludzi." Homilia papieża Leona XIV wygłoszona 18 maja 2025 roku podczas Mszy inauguracyjnej na placu św. Piotra.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Drodzy Bracia Kardynałowie,
bracia w Biskupstwie i Kapłaństwie,
Szanowne Władze i Członkowie Korpusu Dyplomatycznego!
Pozdrawiam pielgrzymów, którzy przybyli z okazji Jubileuszu Bractw!

Bracia i siostry, pozdrawiam was wszystkich z sercem przepełnionym wdzięcznością na początku posługi, która została mi powierzona. Święty Augustyn pisał: „Stworzyłeś nas dla siebie, [Panie,] i niespokojne jest serce nasze, dopóki nie spocznie w Tobie” (Wyznania, 1, 1.1).

W ostatnich dniach przeżywaliśmy czas szczególnie intensywny. Śmierć papieża Franciszka napełniła nasze serca smutkiem i w tych trudnych godzinach czuliśmy się jak te tłumy, o których Ewangelia mówi, że były „jak owce nie mające pasterza” (Mt 9,36). Właśnie w dniu Wielkanocy otrzymaliśmy jego ostatnie błogosławieństwo i w świetle Zmartwychwstania stawiliśmy czoła tej chwili w przekonaniu, że Pan nigdy nie opuszcza swego ludu, gromadzi go, gdy jest rozproszony, i „strzeże jak pasterz swojej trzody” (Jr 31,10).

W tym duchu wiary zebrało się Kolegium Kardynalskie na konklawe; przybywając z różnych historii i dróg, powierzyliśmy Bogu pragnienie wybrania nowego następcy Piotra, Biskupa Rzymu, pasterza zdolnego strzec bogatego dziedzictwa wiary chrześcijańskiej, a zarazem patrzeć daleko, aby odpowiadać na pytania, niepokoje i wyzwania naszych czasów. Prowadzeni waszą modlitwą, odczuliśmy działanie Ducha Świętego, który potrafił zestroić różne instrumenty muzyczne, poruszając struny naszych serc w jedną melodię.

Zostałem wybrany bez żadnej zasługi i z bojaźnią oraz drżeniem przychodzę do was jako brat, który chce stać się sługą waszej wiary i waszej radości, krocząc razem z wami drogą miłości Boga, który pragnie nas wszystkich zjednoczyć w jednej rodzinie.

Miłość i jedność: oto dwa wymiary misji powierzonej Piotrowi przez Jezusa.

Opowiada nam o tym fragment Ewangelii, który prowadzi nas nad jezioro Tyberiadzkie – to samo, gdzie Jezus rozpoczął misję otrzymaną od Ojca: „łowić” ludzkość, aby ocalić ją z wód zła i śmierci. Przechodząc brzegiem tego jeziora, powołał Piotra i innych pierwszych uczniów, aby byli jak On „rybakami ludzi”; i teraz, po zmartwychwstaniu, to właśnie do nich należy kontynuowanie tej misji: nieustanne zarzucanie sieci, aby zanurzać w wodach świata nadzieję Ewangelii, żeglowanie po morzu życia, aby wszyscy mogli odnaleźć się w objęciach Boga.

Jak Piotr może wypełniać to zadanie? Ewangelia mówi nam, że jest to możliwe tylko dlatego, że sam doświadczył w swoim życiu nieskończonej i bezwarunkowej miłości Boga, nawet w godzinie upadku i zaparcia się. Dlatego, gdy Jezus zwraca się do Piotra, Ewangelia używa greckiego czasownika agapao, odnoszącego się do miłości Boga do nas – miłości bez rezerw, bez kalkulacji – różnej od tej, którą wyraża odpowiedź Piotra, opisującej miłość przyjaźni, jaką wymieniamy między sobą.

Gdy Jezus pyta Piotra: „Szymonie, synu Jana, miłujesz Mnie?” (J 21,16), nawiązuje do miłości Ojca. Jakby mówił: tylko jeśli poznałeś i doświadczyłeś tej miłości Boga, która nigdy nie zawodzi, będziesz mógł paść moje owce; tylko w miłości Boga Ojca będziesz mógł kochać swoich braci „bardziej” – to znaczy oddając za nich życie.

