separateurCreated with Sketch.

Pierwszy błogosławiony pontyfikatu Leona XIV. „Wychowanie przez zaufanie”

bł. Camille Costa de Beauregard

Bł. Camille Costa de Beauregard

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - publikacja 20.05.25
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W sobotę 17 maja Kościół wyniósł na ołtarze Camille’a Costa de Beauregard – pierwszego błogosławionego pontyfikatu Leona XIV. Jego życie to opowieść o wierze, która staje się działaniem.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Od zapomnienia do chwały ołtarzy

Camille Costa de Beauregard przez dekady pozostawał postacią niemal zapomnianą poza swoją rodzinną Sabaudią. Proces beatyfikacyjny trwał długo nie z powodu braku świadectw, ale z powodu braku pamięci. Dopiero publikacja artykułu w lokalnej prasie w 2021 roku przypomniała o cudzie uzdrowienia chłopca René Jacquemonda, który ponad sto lat wcześniej doznał niewytłumaczalnego ozdrowienia dzięki modlitwie za wstawiennictwem Camille’a i jego relikwiom. Lekarz, który zbadał dziecko, nie miał wątpliwości – wydarzyło się coś, czego medycyna nie potrafi wyjaśnić.

To wydarzenie stało się iskrą. Odnaleziono archiwalne dokumenty, świadectwa, relikwie. Sprawa została na nowo otwarta, a beatyfikację zatwierdził jeszcze papież Franciszek, zanim zmarł w kwietniu 2025 roku. Leon XIV, jego następca, jako pierwszy papież swego pontyfikatu, wyniósł Camille’a do chwały ołtarzy.

Msza beatyfikacyjna bł. Camille'a

Kryzys wiary

Camille urodził się w 1841 roku w jednej z najbardziej wpływowych rodzin Sabaudii. Otoczony dobrobytem i pobożnością, miał wszystkie warunki do spokojnego życia. Ale jego młodość nie była usłana różami. Doświadczył ciężkiej choroby i kryzysu duchowego – przestał chodzić do kościoła, oddał się uciechom młodzieńczym, a świat go kusił podróżami i karierą.

Przełom nastąpił niespodziewanie – przez przypadek wszedł do katedry w Chambéry i tam, w ciszy, doświadczył głębokiego nawrócenia. Porzucił plany kariery świeckiej, wstąpił do seminarium w Rzymie i został kapłanem. Odrzucił nawet propozycje wysokich stanowisk w Watykanie – chciał wrócić do ludzi i być pośród tych, którzy cierpią.

Gdy miasto dotknęła cholera, on stworzył „Bocage”

W 1867 roku, tuż po powrocie Camille’a do Chambéry, miasto nawiedziła epidemia cholery. Dziesiątki dzieci zostało sierotami. Camille nie czekał – zorganizował pomoc, przyjął dzieci pod swój dach i zapewnił im opiekę. Wkrótce, dzięki wsparciu lokalnych dobroczyńców, powstało „Bocage” – dom dla sierot, który łączył opiekę z edukacją i pracą.

W „Bocage” dzieci nie tylko mieszkały – uczyły się zawodu. Camille już w XIX wieku wdrażał idee, które Kościół sformułuje dopiero w encyklice Rerum Novarum. Młodzi chłopcy pracowali w ogrodach, uczyli się rzemiosła, a gdy kończyli edukację, Camille znajdował im zatrudnienie. W jego oczach każdy człowiek był godny, potrzebujący i pełen potencjału.

„Wychowanie przez zaufanie”

W 1879 roku Camille spotkał się ze św. Janem Bosko w Turynie – obaj dostrzegali w młodzieży nadzieję i inwestowali w relację, a nie tylko w dydaktykę. „Wychowanie przez zaufanie” – tak określał to Camille. Wierzył, że młodzi potrzebują nie tylko wiedzy, ale przede wszystkim obecności i miłości dorosłych.

Dziedzictwo tego podejścia trwa do dziś. Dzieło Camille’a prowadzą obecnie salezjanie, duchowi krewni Don Bosko. Pedagogika oparta na wzajemnym zaufaniu i wspólnocie okazuje się być ponadczasowa. I dziś młodzi chłopcy uczą się tam pracy, życia i wiary, tak jak ponad sto lat temu.

Pomnik bł. Camille’a Costa de Beauregard
Pomnik bł. Camille’a Costa de Beauregard

Świętość dostępna dla każdego

Arcybiskup Thibault Verny, metropolita Chambéry, nie ma wątpliwości – Camille to święty naszych czasów. Doświadczał cierpienia, niezrozumienia, utraty wiary i odrzucenia. A jednak potrafił powstać, nawrócić się i całkowicie oddać się Bogu oraz człowiekowi.

Jego świętość nie jest oderwana od ziemi – jest pełna konkretnych czynów, decyzji, codziennego poświęcenia. To świętość możliwa, bliska, inspirująca. Jego przykład to przypomnienie, że odpowiedź na Ewangelię można znaleźć w działaniu – w przygarnięciu sieroty, nauczeniu zawodu, otarciu łez.

Beatyfikacja jako początek

Dla wielu beatyfikacja to zakończenie procesu – dla Kościoła w Sabaudii to dopiero początek. „Jesteśmy pielgrzymami nadziei” – mówi abp Verny. Camille pokazuje, że nawet zapomniany może zostać rozpoznany przez Boga, a świętość może być codziennością.

W Roku Świętym, w czasach poszukiwania nowego sensu, przykład Camille’a Costa de Beauregard staje się wołaniem o to, by nie przejść obojętnie obok cierpienia. Jak mówi Ewangelia: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”.

Źródło: eldebate.com, vaticannews.va

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!