Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kontekst „przyrodniczy” i liturgiczny
Maj jest miesiącem lubianym i kiedy nadchodzi, cieszymy się z różnych powodów. Na naszej półkuli na wiosnę zakwita mnóstwo barwnych kwiatów; klimat sprzyja zazwyczaj spacerom i wycieczkom. W liturgii natomiast maj należy zawsze do okresu wielkanocnego „alleluja” (…) W ten podwójny kontekst, „przyrodniczy” i liturgiczny, dobrze wpisuje się kościelna tradycja, jaką jest poświęcenie maja Matce Bożej. Ona jest przecież najpiękniejszym kwiatem stworzenia, „różą”, która zakwitła w pełni czasów.
Te słowa papieża Benedykta XVI wygłoszone przy okazji niedzielnego rozważania po modlitwie „Regina coeli” na Placu św. Piotra w 2010 r. plastycznie oddają klimat piątego miesiąca roku. Bez wątpienia, pod naszą szerokością geograficzną maje bywają także wyjątkowo chłodne. Niemniej, atmosfera wokół – zielone liście na drzewach, zapach roślin, coraz dłuższe dni, śpiew ptaków – zachęcają do tak potrzebnych we współczesnym, często typowo „siedzącym” trybie życia – ruchu i aktywności. Taką aktywność można z pożytkiem duchowym połączyć z krótka refleksją, do której składnia miesiąc poświęcony Matce Bożej.
5 minut na rozważanie
Św. Josemaría Escrivá de Balaguer w zbiorach homilii „To Chrystus przechodzi” i „Przyjaciele Boga” zaproponował zapracowanym wiernym prosty schemat dobrego przeżycia maja i wiosny. Każdego dnia, albo podczas krótkiego spaceru, albo dłuższej rekreacji, np. w weekendy, warto poświęcić chociażby 5 minut na rozważanie wybranego aspektu związanego z postacią Matki Bożej. Mogą to być elementy związane z życiem Maryi: zwiastowanie i nawiedzenie św. Elżbiety, narodzenie Chrystusa, cud w Kanie Galilejskiej, obecność Matki Zbawiciela podczas ukrzyżowania lub wspólna modlitwa z apostołami w oczekiwaniu na Pięćdziesiątnicę. Warto wyobrazić sobie te biblijne sceny w taki sposób, jakbyśmy kierowali obiektyw właśnie na Matkę Bożą. Jak się wtedy zachowywała, jak reagowała na nieoczekiwane przecież i nie zawsze zrozumiałe wydarzenia? Jaką przyjmowała postawę? Odpowiadała na te zdarzenia w sposób nagły i gwałtowny, czy próbowała po prostu przyjąć to, co się dzieje, powściągając naturalne ludzkie emocje, wątpliwości i pytania?
Możemy również poprowadzić refleksję w inny sposób: zatrzymać się na jednej z cnót i przymiotów Maryi, np. wierze, miłości, roztropności, umiarkowaniu, pokorze i cierpliwości. Nie chodzi tu o dokonywanie rachunku sumienia z realizacji tych cnót w naszym życiu, co powinniśmy zrobić podczas codziennych modlitw wieczornych, ale raczej na zapatrzenie się w Matkę Bożą, dostrzeżenia w majowej, wiosennej atmosferze rozkwitu życia i przyrody, kojącej maryjnej obecności. Możemy jednakże w czasie takiego rozważania, wolą i rozumem wyrazić chęć postępowania w naszym życiu podobnie jak Maryja.
Praktyka
Na poziomie praktycznym pomóc w tym może zatrzymanie się w trakcie spaceru, jeżeli jest taka możliwość, przy leśnej lub przydrożnej kapliczce, figurze maryjnej lub krzyżu. Pewnym naszym przywilejem jest, że wciąż żyjemy w kraju, w którym takie znaki obecności Maryi, Chrystusa lub świętych możemy znaleźć w miejscach publicznych lub przy drogach, nawet w dużych miastach.
Kilkuminutowe rozważanie warto jest zakończyć dokonaniem małego postanowienia na aktualny dzień, dotyczącego zarówno życia modlitewnego, ale także obowiązków stanu i uczynków miłosierdzia. Mogą to być poświęcenie większej ilości czasu rodzinie i bliskim, rozmowy i wsparcia ludziom w potrzebie (na pewno są tacy obok!) lub też postanowienie bycia bardziej opanowanym i cierpliwym, zarówno wobec własnych słabości, jak też słabości bliźnich.
Maj i wiosna wciąż trwają, a Maryja zaprasza każdego dnia na spacer. Nie bójmy się skorzystać z chwil obecności z Matką, która „wszystko rozumie, zobaczyć dobro w nas umie i jest z nami w każdy czas”.