Piotrowi zatem powierzona zostaje misja „kochać bardziej” i ofiarować swoje życie za owczarnię. Posługa Piotra naznaczona jest właśnie tą miłością ofiarną, bo Kościół Rzymu przewodniczy w miłości, a jego prawdziwym autorytetem jest miłość Chrystusa. Nie chodzi nigdy o zdobywanie innych przez dominację, religijną propagandę czy środki władzy, ale zawsze i tylko o miłość na wzór Jezusa.

On – jak mówi sam Apostoł Piotr – „jest kamieniem, który wy odrzuciliście, budujący, a który stał się kamieniem węgielnym” (Dz 4,11). A jeśli kamieniem jest Chrystus, Piotr ma paść trzodę, nie ulegając pokusie stania się samotnym przywódcą czy wodzem wywyższonym nad innych, stając się panem powierzonych mu ludzi (por. 1 P 5,3); przeciwnie, od niego wymaga się służby wierze braci, wspólnego kroczenia z nimi: wszyscy bowiem jesteśmy „żywymi kamieniami” (1 P 2,5), powołanymi przez chrzest do budowania domu Boga w braterskiej wspólnocie, w harmonii Ducha, we współistnieniu różnorodności. Jak mówi św. Augustyn: „Kościół składa się ze wszystkich, którzy żyją w zgodzie z braćmi i kochają bliźniego” (Kazanie 359, 9).

To, bracia i siostry, chciałbym, aby było naszym pierwszym wielkim pragnieniem: Kościół zjednoczony, znak jedności i komunii, który staje się zaczynem pojednanego świata.

W naszych czasach widzimy wciąż zbyt wiele niezgody, zbyt wiele ran zadanych przez nienawiść, przemoc, uprzedzenia, strach przed innością, przez model gospodarczy, który wyzyskuje zasoby Ziemi i marginalizuje najuboższych. A my chcemy być w tym cieście małym zaczynem jedności, komunii, braterstwa. Chcemy powiedzieć światu – z pokorą i radością: spójrzcie na Chrystusa! Zbliżcie się do Niego! Przyjmijcie Jego Słowo, które oświeca i pociesza! Słuchajcie Jego propozycji miłości, aby stać się Jego jedną rodziną: w jednym Chrystusie jesteśmy jedno. I to jest droga, którą mamy iść razem – między nami, ale także z siostrzanymi Kościołami chrześcijańskimi, z tymi, którzy kroczą innymi drogami religijnymi, z tymi, którzy pielęgnują niepokój poszukiwania Boga, z wszystkimi ludźmi dobrej woli – aby budować nowy świat, w którym króluje pokój.

To duch misyjny powinien nas ożywiać, bez zamykania się w naszej małej grupie i bez poczucia wyższości nad światem; jesteśmy powołani, by wszystkim ofiarować miłość Boga, aby mogła się urzeczywistnić ta jedność, która nie znosi różnic, lecz wydobywa wartość z osobistej historii każdego i z kultury społecznej oraz religijnej każdego ludu.

Bracia, siostry, oto jest godzina miłości! Miłość Boga, która czyni nas braćmi, jest sercem Ewangelii i – razem z moim poprzednikiem Leonem XIII – możemy dziś zapytać: czy gdyby ta zasada „zapanowała na świecie, nie ustałyby wszelkie spory i nie powróciłby pokój?” (Encyklika Rerum novarum, 21).

Światłem i mocą Ducha Świętego budujmy Kościół oparty na miłości Boga i będący znakiem jedności, Kościół misyjny, który otwiera ramiona na świat, głosi Słowo, pozwala się niepokoić historią i staje się zaczynem zgody dla całej ludzkości.

Razem, jako jeden lud, jako wszyscy bracia, idźmy na spotkanie z Bogiem i kochajmy się nawzajem.

Tłumaczenie własne redakcji.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!